Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tysiąc wyjątkowych monet trafiło do skarbca krakowskiego muzeum

Łukasz Gazur
W kolekcji są monety znajdujące się w obiegu na terenie Pomorza. Obok tamtejszych numizmatów są też więc obiekty krzyżackie, arabskie, skandynawskie
W kolekcji są monety znajdujące się w obiegu na terenie Pomorza. Obok tamtejszych numizmatów są też więc obiekty krzyżackie, arabskie, skandynawskie fot. Anna Kaczmarz
Muzealia. Kolekcja cennych numizmatów, jak m.in. jedyny zachowany egzemplarz brakteatu kujawskiego, trafiła do zbiorów Muzeum im. Emeryka Hutten-Czapskiego. To dar nieżyjącego już mieszkańca Słupska, Michała Krupowiesa.

Zbiór liczący prawie tysiąc obiektów to owoc 40 lat kolekcjonerskiej pasji Michała Krupowiesa, członka Towarzystwa Przyjaciół Słupska. Co ciekawe, darczyńca nie miał związków z Krakowem. Docenił po prostu rangę tego muzeum i zapisał mu kolekcję.

Kolekcja Krupowiesa obejmuje mennictwo polskie od wczesnego średniowiecza aż po wiek XVIII w. Jej trzonem są monety z Pomorza Zachodniego, uzupełnione o numizmaty z szeroko pojętego basenu Morza Bałtyckiego. Są monety gdańskie, kujawskie, krzyżackie i skandynawskie. - Mennictwo Pomorza Zachodniego w naszym muzeum nie było prezentowane, bo w czasach gdy Czapski tworzył kolekcję, tamte ziemie nie były traktowany jako rdzennie polskie. Właściwie ostatni raz znajdowały się w granicach państwa Piastów za Bolesława Krzywoustego. Później, mimo kontaktów i prób przyłączenia za Łokietka lub Kazimierza Wielkiego, były niezależne, mieszały się tam różne wpływy. A po tym, jak Czapski ustanowił swój dar, wyznaczył niejako kierunek rozwoju kolekcji - tłumaczy Mateusz Woźniak, kustosz Gabinetu Numizmatycznego Muzeum im. Emeryka Hutten Czapskiego, oddziału Muzeum Narodowego w Krakowie.

Poza ziemiami polskimi znalazły się zbiorach Czapskiego monety z Inflant, z ziem śląskich, nawet numizmaty bite we Francji przez Henryka Walezego (który używał tytułu króla polskiego) oraz saskie (bo dynastia Wettinów rościła sobie pretensje do tronu Rzeczypospolitej Szlacheckiej). Pomorze Zachodnie wraca w granice państwa dopiero po 1945 roku. Wtedy też wzrosło zainteresowanie wśród polskich badaczy i kolekcjonerów monetami ze Szczecina, Słupska i Strzałowa. - My nie liczyliśmy nawet na taki dar, który uzupełniałby tę lukę w naszych zbiorach. Pogodziliśmy się z tym, że raczej nie będzie szans na to, by w sposób w miarę całościowy móc pokazywać monety z tamtego terenu. Nawet nie skupowaliśmy na aukcjach takich pojedynczych monet, bo wiedzieliśmy, że nie mamy szans na stworzenie w miarę kompletnego przeglądu numizmatów pomorskich. A tylko wtedy kupowanie obiektów ma sens dla muzealników. Sytuacja nie dawała nadziei na stworzenie jakiejkolwiek jakości - zaznacza Mateusz Woźniak.

Tymczasem - jak dodaje - ten zbiór jest taką właśnie jakością. To nie tylko całościowy przegląd numizmatów pomorskich, ale także kolekcja zawierająca monety bardzo rzadkie i poszukiwane. Jednym z najcenniejszych obiektów jest brakteat (czyli moneta bita jednostronnie) kujawski z XIII wieku z przedstawieniem władcy na murach miasta, dmącego w róg na alarm z powodu zbliżającego się smoka. - Znaliśmy ten obiekt, bo kilka lat temu był publikowany w jednym z wydawnictw. Ale to jedyny znany egzemplarz - tłumaczy wyjątkowość monety Mateusz Woźniak.

Jest też kilka obiektów, które nie były bite na północy Polski, ale były w obiegu na tych terenach. Do nich należą monety antyczne, jak np. solid Waletnyniana I z IV wieku n.e. - To, że jest przedziurawiony, świadczy o tym, że na tym terenie był po prostu wisiorkiem. Ale to moneta, która trafi na pewno na stałą ekspozycję - dodaje Mateusz Woźniak, kustosz Gabinetu Numizmatycznego.

Innym takim przykładem jest moneta arabska z X wieku n.e. - pierwsza złota tego typu w zbiorze tego muzeum.

Warto dodać, że numizmaty pomorskie w porównaniu do monet z innych ziem polskich są - jeśli chodzi o ikonografię - uboższe. - Są po prostu bardziej ustandaryzowane, co jednak jest świadectwem m.in. wyższego rozwoju gospodarczego i administracyjnego tego regionu. Różnią je też nazwy - występują tam witeny i szerfy - dodaje Mateusz Woźniak.

Wyjątkowe jest to, że na każdej z XII-wiecznych monet - które są zarazem najstarszymi z Pomorza - znaleźć można wybity podpis mincerza, który je wykonał. To jest ewenementem niespotykanym w żadnym innym regionie Polski - poza brakteatami hebrajskimi. - Dopiero teraz nasz zbiór jest pełnym przeglądem mennictwa na ziemiach polskich - kwituje Mateusz Woźniak.

I dodaje, że jeszcze w tym roku prawdopodobnie będzie je można zobaczyć na wystawie czasowej w Muzeum im. Emeryka Hutten-Czapskiego, oddziale Muzeum Narodowego w Krakowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski