„Węże, sztylety i płatki róży” to rzecz o ilustracji książkowej. Pokazuje, jak rozwija się w Polsce ten segment świata książki, który dziś zresztą jest jednym z polskich towarów eksportowych, zdobywającym nagrody i uznanie na świecie. Autorzy (kuratorka Anna Bargiel przy udziale Jakuba Woynarowskiego) pokazali, jak biegną połaczenia pomiędzy różnymi generacjami ilustratorów. Obok Bohdana Butenki są więc Bolesław Chromry i Tymek Borowski, operujący bardzo podobnym do swego „protoplasty” wizualnym dowcipem. Z kolei z „przekrojowymi” ilustracjami Adama Macedońskiego rymują się prace Bianki Ronaldo. I takich powiązań znaleźć tu można sporo - w znakomitej aranżacji, która w atrakcyjnej formie jasno komunikuje zagadnienie, jakim jest pokazanie trwania tradycji.
Z kolei wystawa Anny Zaradny to katedra zbudowana na cześć „kształtu idealnego” - czyli koła. Sensualny pokaz, rozpięty między bielą i czernią, ciemnością i światłem, jest przestrzenią kontemplacji, w której poruszane mają być różne zmysły. Część prac wręcz celowo umyka oczom. To daje początek innemu doświadczaniu sztuki. W pracach artystki bowiem niebagatelną rolę odgrywa dźwięk, czasem także faktury przedmiotów, które „rozpoznać” możemy z pomocą dotyku. A wszystko wpisane w kubatury samego Bunkra Sztuki, którego budynek zdaje się ekscytować artystkę.
Na koniec - znaki graficzne. To fascynująca rzecz o wizualnych komunikatach. Prostota, przewrotna wieloznaczność, opowiadana z perspektywy wczoraj i dziś. Niektóre już wypadły z użytku (bo np. nie istnieją firmy, które ich używały), ale nie znaczy to, że się zestarzały. Wręcz przeciwnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?