Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O czym śpiewałby dzisiaj Kaczmarski?

Wacław Krupiński
Kulturałki. Dwanaście lat minęło w kwietniu od śmierci Jacka Kaczmarskiego; za rok przypadnie 40. rocznica jego debiutu na Studenckim Festiwalu w Piosenki. „Obława, obława na młode wilki obława” - śpiewał wtedy w duecie z Piotrem Gierakiem. Co śpiewałby dziś, gdy trwa obława i na stare wilki, traktowane jako stado kolesiów...

Cóż, nie ma Jacka Kaczmarskiego, teraz śpiewa inny Jacek - Kurski. Takie czasy, taki zapiewajło. Za to Anna Popek mogła się wykazać zapowiadając nakolannie występ swego pryncypała, który na plakacie anonsującym koncert w warszawskim, uniwersyteckim Palladium ukryty był pod słowami gość specjalny. By nie odstraszać? Oczywiście kamery TVP wieczór rejestrowały; wśród wykonawców, spisuję z plakatu: Kazik, Nagórski, Rząca, Pawlicki + gość specjalny. Zastanawiam się, z uwagi na którego Jacka te kamery? W każdym razie sposób to jest - zaprasza się gościa specjalnego i obecność kamer TVP murowana.

TVP to będzie teraz potęga. Przynajmniej finansowa, jak już wycisną z nas ów podatek na partyjno-rządowy lans. A ma to być ponad dwa miliardy złotych (Nic to. Dopłacę jeszcze - byle nie zmuszali do oglądania!). Gorzej może być z widzami. A nawet już jest, co pokazują badania rynku (np. „Wiadomości” straciły w marcu w skali roku 644,3 tys. widzów).

Czyja to wina? Oczywiście instytutu badawczego, uznał prezes Kurski. Złą metodologię stosują. Prezes idzie zatem dalej i chce powołać własne centrum badawcze, oczywiście narodowe; będzie nasze, zatem uczciwie pracujące, a ściślej - kontrolowane i rzetelnie wykaże, że oglądalność „Wiadomości” nie tylko nie spada, ale nawet rośnie.

Przypomina mi to opowieść Jana Kantego Pawluśkiewicza o jego koledze ze studiów i kabaretu Anawa (współautorze „Tanga Anawa”). „Marek Czuryło miał zacięcie literackie, wyczucie groteski. Kiedy na wojsku zarządzono, by każdy napisał życiorys, to poprosiłem go o pomoc redakcyjną, a on - wcześniej wysłuchawszy moich wieczornych opowieści - rzecz ujął „literacko”. Duże wrażenie robił fragment, jak to w wyniku nieszczęśliwego wypadku utraciłem prawą dłoń, ale szczęśliwie, za sprawą ówczesnej postępowej medycyny, mi ją przyszyto, sprawiając, że „ręka nie tylko odzyskała swą poprzednią długość, ale nawet lekko ją przekroczyła”.

Tak, poziom groteski silnie wzrósł w kraju. Czyż nie rozbrajające jest wyznanie Jarosława Gowina - w kontekście decyzji o niepodjęciu śledztwa w sprawie niepublikowania wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 9 marca - iż „fakt, że prokuratorem generalnym jest Zbigniew Ziobro nie oznacza, że decyzje prokuratorów powstają pod dyktatem politycznym”.

O czym i jak śpiewałby dziś Jacek Kaczmarski? Pamiętam, maju 1995 roku w Piwnicy pod Baranami przedstawił swój nowy program „Pochwała łotrostwa”, w którym parę tekstów „śpiewał Grzesiukiem”, przywołując sposób interpretacji tego barda, który ożywiał świat czerniakowskich kiziorów, dintojry, jak i prawa (i sprawiedliwości) owego światka. Była to reakcja Jacka na to, co widział w polskiej polityce. Mówił wtedy o nieuchronności zła, na które jesteśmy skazani. Nie chciał już codziennie otrząsać się z tego, co oblepia za pośrednictwem, gazet, telewizora... Postanowił wyjechać do Australii.

A gdyby tak włączył telewizję rządzoną przez obecnego prezesa?

Ale nawet w programie (potem na płycie) „Pochwała łotrostwa” była piosenka „Nadzieja”: „By żyć - nie żywiąc ławic pętaków /I nadaremno nie wzywać nieba - /Trzeba wciąż żywić nadzieję jakąś, /Wbrew sobie - sobą żywić ją trzeba”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski