Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nakładające się na siebie warstwy wspomnień

Łukasz Gazur
Nicole Kidman na obrazie Łukasza Stokłosy
Nicole Kidman na obrazie Łukasza Stokłosy Fot. Materiały prasowe
Ciasno. Jedna warstwa na drugiej, nakładające się na siebie i multiplikujące wzory i układy. Tak właśnie prezentuje się wystawa „Morbid”, której kuratorką jest Małgorzata Jędrzejczyk, na co dzień pracująca w Instytucie Polskim w Berlinie.

W galerii Widna, niewielkiej, klaustrofobicznej przestrzeni niezależnej, prowadzonej przez artystów przy ul. Grzegórzeckiej 31 (co ważne - czynne w soboty między 15 a 17 lub po wcześniejszym umówieniu się), oglądamy dwie artystki, dwie różne historie, dwa podejścia do sztuki. Z jednej strony ceniona już wysoko mimo młodego wieku artystka krakowska - Marta Antoniak. Z drugiej Niemka - Susan Ann Hempel (stąd partnerem wystawy jest Goethe Institut). Pierwsza w swoich płótnach i obiektach przetapia dzieciństwo. Dosłownie! Przetopione plastikowe zabawki stają się farbą służącą opowieści. Momentami pełne grozy, po chwili - zupełnie abstrakcyjne. Pochodzące z targów staroci obiekty artystka w swoich obrazach nawarstwia i spiętrza. Gra znanymi z dzieciństwa motywami. Zabawki z Kinder Niespodzianek, plastikowe figurki, lalki, a ostatnio - wodne tatuaże. Nawarstwione i zwielokrotnione, tłoczące się niczym wspomnienia z dziecięcych czasów.

W zestawieniu z nimi prace Susan Ann Hempel są czułe i delikatne, niemal intymne jak osobiste zwierzenia.

Ta wystawa zachwyca - nie tylko gdy idzie o same prezentowane prace, ale i sposób ekspozycji, pozostający w zgodzie ze sztuki prezentowanych artystek. Nie ma tu czystych, wypreparowanych obiektów. Są nawarstwiające się historie i wspomnienia, pozwalające obserwować rozwój artystyczny. Zachwycające!

W galerii Zderzak (ul Floriańska 3) wystawa „Misfits”. To kolejny pokaz Łukasza Stokłosy w tej krakowskiej galerii. I - podobnie jak poprzednie - udany. Znów oglądamy estetyki „piękne i niebezpieczne”.

Patrzymy na ozłocone wnętrza weneckiej opery La Fenice. Bogate, ale ciemne i puste. Ale to właśnie one zakreślają granice tej ekspozycji. I jasno dają nam do zrozumienia, o czym właściwie jest wystawa. O sztuce. O życiu w sztuce. O sztuce życia. Idea piękna i niebezpieczna - jak pokazana na obrazie kobieta-wamp, schowana za woalką. Czyli Nicole Kidman.

To opowieść o ryzyku, jakie niesie ze sobą poddanie się rygorowi sztuki, życia jako artysta. Magia sceny lub sztalugi ciągnie ze sobą szereg niebezpieczeństw - nie tylko dla artysty, ale i jego otoczenia, które musi godzić się na to, że staje się modelem, inspiracją, opowieścią...

Z kolei w Otwartej Pracowni (ul Dietla 11) do 31 marca oglądać można wystawę Daniła Mowczana „Święci i ciało”. To wystawa interesującą, bo sięgająca po motywy ikon. Próba zmieszczenia się w tradycji, a jednocześnie przemawiania współczesnym językiem. Rozkładania na czynniki pierwsze schematu pisania wschodnich „świętych obrazów”. Wypada różnie, czasem być może zbyt staroświecko, ale to wcale nie jest tak oczywista wystawa, jak mogłoby się wydawać. Warto się jej przyjrzeć dłuższą chwilę, by wychwycić niuanse.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski