Tytuł benefisu „Dziennik długodystansowca, czyli urodziny Jacka Fedorowicza”, znakomicie oddawał postać legendarnego estradowca, aktora kabaretowego, aktora filmowego oraz autora scenariuszy („Poszukiwany, poszukiwana”, „Nie ma róży bez ognia”), jak i satyryka, który w połowie lat 80, w latach 90., i obecnie kpi z dziennika telewizyjnego; teraz rzadko, bo, jak wyznał, musiałby go oglądać. Długodystansowca również w sensie ścisłym, jako że Jacek Fedorowicz od lat z powodzeniem biega półmaratony. Mógł zatem swobodnie wygłaszać monolog, robiąc przy tym pompki.
Przeszłość jubilata, który przedstawił się jako „pamiątką narodowa” powracała w rozmowie z Arturem Andrusem, a dokumentowały ją fragmenty filmów i programów telewizyjnych: „Poznajmy się”, „Małżeństwo doskonałe”, „Kariera”, „Runda”. Sam Jacek Fedorowicz przypomniał swe wcielenia z radiowego magazynu „60 minut na godzinę”, w którym występował m.in. jako Kolega Kierownik i Kolega Kuchmistrz.
Naturalnie były i wspomnienia z PAKI, z którą Jacek Fedorowicz związany jest jako juror od początku.
Hołdy Jubilatowi składali: Ewa Błachnio, kabarety Smile i Neo-Nówka, Tomasz Jachimek oraz Zenon Laskowik z Grzegorzem Tomczakiem, którzy zaprezentowali się w upiornym POPiS-owym tańcu.
Kończyła wieczór owacja na stojąco, „Sto lat” wykonane przez zgromadzoną w Kijów.Centrum publiczność, jak i tort, z którego szanowny benefisant zjadł kawałek sportowego buta, jak na półmaratończyka przystało.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?