Eric Vuillard z Nagrodą Goncourtów

Éric Vuillard urodził się w Lyonie w 1968 roku. Swoją pierwszą książkę - „Le chasseur” opublikował w 1999 roku. Dziś na swoim koncie ma dziewięć powieści i kilka wyróżnień: Prix Ignatius J. Reilly za „Conquistadros”, francusko – niemiecką nagrodę Franza Hessela za „La Bataille d’Occident” i „Congo” oraz nagrodę Valery – Larbaud za te same książki. Teraz przyszedł czas na najbardziej prestiżowy laur przyznawany literatom we Francji – Nagrodę Goncourtów.

"Nazistowskie Niemcy mają swoją legendę: Postrzegamy je przez pryzmat armii, która wydawała się niezwyciężona. A co, jeśli za kulisami jej pierwszych poczynań i decyzji kryły się po prostu brudne interesy?" - taki "L'ordre du jour" przedstawia na swojej stronie francuski wydawca powieści Actes Sud.

Choć wartość tego – wreczanego od 1903 roku wyróżnienia jest symboliczna (wynosi zaledwie 10 euro) jej przyznanie jest ogromną promocją dla tytułu. Jak mówi Éric-Emmanuel Schmitt, pisarz i członek Akademii Goncourtów, po ogłoszeniu werdyktu, sprzedaż wyróżnionej książki wzrasta do 300 – 400 tys. egzemplarzy. - Wielu Francuzów znajduje „Goncourta” pod choinką - mówi.

Proces przyznawania wyróżnienia jest kilkuetapowy. We wrześniu Akademia publikuje listę nominowanych, na której znajduje się kilkanaście tytułów. W październiku dwukrotnie poddawana jest ona selekcji. Pod koniec miesiąca Akademia prezentuje „krótką listę”, na którą w tym roku trafiła czwórka autorów. Oprócz Vuillarda byli to: Yannick Haenel autor „Tiens ferme ta couronne”, Véronique Olmi „Bakhita” i Alice Zeniter „L'Art de perdre”. Wybór zwycięzcy, dokonywany w jawnym głosowaniu, jest ogłaszany zawsze na początku listopada.

Nagroda Goncourtów ma też swoje zagraniczne odsłony. Jej polski odpowiednik od 1998 roku przyznają studenci romanistyki, który w tym roku za najlepszą uznali powieść Alice Zeniter.

Do grona laureatów nagrody należą twórcy tacy jak: Marcel Proust, André Malraux, Simone de Beauvoir i Michel Houellebecq.

WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 17. "Bajgiel"

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto