Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbiór zastrzeżony IPN jest nadal tajemniczy, bo strzegą go służby

Włodzimierz Knap
Część materiałów zastrzeżonych do dziś nie została przekazana do zasobu archiwalnego IPN
Część materiałów zastrzeżonych do dziś nie została przekazana do zasobu archiwalnego IPN Fot. Paweł Relikowski
Historia. W zbiorze nie ma materiałów, które być powinny - albo nie sposób ich odczytać. Jego odtajnienie wywołuje spór w obozie władzy.

Do 15 czerwca mieliśmy wiedzieć, jakie dokumenty zostaną ujawnione z tzw. zbioru zastrzeżonego IPN i włączone do zbioru jawnego, a jakie nadal pozostaną tajne. Tak się jednak nie stanie.

- Powodów jest kilka - mówi nam naukowiec dobrze zorientowany w sprawach służb specjalnych, ale proszący o zachowanie anonimowości. Twierdzi, że toczy się ostry spór wewnątrz części obozu władzy o to, które nazwiska agentów ujawniać, a jakie nadal ukrywać. W sprawach niektórych osób silny nacisk wywierają służby naszych sojuszników z NATO, nie chcące, aby informacje o nich zostały upublicznione.

Przy powołaniu IPN pod koniec lat 90. zadbano, by powstał tajny zbiór, który miał gromadzić tylko dokumenty ważne z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa. Stało się inaczej. W zbiorze liczącym 1800 metrów bieżących, ponad 95 proc. nie spełniało tego warunku. Innym problemem jest, że część akt, które powinny być w tzw. „zetce”, nie zostały w ogóle przekazane do archiwum IPN! Do dziś dysponują nimi służby. Przez lata manipulowały one szefami instytutu.

Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, do 15 czerwca nie dowiemy się, jakie ostatecznie dokumenty zostaną ujawnione z tzw. zbioru zastrzeżonego IPN i włączone do jawnego, a jakie nadal pozostaną tajne.

- Powodów jest kilka - mówi nam naukowiec, który jest dobrze zorientowany w sprawach służb specjalnych, ale prosi o niepodawanie nazwiska. Po pierwsze - wylicza - wewnątrz obozu władzy toczy ostry spór o to, które nazwiska agentów ujawniać, a które nadal ukrywać. Po drugie - w sprawach niektórych osób silny jest nacisk ze strony służb sojuszników z NATO, nie chcących, by informacje o nich zostały upublicznione. Po trzecie - w służbach nie brakuje ludzi, którzy rozumieją, że nie mogą narażać życia cudzoziemców, np. z Bliskiego Wschodu, którzy zostali zwerbowani przez PRL-owskie służby, a potem przejęci przez służby III RP. Po czwarte - służby do przeglądu dokumentów z tzw. „zetki” nie mogły zaangażować tylu funkcjonariuszy, by mogli oni na czas uporać się z jego zawartością.

Służby powinny były zakończyć przegląd dokumentów ze zbioru zastrzeżonego do 31 marca 2017 r. Wywiązała się tylko Straż Graniczna.

Pod koniec kwietnia szefowie służb poinformowali, że skierowali do szefa MON i do swojego koordynatora wnioski rekomendujące nadanie klauzuli tajności prawie 3000 jednostek archiwalnych (w uproszczeniu - chodzi o „teczki”). I tak szef ABW chciał, by klauzulę tajności otrzymało 1863 „teczek”, a szefowie: AW- 179, SKW - 483, SWW- 366. W przypadku ABW oznacza to, że jej szefowie wnioskowali o utajnienie 18 proc. jej zasobów z „zetki” w momencie przystąpienia do przeglądu, AW -3 proc., SKW - 69 proc., a SWW - 24 proc.

Władze IPN przyznają, że do 15 czerwca nie będą w stanie podjąć decyzji w sprawie ewentualnego nadania klauzul tajności dokumentom z „zetki”.

Nasz rozmówca stanowczo podkreśla, że chodzi mu wyłącznie o te dokumenty i ludzi, którzy ustawowo mieli być chronieni przed ujawnieniem. Prawo stanowi jasno, że w zbiorze zastrzeżonym miały pozostać tylko te akta, których ujawnienie zagrażałoby bezpieczeństwu III RP.

Praktyka okazała się skrajnie patologiczna. Szefowie służb do zbioru zastrzeżonego wkładali masę śmieciowych materiałów z punktu widzenia bezpieczeństwa III RP. W ocenie fachowców, m.in. prof. Antoniego Dudka czy prof. Tomasza Gąsowskiego, stanowiły one co najmniej 95 proc. zawartości „zetki”! Pamiętajmy jednak, że w szczytowym okresie ten zbiór liczył 1800 metrów bieżących.

Agnieszka Krzaczkowska, zastępca naczelnika Wydziału Zarządzania Zasobem Archiwalnym IPN, sprawująca nadzór nad zbiorem zatrzeżonym IPN, przyznaje, że znalazły się w nim dokumenty, które nigdy nie powinny do niego trafić, bo taka była wola szefów służb. - W moich badaniach trudno mi znaleźć choćby jeden przypadek, by dokument z okresu PRL zagrażał obecnemu bezpieczeństwu państwa - mówi prof. Antoni Dudek.

Więcej, Krzaczkowska twierdzi, że część materiałów zastrzeżonych na wniosek poszczególnych służb do dziś nie została przekazana do zasobu archiwalnego IPN! Za zgodą kolejnych prezesów Instytutu wypożyczano je służbom. W IPN znajdują się tylko wykazy tych źródeł. Są też akta wytworzone przez służby wojskowe do końca 1990 r.

Tajemnicze taśmy

W ocenie Agnieszki Krzaczkowskiej, przykładem nadużycia ze strony szefów służb było umieszczenie w „zetce” 655 taśm magnetycznych zawierających systemy informatyczne SB. Dane zawarte na taśmach pokazałyby m.in. skalę inwigilacji Polaków w czasach PRL.

Pokazałyby, bo są kłopoty z odczytem tych taśm. Po wielu nieudanych próbach IPN kupił w końcu za 15 tys. zł urządzenie do ich odczytu i przekazano je do ABW. Agencja jesienią 2015 r. poinformowała IPN, że urządzenie zepsuło się i nie można go naprawić. ABW twierdzi, że udało się jej na razie odtworzyć 263 taśmy, ale chce, by ich zawartość zachowała klauzulę tajności. IPN kupił nowe urządzenie do odczytu, ale nie pracuje do czasu rozstrzygnięcia statusu tych dokumentów.

Prof. Dudek twierdzi, że dobrze się stanie, iż zbiór zastrzeżony zostanie niemal do minimum ograniczony. Nie spodziewa się przy tym, że jego ujawnienie wywoła wielkie sensacje.

Część fachowców uważa natomiast, że z rewolucją możemy mieć do czynienia, gdy zostaną opublikowane dokumenty z akcji „Hiacynt”, którą prowadziła milicja obywatelska na rozkaz gen. Czesława Kiszczaka wobec homoseksualistów od 1985 do 1990 r. Milicjanci zgromadzili dane o ok. 12 tys. osobach, począwszy od ówczesnych nastolatków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski