Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Reforma sądownictwa. Co dokładnie ma się zmienić w sądach?

Dorota Kowalska
Marek Szawdyn
PiS przedstawił propozycje zmian w trybie wyłaniania składu Krajowej Rady Sądownictwa, Sądu Najwyższego i sędziów oraz szefów sądów powszechnych. O jakiego typu zmiany dokładnie chodzi?

Projekt nowej ustawy o Sądzie Najwyższym wzbudził sporo emocji nie tylko wśród prawników i polityków, ale też samych Polaków, którzy w niedzielę wyszli na ulice wielu polskich miast. Pod obrady Sejmu trafił tuż przed północą, w dniu, w którym od rana w sali plenarnej posłowie dyskutowali o innym pomyśle, równie kontrowersyjnym - a mianowicie o projekcie zwiększającym ceny paliw.

Skąd taki pośpiech i konieczność zmian? „Charakter, zakres i duża liczba zmian ustrojowych przesądzają o potrzebie uchwalenia nowej ustawy, tj. uregulowania całości problematyki organizacji oraz funkcjonowania SN, a także postępowania przed tym sądem w nowym, spójnym koncepcyjnie i konstrukcyjnie akcie prawnym” - piszą w uzasadnieniu autorzy projektu. I tłumaczą, że po zmianach orzecznictwo SN „będzie się cieszyć większym autorytetem i zaufaniem ze strony obywateli, a nowe regulacje mają gwarantować pełnienie funkcji sędziego przez osoby o najwyższych kwalifikacjach zawodowych i etycznych”.

Czytaj także: Paweł Kowal: III Rzeczpospolita już nie wróci

O jakich zmianach ustrojowych mowa? Trudno powiedzieć, ale wydaje się, że autorom projektu może chodzić o dwie inne ustawy, które za chwilę trafią na biurko prezydenta Andrzeja Dudy: ustawę o Krajowej Radzie Sądownictwa i ustawę o ustroju sądów powszechnych. W myśl nowej ustawy KRS tworzyć będą dwie izby. W skład pierwszej wejdą: I prezes Sądu Najwyższego, prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego, minister sprawiedliwości, osoba powołana przez prezydenta, czterech posłów i dwóch senatorów. Drugą izbę tworzyć będzie 15 sędziów wybieranych przez Sejm. Kandydatów do KRS będą mogły zgłaszać środowiska prawnicze, ale ostatecznie o tym, czy znajdą się oni w Krajowej Radzie Sądownictwa, i tak zadecydują parlamentarzyści.

Z kolei nowa ustawa o sądach powszechnych zakłada, że minister sprawiedliwości w ciągu pół roku od jej wejścia w życie będzie mógł odwołać wszystkich prezesów i wiceprezesów sądów powszechnych bez podania przyczyny i samodzielnie powołać nowych na ich miejsce. Obecnie prezesów sądów okręgowych i apelacyjnych minister powołuje po zasięgnięciu opinii samorządu sędziowskiego. Jeśli opinia jest negatywna, może się odwołać do KRS, jeśli jednak i tam kandydatura zaproponowana przez ministra sprawiedliwości nie spotka się z aprobatą, minister musi z niej zrezygnować. Zbigniew Ziobro, w myśl nowej ustawy, będzie mógł także łatwiej odwołać prezesa lub wiceprezesa sądu nawet w trakcie trwania kadencji, bo według nowych przepisów będzie mógł to zrobić także z powodu „uporczywego niewywiązywania się z obowiązków służbowych” oraz „szczególnie niskiej efektywności działań w zakresie pełnionego nadzoru administracyjnego lub organizacji pracy w sądzie lub sądach niższych”.

Inne zmiany? Sędziom sprawy miałyby być przydzielane losowo, poszerzony miałby zostać zakres ich oświadczeń majątkowych. Sędziowie sądów rejonowych mogliby też awansować bezpośrednio do sądu apelacyjnego.

Czytaj także: Protest przed Sejmem ws. zmian w sądownictwie [ZDJĘCIA] Demonstracja KOD i Obywateli RP w Warszawie

Prawnicy, także ci, którzy uważają, że sądownictwo trzeba reformować, przyznają jednak, że nowe ustawy w żaden sposób nie zmieniają organizacji pracy sądów, nie wpływają na skrócenie długości postępowań, które toczą się przed sądami, dzięki nowym zapisom nie przybędzie też ani sal rozpraw, ani samych sędziów. Krótko mówiąc: nowe ustawy nie wychodzą naprzeciw obywatelom i nie rozwiązują problemów, na które ci najczęściej się skarżą, podnosząc kwestie opieszałości sądów czy właśnie długości trwania postępowań sądowych. Większość wprowadzonych zapisów wiąże się z możliwością zmian personalnych dokonywanych przez ministra sprawiedliwości.

Podobnie sprawa wygląda z Sądem Najwyższym, bo dzień po wejściu w życie nowej ustawy o SN (oczywiście jeśli ustawa wejdzie w życie w proponowanym kształcie) obecni sędziowie Sądu Najwyższego przejdą w stan spoczynku, z wyjątkiem sędziów wskazanych przez ministra Ziobrę. To także minister Ziobro przedstawi Krajowej Radzie Sądownictwa po jednym kandydacie na każde zwolnione stanowisko, ale owym kandydatom nie będzie już potrzebna opinia środowiska sędziowskiego. Nowych sędziów będzie powoływał prezydent.

Czytaj także: Polacy nie chcą, by politycy wybierali sędziów. PiS robi swoje [WIDEO]

W myśl nowego projektu o SN obok izb: Cywilnej, Karnej, Wojskowej oraz Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych, powstaną trzy nowe: Prawa Prywatnego, Prawa Publicznego i Dyscyplinarna. „Kluczowym rozwiązaniem (...) jest utworzenie Izby Dyscyplinarnej, do której właściwości (...) należeć będzie rozpoznawanie spraw dyscyplinarnych sędziów SN, sędziów sądów powszechnych, sędziów sądów wojskowych, prokuratorów powszechnych jednostek organizacyjnych prokuratury, prokuratorów IPN, adwokatów, radców prawnych, notariuszy i komorników sądowych” - piszą autorzy projektu.

Kosiniak-Kamysz: Opozycja nie jest lwem. Tylko prezydent może powstrzymać zmiany w sądownictwie

dziennikpolski24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Reforma sądownictwa. Co dokładnie ma się zmienić w sądach? - Portal i.pl

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski