Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Duda - Macierewicz. Zmiana układu?

Włodzimierz Knap
Dziś może dojść do pierwszego większego spięcia na linii: prezydent - rząd
Dziś może dojść do pierwszego większego spięcia na linii: prezydent - rząd Fot. Bartek Syta
Poprzedni prezydenci starali się mieć władzę nad armią lub wpływ na nią. Obecny wojsko pozostawił w rękach ministra obrony

Po wymianie listów prezydent Andrzej Duda ma spotkać się dziś z ministrem obrony narodowej Antonim Macierewiczem. Część generałów liczy na to, że prezydent wpłynie na ministra, m.in. na jego politykę kadrową. Przypominają mu, że na mocy konstytucji jest najwyższym zwierzchnikiem armii.

WIDEO: Andrzej Duda spotka się z Antonim Macierewiczem. "Jest pewna różnica zdań"

Źródło: AIP

Minister rządzi jednak niepodzielnie w wojsku. Czy ma do tego prawo? Konstytucja mówi, że w czasie pokoju prezydent sprawuje zwierzchnictwo za pośrednictwem szefa MON. Janusz Onyszkiewicz, były minister obrony narodowej, uważa, że obie strony powinny współpracować. Przyznaje jednak: - Nie może być tak, że prezydent ma prawo narzucać rządowi swoje zdanie albo blokować jego decyzje.

Jakie zatem głowa państwa ma uprawnienia wobec wojska? Konstytucjonaliści twierdzą, że prezydent musi godzić się na granie drugich skrzypiec, bo pierwsze konstytucja powierza jednak rządowi, a zwłaszcza ministrowi obrony. Pogodzenie się z pełnieniem roli „drugich skrzypiec” nie oznacza bierności. Znawcy narzekają więc, że dotychczas prezydent nie ingerował w kluczowe sprawy związane z armią. Pod tym względem różni się od poprzedników.

Tadeusz Mazowiecki przez kilka pierwszych miesięcy urzędowania na fotelu premiera nie wtrącał się do polityki wobec wojska, którą prowadził prezydent: gen. Wojciech Jaruzelski. Na początku maja 1990 r. postanowił jednak odwołać gen. Floriana Siwickiego, szefa MON. Miesiąc później Mazowiecki poinformował o tym Jaruzelskiego. Zdaniem prof. Antoniego Dudka, historyka PRL i III RP, na wymianie szefa MON Mazowiecki zakończył ingerencję w sprawy wojska: - Po części ze strachu, po części z przekonania, że Jaruzelski stać musi na straży „państwa prawa”, Mazowiecki odrzucał pomysły wymiany bodaj części generalicji drogą awansowania niższych oficerów. Dr Lech Kowalski, biograf Jaruzelskiego, jego postawę wobec wojska porównuje do zachowania kury i lisa: - Był jak kura, która strzeże kurcząt i chce mieć je wszystkie pod kontrolą. I jak lis, wykorzystujący chytrość dla realizacji swych celów.

Lech Wałęsa, jako głowa państwa, też chciał mieć pełną władzę nad wojskiem, ale na tym polu zachowywał się niekiedy jak słoń w składzie porcelany. Słynny „obiad drawski” stał się symbolem ingerowania Wałęsy w cywilną kontrolę nad wojskiem poprzez przeciąganie na swą stronę generalicji. Rządów Wałęsy nad wojskiem strzegli ministrowie ds. bezpieczeństwa narodowego, czyli m.in. Jacek Merkel i Lech Kaczyński czy premier Jan Krzysztof Bielecki.

Aleksander Kwaśniewski władzę nad MON sprawował najpierw m.in. dzięki ministrowi Stanisławowi Dobrzańskiemu, ludowcowi, ale przede wszystkim koledze ze Stowarzyszenia Ordynacka. Gdy w grudniu 2005 r. Kwaśniewski żegnał się z urzędem i wojskiem, Radosław Sikorski, szef MON w rządzie PiS, podkreślił, że „zostawia wojsko w lepszym stanie, niż je zastał”.

Bronisław Komorowski jako prezydent nie był malowanym zwierzchnikiem wojska. Ani premierzy, ani ministrowie obrony, nie toczyli z nim sporu, a on z nimi też nie zadzierał, przynajmniej oficjalnie.

Bogdan Klich, były szef MON, prognozuje, że między prezydentem Dudą a ministrem Macierewiczem dojdzie do ostrej potyczki. Dlaczego? Bo Duda niedawno skrytykował Bartłomieja Misiewicza. Ze strony mediów sprzyjających ministrowi idzie zaś atak na gen. Romualda Ratajczaka, doradcę w prezydenckim Biurze Bezpieczeństwa Narodowego, za jego przeszłość w szeregach LWP. BBN nie zostaje dłużne. Informuje MON, że prezydent oczekuje szybkich decyzji w sprawie śmigłowców dla wojska, podczas gdy wiceminister Bartosz Kownacki twierdzi, że mają one marginalne znaczenie. Prof. Ryszard Bugaj uważa z kolei, że jeżeli nawet istnieje silne napięcie między prezydentem a ministrem, to jego konsekwencje będą przypominały drobne zwarcie elektryczne: - Poleci tylko kilka iskier.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Duda - Macierewicz. Zmiana układu? - Dziennik Polski

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski