Od soboty śledczy zdążyli przesłuchać policjantów, którzy konwojowali kibiców drużyny Górnik Zabrze. Zabezpieczono też monitoring z miejsca obsługi podróżnych oraz sprawdzono, czy policjanci działali zgodnie z procedurami.
W sobotę rano kibice Górnika wyjechali z Zabrza sześcioma autokarami. Wielu kibiców jechało za autokarami mniejszymi busami i samochodami osobowymi. Czekała ich blisko 500-kilometrowa podróż do Gdańska, gdzie Górnik miał zmierzyć się z miejscową Lechią. Jechali najpierw drogą krajową nr 91, by następnie wjechać na autostradę A1. Od granicy województwa byli konwojowani przez policjantów z garnizonu łódzkiego.
Kibice Stali Stalowa Wola również w sobotę przed południem wyruszyli w podróż do Szczecina na mecz z Gwardią. Mieli z autostrady A1 zaraz za Łodzią zjechać na A2. Plany jednak zmienili. Wszystko wskazuje na to, że chcieli konfrontacji z kibicami Górnika Zabrze.
- Policjanci, którzy konwojowali kibiców Górnika Zabrze uzyskali informację o możliwości konfrontacji z grupą ze Stalowej Woli. Starano się zablokować wjazd autokarom z Zabrza na MOP w Krzyżanowie, by nie dopuścić do pełnej konfrontacji - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Czytaj:Ustawka kibiców Stali Stalowa Wola i Górnika Zabrze na A1 pod Kutnem. Policja wydaje oświadczenie
Niestety, na pasie awaryjnym autostrady A1 zatrzymały się zarówno autokary jak i pozostałe pojazdy kibiców z Zabrza. Policjantom udało się zablokować wyjścia z jednego z autokarów, ale z pozostałych pięciu kibice wyszli na autostradę.
- Założyli kominiarki, ochraniacze na zęby i szykowali się do konfrontacji. Podobnie zrobili kibice ze Stalowej Woli - mówi Krzysztof Kopania.
W początkowym etapie funkcjonariusze używali pałek i gazu pieprzowego. Po chwili dowódca wydał zgodę na użycie broni gładkolufowej. Najpierw poszły w powietrze dwa ostrzegawcze naboje hukowe. To nie uspokoiło kiboli. - Policjanci oddali 13 strzałów z broni gładkolufowej. Jeden z uczestników bójki dostał w szyję - mówi Kopania.
Czytaj:Ustawka kibiców Stali Stalowa Wola i Górnika Zabrze na A1 pod Kutnem [ZDJĘCIA]
Gumowe pociski uspokoiły pseudokibiców. - Jednego z mężczyzn zabrano śmigłowcem do szpitala w Łodzi. Potrzebna była operacja, by z jego szyi wydobyć gumową kulę - mówi Kopania. - Stan pacjenta poprawia się - dodaje.
Kibice ze Stalowej Woli wyjechali w eskorcie z MOP-u. Wylegitymowano ich wszystkich już na granicy województwa. Tożsamość kiboli Górnika sprawdzono jeszcze w Krzyżanowie.
Trwa analiza zapisu monitoringu. Śledztwo prowadzone jest w kierunku udziału w bójce.
- Ponieważ doszło do takiej sytuacji, że w wyniku działań policji został ranny człowiek, to proceduralnie zmuszeni jesteśmy sprawdzić, czy wszystkie działania funkcjonariuszy były słuszne - mówi Kopania. - Dotychczasowe ustalenia wskazują na to, że szybka reakcja policjantów na dynamicznie rozwijające się zagrożenie, pozwoliła zapobiegnąć pełnej konfrontacji między kibolami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?