Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afera w PCK. Jarosław Kaczyński żąda wyjaśnień od działaczy

Redakcja
zdj. ilustracyjne
zdj. ilustracyjne Adam Guz
Od kilku tygodni opisujemy afery związaną z PCK i lokalnymi politykami Prawa i Sprawiedliwości, którzy kierowali tą instytucją. Z informacji do jakich dotarł portal GazetaWroclwska.pl wiemy, że o całej sprawie jest już poinformowany Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości, który chce szybkiego wyjaśnienia sprawy. - Wyjaśnienie tych wszystkich niejasności leży jak najbardziej w naszym interesie. Wszystko co się dzieje obecnie wokół PCK uderza w Prawo i Sprawiedliwość - mówi nam jeden z ważnych polityków PiS.

Przypomnijmy, że na początku czerwca okazało się, że z kasy Czerwonego Krzyża wyciekały duże pieniądze. Materiały, które mamy, sugerują, że wykorzystano firmę założoną na nazwisko Arkadiusza Hutora, pracownika Czerwonego Krzyża, potraktowanego jako „słup”. Sprawę bada wrocławska prokuratura, która dostała kilka zawiadomień o przestępstwie z Zarządu Głównego PCK i od prezesa zarządu Wojewódzkiego Rafała Holanowskiego. Swoje doniesienie złożyli też Arkadiusz Hutor i były dyrektor PCK Jerzy Gierczak, który jest wojewódzkim radnym PiS.

Z naszych informacji wynika, że w kampanię samorządową Jerzego Gierczaka w 2014 roku zostali zaangażowani pracownicy PCK.

- Pakowaliśmy ulotki do plecaka i szliśmy je roznosić - opowiadał nam jeden z pracowników. - Głównie wrzucało się do skrzynek. Robiłem to ja z kolegą. Gierczak przyznał, że pracownik PCK był angażowany w kampanię wyborczą. Przekonuje jednak, że zaangażował się jako wolontariusz.

Opisaliśmy również niejasności związane z finansowaniem kampanii wyborczych PiS. Na jedną z nich pracownik PCK wpłacił 7 tys. zł na fundusz wyborczy PiS. Problem w tym, że w 2015 roku nie miał on do dyspozycji takich pieniędzy. A jeśli je zarobił, to powinien w pierwszej kolejności spłacić własne długi, ponieważ ścigali go komornicy. Dyrektor PCK płacił zaś gotówką za druk plakatów. Na naszą prośbę Państwowa Komisja Wyborcza sprawdza, czy w dokumentach jest ta faktura.

Przeczytaj więcej: Czerwony Krzyż i polityka. Dyrektor PCK płacił gotówką za druk plakatów wyborczych PiS

Jak na razie jedyną konsekwencją afery związanej z PCK jest zawieszenie w prawach członka partii Jerzego Gierczaka. Polityk sam złożył taki wniosek. Wiemy, że Adam Lipiński, wiceprezes PiS zwrócił się do niego z żądaniem złożenia wyjaśnień na piśmie. Jak na razie takich wyjaśnień nie otrzymał.

Z naszych informacji wynika, że prezes Jarosław Kaczyński wie o całej sprawie i chce szybkiego wyjaśnienia wszystkich niejasności.

- To co się dzieje wokół PCK uderza w partię, przecież dotychczasowe kierownictwo organizacji związane jest z nami - mówi nam jeden z ważnych polityków Prawa i Sprawiedliwości. - Musimy wszystkie niejasności wyjaśnić - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Afera w PCK. Jarosław Kaczyński żąda wyjaśnień od działaczy - Gazeta Wrocławska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski