Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Życie w rytmie muzyki

Urszula Wolak
Urszula Wolak
Ansel Elgort jako Baby
Ansel Elgort jako Baby Fot. archiwum

„Baby Driver”
Reżyseria: Edgar Wright
Produkcja: USA, 2016
Występują: Ansel Elgort, Lily James, Jamie Foxx, Jon Hamm, Kevin Spacey

Oglądanie filmu „Baby Driver” jest tak przyjemne, jak słuchanie wyśmienicie skomponowanej muzycznej playlisty. Jakość gwarantowana, w zależności od nastrojów, które zmieniają się w trakcie seansu z zawrotną prędkością - tak jak w życiu tytułowego bohatera (Ansel Elgort), młodego kierowcy pozostającego do dyspozycji mafii.

Reżyser Edgar Right podporządkował muzyce cały swój film. Chwytliwe piosenki zostały wprzęgnięte nie tylko w fabułę (główny bohater, jak przystało na współczesnego nastolatka, namiętnie słucha rozmaitych utworów ze swojego iPoda, fascynuje go również nagrywanie i miksowanie dźwięków zasłyszanych na ulicy), ale też dopasowano do nich montaż obrazu (na przykład w scenie strzelaniny pociski miotają się w rytm przeboju „Tequila”) oraz ruch na planie filmowym, który wywołuje uprawnione skojarzenia z musicalem.

„Baby Driver” to jednak coś więcej niż współczesna pozytywka. To także przykład dzieła, które podejmuje inteligentną grę z gatunkami: wykorzystuje zarówno efektowne (nie: efekciarskie) strategie kina akcji i melodramatu, przedstawiając historię tytułowego kierowcy, który zmagając się z traumą sieroctwa pracuje na usługach amerykańskiego bossa mafii (w tej roli Kevin Spacey). Jego życie zmienia się jednak pod wpływem spotkania pięknej Debry. Uczucie tych dwojga rozkwita na tle mrożących krew w żyłach pościgów, „strzelanek” i soczystych dysput, które toczą ze sobą barwni gangsterzy kreowani przez Jona Hamma, Cavina Spaceya i Jamiego Foxxa.

Interesujące w całym szeregu intertekstualnych nawiązań zawartych w „Baby Driver” jest podobieństwo młodych, szaleńczo zakochanych w sobie bohaterów do słynnej pary amerykańskich buntowników z filmu „Bonnie i Clyde” Arthura Penna. To admiratorzy wolności i życia w drodze, gotowi na wszystko w imię swej miłości. Zamiast broni palnej Debra i Baby dzierżą dziś jednak w rękach iPody i żyją w rytm muzyki, dając unosić się wywoływanym przez nią nastrojom. Edgar Wright nie czyni też z nich ofiar amerykańskiego systemu, które muszą zginąć od kul amerykańskich policjantów. Dziś współcześni Bonnie i Clyde wierzą, że sprawiedliwość zatriumfuje. Czy to samo spotka w finale filmu ich miłość?

WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 12. Zróbże, idźże, weźże

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski