Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakopane. Z chorym dzieciem wieczorami idziemy do szpitala

Łukasz Bobek
Łukasz Bobek
Regina Tokarz - dyrektor szpitala powiatowego w Zakopanem
Regina Tokarz - dyrektor szpitala powiatowego w Zakopanem Archiwum
O całodobowej i świątecznej opiece medycznej, a także o tym, gdzie można wieczorami leczyć dzieci, rozmawiamy z Reginą Tokarz, dyrektor Szpitala Powiatowego w Zakopanem.

Czy w Zakopanem jest medyczna opieka całodobowa i świąteczna?

Oczywiście, że jest. Po taką pomoc mieszkańcy powiatu tatrzańskiego mogą zgłaszać się do naszego szpitala. Znaleźliśmy się bowiem w tzw. sieci szpitali. Zresztą wszystkie nasze oddziały trafiły do sieci. Opiekę całodobową i świąteczną znaleźć zaś można w szpitalu na Kamieńcu w Zakopanem. Dotyczy to właściwie każdego potrzebującego - nie tylko mieszkańców powiatu tatrzańskiego, ale i turystów.

A inne miejsce w Zakopanem? Gdzie jeszcze można leczyć się w nocy?

Tylko w szpitalu. Narodowy Fundusz Zdrowia podzielił obszary zabezpieczenia do 100 tys. mieszkańców. Nasz powiat liczy 67 tys. mieszkańców, dlatego Fundusz uznał, że na tym terenie adekwatne jest jedno miejsce udzielania całodobowej opieki medycznej. Zresztą u nas opieka całodobowa działa od pięciu lat. Bo wnioskowali o to sami samorządowcy, uzasadniając to faktem, że choćby dla turystów najłatwiej jest trafić do szpitala powiatowego, aniżeli szukać innej przychodni.

A co z opieką pediatryczną dla dzieci? Opieką po godz. 18, czy w dni świąteczne? Pytam o to, bo dzień po wejściu w życie tzw. sieci szpitali jedna z mieszkanek powiatu tatrzańskiego twierdzi, że została odesłana z kwitkiem ze szpitala, jakoby wieczorem nie było dyżuru pediatry. Kobieta przyjechała z chorym dzieckiem.

To musiało być jakieś nieporozumienie. Bo u nas matki z chorymi dziećmi pomoc uzyskają za każdym razem - niezależnie od pory dnia i tygodnia. My jesteśmy w tej szczęśliwej sytuacji, że nasz szpital ma oddział pediatrii, który przecież czynny jest cała dobę. Zarówno więc nasi mieszkańcy, jak i turyści - których przecież jest czasami dwukrotnie więcej niż stałych mieszkańców powiatu - mogą śmiało przychodzić do szpitala po pomoc. Na oddziale ratunkowym prowadzona jest segregacja pacjentów. Jedni są kierowani do ambulatorium całodobowej opieki medycznej, inni - z poważniejszymi urazami - są obsługiwani przez lekarzy z oddziału ratunkowego.

A co właściwie oznacza dla szpitala, że wszedł do tzw. sieci szpitali?

To oznacza, że zostaliśmy objęci ryczałtem. To jest zapewnienie stałego finansowania świadczeń w danym okresie rozliczeniowym. Natomiast w kolejnych okresach rozliczeniowych będzie się liczyła ilość wykonanych świadczeń. Chcę uspokoić pacjentów, że tzw. sieć szpitali nie będzie oznaczała, że ilość świadczeń się zmniejszy. W naszym przypadku nie ma takiego ryzyka.

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie?

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zakopane. Z chorym dzieciem wieczorami idziemy do szpitala - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski