Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W objęciach Melpomeny...

Redakcja
Dawniej wybierany „najulubieńszym” aktorem Marian Cebulski w tym roku otrzyma Honorowego Ludwika
Dawniej wybierany „najulubieńszym” aktorem Marian Cebulski w tym roku otrzyma Honorowego Ludwika fot. Anna Kaczmarz
Przed laty. Przypominamy tekst redaktor Krystyny Zbijewskiej m.in. o początkach plebiscytu na „najulubieńszych” artystów teatru.

Zarówno twórca pierwszej gazety w powojennym Krakowie Jacek Frühling, jak i naczelny redaktor „Dziennika Polskiego”, w pierwszym heroicznym okresie pisma, Stanisław Witold Balicki byli wybitnymi znawcami sztuki scenicznej. Obaj parali się krytyką teatralną. Balicki, pełniąc funkcję szefa redakcji, zajmował równocześnie stanowisko kierownika literackiego Teatru im. J. Słowackiego, zaś w przyszłości objąć miał - już w stolicy - dyrekcję Teatru Polskiego, a nawet w Ministerstwie Kultury i Sztuki ster rządów nad całym życiem teatralnym w kraju. (...)

Jednym z najczęstszych gości redakcji był dobiegający setki nestor aktorów Ludwik Solski. Celem tych wizyt była nie tylko pogawędka w gabinecie naczelnego, ale też podrzucenie nowych wierszy, które drukowaliśmy z szacunku dla sędziwego wieku ich autora. W pamiątkowej księdze, jaką prowadził red. Balicki, wśród wielkich nazwisk ze świata sztuki przeważają artyści sceny: Osterwa, Leszczyński, Ćwiklińska, Woźnik, Jarema, Dulębianka, Nowakowski, Niedźwiecka, Bujański, Zamkow. Cykl wywiadów w „Dzienniku Polskim” zainaugurowały rozmowy z aktorami. Wówczas - przed pół wiekiem - młodziutkimi, początkującymi (Kwiatkowska, Stebnicka, Cebulski, Kęstowicz, Łodyński), po latach - znakomitościami.

Z czasem silny związek z artystami sceny zaowocował zorganizowaniem pierwszego plebiscytu na „Najulubieńszego aktora Krakowa”. Były to lata sześćdziesiąte. „Dziennik” miał już bogatą tradycję jako organizator prasowych akcji teatralnych. Raz po raz na jego łamach pojawiały się konkursy, ankiety, sondaże związane ze sztuką sceniczną czy krakowskim życiem teatralnym. Plebiscyt krakowski stał się imprezą długofalową, która rozpoczęła wręcz instytucjonalny związek „Dziennika Polskiego” z Melpomeną, ponad 10-letnią działalność założonego pod patronatem redakcji Klubu Miłośników Teatru - pierwszej tego typu organizacji, która zainaugurowała żywy ogólnopolski ruch sympatyków Melpomeny. Przyjął pod swe skrzydła tę nowatorską organizację Krakowski Dom Kultury. Tym samym więc klub uzyskał na swą działalność wytworny lokal: salę lustrzaną pałacu Pod Baranami. (...)

Środowisko teatralne z aplauzem przyjęło inicjatywę „Dziennika” i wsparło klubową działalność udziałem - bezpłatnym! - w dziesiątkach (z latami - w setkach) spotkań, wykładów, dyskusji. Trwałym śladem tych serdecznych kontaktów artystów sceny z „Dziennikowym” klubem są zachowane trzy pękate księgi pamiątkowe z serdecznymi, jakże pochlebnymi wpisami na temat klubowej działalności.

Członkostwo w klubie stało się pewną nobilitacją. Jak grzyby po deszczu rodziły się jego filie w zakładach pracy (w „Polfie” liczyła ponad 500 członków - w tym był i klub... dziecięcy), na wyższych uczelniach, w szkołach. Tu przodowało oczywiście Liceum im. Nowodworskiego, w którym wnet - także dzięki zaangażowaniu profesorów - wyrosło spore grono nie tylko zapalonych, ale też wyszkolonych teatromanów. Po 10 latach klub liczył... 26 tysięcy członków. (...)

Wszystkie inicjatywy i akcje klubu spotykały się z szerokim odzewem. Popularność zyskał zarówno doroczny konkurs pn. „Najlepszy spektakl roku - w oczach widza”, jak wspomniany wyżej co roku ogłaszany plebiscyt na „Najulubieńszego aktora Krakowa”. W tym ostatnim bezapelacyjne zwycięstwo odnosiła para: Zofia Jaroszewska i Leszek Herdegen, względnie trio z Marią Malicką lub Jadwigą Bujańską. Po ogłoszeniu „żelaznych laureatów” dożywotnimi ulubieńcami, ich miejsce zajęła kolejna znakomita trójka: Zofia Niwińska, Marta Stebnicka, Marian Cebulski.

A w plejadzie ulubieńców nie brakło co roku żadnego wybitniejszego aktora. Wielu z tych ulubieńców krakowskiej publiczności odnosi dziś artystyczne sukcesy w stolicy. Nie sposób wymienić wszystkich akcji podejmowanych przez Klub Miłośników Teatru. Przypomnijmy więc tylko kilka z nich, które zostawiły trwały ślad w naszym mieście. A więc fundowanie - przez członków klubu - tablic pamiątkowych na domach czy w miejscach związanych z wybitnymi twórcami teatru. Ufundował klub takie tablice ku czci: Wyspiańskiego (Krowoderska), Pawlikowskiego (plac Matejki), Osterwy (Pijarska), Boya-Żeleńskiego (Karmelicka). (...) Do tego zbiórka - poprzez „Dziennikowe” łamy - „Pamiątek Melpomeny”. Przyniosła ona ponad 6 tysięcy darów - nierzadko bardzo cennych, jak np. ofiarowana przez wdowę po Juliuszu Osterwie jego laska Fantazego, jak nieznane zdjęcia Heleny Modrzejewskiej, kostiumy teatralne, malowane zaproszenia do „Zielonego Balonika”. Dary - prezentowane na trzech publicznych wystawach - przekazane zostały Muzeum Historycznemu m. Krakowa, stając się zalążkiem jego oddziału - Muzeum Teatralnego. „Trwałych śladów” związanych z Melpomeną pozostawił „Dziennik Polski” w Krakowie więcej.

Np. w wyniku ogłoszonych w piśmie konkursów zrodziły się nazwy dwóch krakowskich scen: Miniatura - nowo otwarta Mała Scena Teatru im. Słowackiego, i „Bagatela”, która po kilkakrotnych przemianowaniach wróciła do swej pierwotnej nazwy. Na koniec tych relacji o związku redakcji z Melpomeną dwa najważniejsze i najtrwalsze osiągnięcia „Dziennika Polskiego”: powołanie w Krakowie do życia - na skutek długotrwałych działań, nie tylko poprzez łamy pisma - Muzeum Wyspiańskiego oraz budowa u wylotu krakowskich Błoń pomnika tego wielkiego reformatora sztuki teatru.

Artykuł powstał w 2001 roku. Warto zaznaczyć, że nieżyjąca już autorka tego tekstu - redaktor Krystyna Zbijewska - jest pomysłodawczynią wspomnianych inicjatyw na łamach „Dziennika Polskiego”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski