Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strażacy biegli półtora kilometra, żeby dotrzeć do pożaru w Swoszowej. Ich wozy nie dojechały

Paweł Chwał
Paweł Chwał
archiwum Polska Press
Pożar kotłowni w murowanym domu w Swoszowej postawił na nogi kilka jednostek straży pożarnej z całego regionu. Dosłownie. Ze względu na bardzo utrudniony dojazd strażacy w większości musieli dotrzeć na miejsce akcji pieszo.

Płomienie pojawiły się w kotłowni na parterze w niedzielne południe. Mieszkająca w domu starsza kobieta początkowo sama próbowała ugasić pożar, ale nie dała rady. Przy okazji nawdychała się duszącego dymu i wymagała pomocy medycznej.

Budynek, w którym doszło do pożaru, znajduje się w trudno dostępnym terenie. Na domiar złego padający w niedzielę obficie deszcz ze śniegiem spowodował, że dojazd do posesji ciężkim, strażackim sprzętem był niemożliwy. Jako pierwsi na miejsce akcji dotarli ochotnicy na użyczonym od prywatnej osoby quadzie. Później skorzystano już z pojazdów tego typu, które sprowadzono z tarnowskiej komendy PSP. Większość strażaków zmuszona była jednak pokonać blisko 1,5-km trasę pieszo.

Podobnie było z ratownikami pogotowia, którzy przyjechali do poszkodowanej kobiety i zabrali ją do szpitala.

Pożar ugaszono. Straty w spalonej kotłowni oszacowane zostały wstępnie na 30 tysięcy zł.

Gazeta Krakowska

WIDEO: Puls Krakowa, odc. 6

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Strażacy biegli półtora kilometra, żeby dotrzeć do pożaru w Swoszowej. Ich wozy nie dojechały - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski