Kibice, którzy zobaczą drużynę w nowej odsłonie, mogą przeżyć małe deja vu. W zespole aż roi się od graczy, którzy wrócili do gry po występach w innych klubach. Kandydatem do gry na pozycji bramkarza jest doświadczony Sławomir Jeziorek. Na środku obrony znów może grać Wojciech Jelonkiewicz. W środku pola wystąpi najpewniej Michał Tyrka, a na prawym skrzydle lub „na szpicy” Piotr Dębski.
Wracają, by znów awansować?
Warto przypomnieć, że wszyscy ci zawodnicy mieli swój duży udział w awansie do IV ligi wywalczonym w sezonie 2013/14. Czyżby już sięgnięcie po te nazwiska miało pokazać, o jakie cele zespół chce grać w nowym sezonie?
Wprawdzie trener Mariusz Szarek unika jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie, ale między wierszami można odczytać, że Proszowianka nie chce się ograniczyć wyłącznie do bycia zespołem jednym z wielu w klasie okręgowej.
- Awansu nie mogę obiecać, ale na pewno damy z siebie wszystko. Mamy tak silny zespół, że będziemy grać o zwycięstwo w każdym meczu. Gra o utrzymanie nas nie interesuje. Nie po to skompletowaliśmy tak silną kadrę - przekonuje.
Oprócz piłkarzy wymienionych na wstępie, do zespołu dołączyli jeszcze Michał Petlic, Oliwier Górecki oraz grupa klubowych wychowanków z drużyny juniorów. Z tej ostatniej najwięcej szans na grę wydają się mieć Krzysztof Bździuła i Grzegorz Turek.
Tak wygląda to przynajmniej po sparingach, których drużyna rozegrała latem sześć. Z tego trzy razy wygrała (1:0 ze Spartą Kazimierza Wielka, 6:1 ze Szreniawą Koszyce, 4:1 z Prądniczanką), raz zremisowała (1:1 z juniorami Cracovii) i dwa razy przegrała (3:5 z Sokołem Kocmyrzów i 1:5 z AKS Busko).
Tylko jeden typowy napastnik
Mówiąc o silnej kadrze warto jednak pamiętać, że lista letnich ubytków też jest długa. Z graczy, którzy mieli znaczący wkład w grę na poziomie IV ligi ubyli Damian Paździor, Adam Przeniosło, Mateusz Lampart, Marek Kowalik, Michał Bździuła, Sebastian Prochwicz, Andrzej Filipek, a przede wszystkim skuteczny Hubert Pachowicz. Obecna Proszowianka na pewno nie posiada napastnika tej klasy.
- Mamy jednego typowego napastnika i jest to Kuba Bartosik. Natomiast mamy tylu dobrych zawodników ofensywnych, że na pewno kilku z nich może grać na pozycji napastnika i będą w stanie to udźwignąć - przekonuje trener. Kandydatami do gry na pozycji nr 9 mogą być z pewnością Dębski, ale też Maciej Przeniosło i Kamil Mach.
„Mamy sposób na zasieki rywali”
Pytany o najgroźniejszych rywali w okręgówce trener Szarek wymienia Sokoła Kocmyrzów, Słomniczankę i Grębałowiankę. Tak się składa, że z dwoma pierwszymi proszowianie zmierzą się już na początku rozgrywek (w drugiej i trzeciej kolejce). Te gry mogą dać zatem odpowiedź, jak przewidywania mają się do realnej siły zespołu.
- Śmiem twierdzić, że 90 procent drużyn, z którymi będziemy grać, ustawi z tyłu zasieki. Nie będą chcieli grać otwartej piłki, ale my mamy na to sposób. Jeżeli tylko uda nam się go zrealizować, to o wyniki jestem spokojny.
Trenerski optymizm opiera się również o przesłanki pozasportowe. Proszowianka od kilku lat jest klubem stabilnym pod względem finansowym. - Na nic nie możemy narzekać. Mamy dobre boisko, dobre warunki do treningu, niczego zawodnikom nie brakuje. Jesteśmy tego świadomi i naszym zadaniem jest teraz walka o każdy punkt na tym zielonym prostokącie, który wszystko weryfikuje - mówi trener Mariusz Szarek.
WIDEO: Magnes. Kultura Gazura - odcinek 16
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?