- Rok temu trafił ksiądz chyba w prawdziwy wir przygotowań do Światowych Dni Młodzieży. Początek pracy w parafii przypadł 1 lipca, ŚDM zaczęły się trzy tygodnie później.
- Wpadłem w wir przygotowań, ale zdecydowana większość rzeczy była już przygotowana. Wymagało to tylko ode mnie zorientowania się w temacie. Zdążyłem jeszcze wziąć udział bodaj w dwóch spotkaniach organizacyjnych z służbami, wolontariuszami.
- A czy wiedział ksiądz, czego się można po takim wydarzeniu spodziewać?
- W 1991 roku brałem udział w Światowych Dniach Młodzieży, które odbywały się w Polsce, w Częstochowie. Uczestniczyłem w pieszej pielgrzymce, której punktem kulminacyjnym było spotkanie na Jasnej Górze. Natomiast w 2011 roku byłem opiekunem grupy pielgrzymów z Kielc, z którymi udaliśmy się na ŚDM do Madrytu. Miałem zatem pewne doświadczenie jako uczestnik Dni.
- A jako współorganizator miał ksiądz jakieś obawy?
- Wielkich obaw nie miałem. Niemal wszystko zostało przygotowane przed moim przyjściem do parafii i ufałem osobom, które za to odpowiadały. Ze strony parafii był za to odpowiedzialny ks. Tomasz Kubicki. Pamiętam, że pewne obawy dotyczyły tego, czy przyjazd 1200 osób z Włoch nie spowoduje, że służby miejskie nie nadążą ze sprzątaniem miasta. Ku zaskoczeniu wszystkich nie było z tym problemu.
- Już inauguracyjne spotkanie z pielgrzymami włoskimi na amfiteatrze pokazało chyba, że to będzie wielkie święto.
- Zdecydowanie tak. Festiwal Młodych pokazał, że nasi goście to ludzie otwarci, śpiewający, modlący się. Pokazali, że w sposób radosny można przeżywać wiarę i spotkanie. Ale też okazało się, że włoska młodzież, nasza zresztą też, jest zdyscyplinowana. Respektuje polecenia opiekunów grup.
- Czy był w czasie tamtego tygodnia jakiś trudny moment?
- Być może pierwszego wieczoru sprawa wydawania posiłków nie poszła tak sprawnie, jak należałoby oczekiwać. Aczkolwiek z tego, co widziałem, dla młodzieży nie stanowiło to problemu.
- W sensie czysto materialnym najbardziej spektakularną „pamiątką” po ŚDM było doposażenie stacji uzdatniania wody w nowe urządzenia. A jaki spadek został w parafii w sensie bardziej duchowym?
- Taką kontynuacją ŚDM było październikowe spotkanie z rodzinami, które przyjmowały wtedy u siebie pielgrzymów oraz instytucjami odpowiedzialnymi za organizację Dni. Cały czas duch tamtego okresu jest też obecny w grupie młodzieżowej, prowadzonej przez księdza Adriana. Oni marzą o wyjeździe na kolejne ŚDM do Panamy w 2019 roku. Na pewno dla tych wszystkich ludzi nie było to jednorazowe wydarzenie. Ono ciągle w jakiś sposób trwa. Zostały wtedy też zadziergnięte przyjaźnie, które trwają. Niedzielne spotkanie rocznicowe, do którego dojdzie z inicjatywy burmistrza Grzegorz Cichego, będzie służyć odświeżeniu pamięci o tamtym czasie.
- Pewnie tych, którzy rok temu brali udział w spotkaniach z okazji ŚDM nie trzeba specjalnie zachęcać do tego, by pojawili się również w niedzielę. Ale ci, którzy wtedy być może stali z boku, też będą mieli okazję zobaczyć co się wtedy działo, choćby z filmów.
- Niewątpliwie elementami, które przypomną urok tamtych dni, będą wystawa zdjęć i projekcje filmów wtedy nakręconych. Na pewno warto z tego skorzystać, również odnaleźć tam siebie. Potem, o ile pogoda dopisze, zapraszamy na cykl imprez okolicznościowych. Zachętą dla tych, którzy nie lubią przyrządzać posiłków w domach, będzie możliwość degustacji potraw kuchni włoskiej, która jest prawie tak dobra jak nasza. Atmosferę tamtych wydarzeń przypomną także tańce przy muzyce.
WIDEO: Magnes. Kultura Gazura - odcinek 14
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?