Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomyłki bez przebaczenia

Krzysztof Kawa
Piętnastu obcokrajowców w Wiśle? A cóż to za wydarzenie? Przecież to już było. Można odgrzebywać komentarze sprzed sześciu lat o tym, jak bardzo kibicowi zależy na występach w ukochanym klubie tych, których dobrze zna, jeśli nie z podwórka, to chociaż z tego samego miasta. Ale czy naprawdę tak jest? W Krakowie część osób źle ocenia zaciąg holenderskiego duetu Maaskant - Valckx nie dlatego, że postawili na zbyt wielu graczy z zagranicy, ale dlatego że nie osiągnęli Ligi Mistrzów, pogrążając Wisłę w długach.

Tak samo będzie i teraz. Przeprowadzona w ciągu zaledwie ośmiu miesięcy rewolucja Manuela Junco będzie oceniana przez pryzmat efektu, jaki przyniesie. Jeśli drużyna będzie grać w czołówce i generować emocje, o pomysłach Hiszpana nikt nie powie złego słowa. Ani kibic, ani żaden ekspert. Tym bardziej ekspert.

Poczytajcie sobie, co w wywiadach opowiada Kamil Kosowski, były piłkarz „Białej Gwiazdy”. On twierdzi, że Junco na spółkę z trenerem Ramirezem podnieśli zespół z kolan. Wprawdzie nie zauważył, by drużyna wypracowała sobie jakikolwiek styl, ale co tam styl - w ekstraklasie już żaden zespół go nie ma.

Sprawy zaszły za daleko i miną lata, zanim tendencja się odwróci. To już nie te czasy, gdy obcokrajowiec grał w ekstraklasie, jeśli był dużo lepszy od Polaka. Teraz to Polak może dostać miejsce w „11”, jeśli jest dużo lepszy od chłopaka z Bałkanów lub Półwyspu Iberyjskiego. Dla naszych dzieci wylewających pot na treningach w tysiącach szkółek i akademii (Zbigniew Boniek twierdzi, że mamy ich najwięcej w Europie) przyszły naprawdę ciężkie czasy. Słyszymy: Polacy zbyt się cenią, są za drodzy. Właściciele klubów znaleźli więc remedium: zatrudniają tańszych graczy, nie zaglądając im w paszporty. I niech tak czynią, pod warunkiem, że w ten sposób utrzymają jakość.

W Wiśle poważnym sygnałem ostrzegawczym był zimowy zaciąg, z którego spośród ośmiu piłkarzy do składu przebiło się zaledwie dwóch (Gonzalez, Llonch), a ściągnięcie Valencii, Echavarrii i Videmonta należy do największych wpadek w historii klubu. Równie źle wygląda kilka transferowych pomysłów z drugiej strony Błoń. Owszem, przy kupowaniu zagranicznych graczy o wiele łatwiej o pomyłkę. Nie zamierzamy jednak traktować tego jako okoliczność łagodzącą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski