Po remoncie przy Zwierzynieckiej będzie lepiej słychać, ale i widać

Zmodernizowana, amfiteatralna widownia, unowocześniona estrada, drzwi tłumiące dźwięki z ulicy oraz poszerzone foyer - to zmiany, jakie zastaną melomani po remoncie Filharmonii Krakowskiej. Prace zostaną zakończone na początku sezonu artystycznego 2018/2019.

Koszt inwestycji to przeszło 17 mln zł, na co składa się ponad 14 i pół miliona ze środków unijnych oraz udział własny Urzędu Marszałkowskiego, któremu instytucja podlega.

Wniosek na przeprowadzenie inwestycji pn. „Remont konserwatorski i modernizacja zabytkowego obiektu stanowiącego siedzibę krakowskiej Filharmonii im. Karola Szymanowskiego” został zaaprobowany przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które jest dysponentem środków unijnych.

- To nasz wielki sukces. Mamy już wszystkie trzy decyzje akceptujące ów remont: merytoryczną, pod względem prawnym i celowości inwestycji. Tę ostatnią wydał w lutym 2017 r. minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jesteśmy pierwszą instytucją kultury w Małopolsce, wobec której w obecnym roku minister podjął taką decyzję - mówi dyrektor naczelny Filharmonii Bogdan Tosza.

Jak dodaje, kierowana przez niego instytucja ma także zgodę właściciela budynku, czyli Kurii Metropolitalnej w Krakowie oraz wojewódzkiego i miejskiego konserwatora zabytków. - Współpraca z Kurią układa się znakomicie, podobnie jak z sąsiadującym z nami zgromadzeniem Sióstr Felicjanek, które wydało zgodę na przeprowadzenie prac budowlanych w miejscu graniczącym bezpośrednio z jego działką - ocenia dyrektor Bogdan Tosza.

Zostanie bowiem zadaszone położone wzdłuż holu prowadzącego za kulisy podwórko, a tym samym poszerzone foyer. Jego powiększenie nastąpi także wskutek umieszczenia służbowego wejścia od strony ul. Straszewskiego. Tam właśnie zostanie także zainstalowana winda do przewozu osób niepełnosprawnych, jak również instrumentów. Ponadto zostanie znacznie powiększona liczba toalet dla pań.

Przebudowie ulegnie sala koncertowa. Fotele na parterze będą teraz rozmieszczone amfiteatralnie (przy zachowaniu obecnej liczby miejsc); zostanie też podwyższony II rząd balkonu, na który dotychczas tak narzekali melomani.

Wspólnie z naukowcami Instytutu Wibroakustyki AGH oraz Politechniki Krakowskiej został opracowany projekt służący zasadniczej poprawie akustyki i słyszalności dźwięku w sali koncertowej.

Dodatkowo zostanie wykonana przebudowa estrady, polegająca na zastosowaniu nowoczesnej mechaniki sceny. Modernizacja pozwoli na nowoczesne i znacznie lepsze oświetlenie sceny.

Poprawią się warunki pracy zespołów artystycznych. Rozbudowane będą oraz odnowione garderoby, do dyspozycji zespołów zostanie oddana także tzw. Sala Błękitna.

Zakończenie prac zaplanowane jest na październik 2018 roku; do 15 grudnia dyrekcja Filharmonii będzie musiała rozliczyć pobrane środki. Remont nie może się jednak odbyć, zastrzega dyrektor Bogdan Tosza, kosztem sezonu artystycznego. Zatem w tym roku zostanie on skumulowany w okresie lipiec-wrzesień i dopiero sezon następny, już 74., zostanie ewentualnie okrojony o czerwiec - tak by prace mogły toczyć się przez cztery miesiące.

- Będziemy wówczas chcieli organizować koncerty poza siedzibą - zapewnia dyrektor Bogdan Tosza.

Komentarz

Powyższe zmiany na pewno ucieszą melomanów. Skoro ponad 70-letnia Filharmonia wciąż musi korzystać z gościnności Kurii, to niech choć zwiększy się komfort odbioru muzyki w tym liczącym 86 lat budynku. Jakby optymistycznie nie patrzeć na perspektywę budowy Centrum Muzyki, w której ma znaleźć się siedziba krakowskich filharmoników, to i tak obecny obiekt będzie im służył jeszcze minimum sześć lat.

A później i tak pozostanie miejscem oddanym kulturze, jak zapewnia Kuria. Warto zatem w niego zainwestować. Dobrze, że obecnej dyrekcji się to udaje.

Wacław Krupiński
[email protected]