Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierzchów. Szkolenie z udzielania pierwszej pomocy na wagę życia

Rozmawiała Barbara Rotter-Stankiewicz
fot. archiwum
Czasem o losie człowieka decydują ułamki sekund. Warto, by pierwszą pomocą umiało służyć jak najwięcej osób, także tych najmłodszych - uważa MATEUSZ KOSTUCH z OSP.

- W Szkole Podstawowej w Pierzchowie zaczęły się zajęcia z praktycznej znajomości zasad udzielania pierwszej pomocy. Kto wpadł na pomysł szkolenia w tej dziedzinie dzieci i kto go realizuje?
- To był pomysł naczelnika naszej jednostki OSP pana Józefa Kostucha. Przedstawiliśmy tę propozycję w Szkole Podstawowej w Pierzchowie, a oni z wielką chęcią się zgodzili. Realizacją projektu, oprócz mnie, zajmują się m.in. Mateusz Majka, Karol Kasprzyk, Joanna Zajd oraz Katarzyna Kostuch.

- Na prowadzenie szkolenia dostaliście dotację ze środków FIO Małopolska Lokalnie, za pośrednictwem Fundacji Biuro Inicjatyw Społecznych w Krakowie. Na co ją wykorzystaliście?
- Przyznano nam 5 tysięcy złotych. Za to dofinansowanie udało się kupić dwa fantomy do zajęć z pierwszej pomocy i deskę ortopedyczną. Będą nam służyć także po zakończeniu projektu, bo mamy zamiar organizować szkolenia m.in dla druhów naszej jednostki oraz dla dzieci i dorosłych z okolicy.

- Od jak dawna jest Pan w Ochotniczej Straży Pożarnej? Czy to tradycja rodzinna?
- Ze strażą pożarną jestem związany już od najmłodszych lat. Mój dziadek był strażakiem ochotnikiem, później mój tata nim został, a teraz ja. Mogę więc śmiało powiedzieć, że kontynuuję rodzinną tradycję.

- Ma Pan za sobą kurs ratownika medycznego - czy była już okazja, żeby wykorzystać tę wiedzę teoretyczną w praktyce?
- Ukończenie kursu ratownika uświadomiło mi, jak ważna jest pomoc ludziom poszkodowanym. Czasem dosłownie ułamki sekund decydują o życiu człowieka. Wiedza przydała mi się już nie jeden raz, na przykład podczas interwencji przy wypadkach drogowych, potrąceniach itp.

- Ale czy jest sens uczenia niesienia pomocy np. pierwszoklasistów, skoro dorośli często mają z tym problem?
- Uważam, że tak. Dzieci od najmłodszych lat powinny nabierać umiejętności współczucia i chęci udzielania pomocy. Dorośli często przechodzą obojętnie obok poszkodowanych, ponieważ nikt nie nauczył ich zasad niesienia pierwszej pomocy. Dzieci chłoną taką wiedzę - już wiele razy mogliśmy usłyszeć w mediach o właśnie tych małych dzieciach, które uratowały życie drugiej osobie, a udało się im to, bo wcześniej miały styczność z pierwszą pomocą.

- Jak dzieci reagują na takie nietypowe lekcje? Czy chętnie słuchają, biorą udział w ćwiczeniach? Jakie odniósł Pan wrażenia po kilku zajęciach?
- Dzieci są zachwycone zajęciami. Bardzo chętnie w nich uczestniczą. Najbardziej podobają im się ćwiczenia praktyczne. Wszyscy są chętni, aby spróbować zrobić to, co im pokazujemy. Dla każdej grupy szkolenie trwa pięć godzin. To wystarczy, by nauczyć je podstaw postępowania.

- Pan i kolega poświęcacie na prowadzenie szkolenia swój wolny czas. Nie lepiej byłoby zrobić coś dla siebie, np. odpocząć, wyspać się?
- Zgadza się, jesteśmy wolontariuszami, ale będąc w OSP w ogóle pracujemy społecznie. Poświęcamy swój czas zawsze, kiedy możemy pomóc drugiej osobie. Gdy jest taka potrzeba, inne sprawy dotyczące życia codziennego schodzą na dalszy plan. Praca z dziećmi to dla nas ogromna przyjemność i satysfakcja. Możemy przekazać najmłodszym wiele informacji, które ułatwią im potem niesienie pomocy potrzebującym. Czerpiemy z tego satysfakcję,

- Czy uważa Pan, że takie szkolenia powinny być prowadzone także w innych placówkach?
- Myślę, że zorganizowanie takich kursów w szkołach to świetny pomysł. Dzieci i młodzież nie tylko zdobywają umiejętności ratowania ludzkiego życia czy zdrowia, ale także widzą, jak ważne jest niesienie bezinteresownej pomocy innym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski