Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pielgrzymka daje siłę na cały rok

Marcin Banasik
Marcin Banasik
Pątnicy nigdy nie tracą pogody ducha, nawet wędrując w deszczu
Pątnicy nigdy nie tracą pogody ducha, nawet wędrując w deszczu Fot: Adam Wojnar/Polska Press
Religia. Trwają ostatnie przygotowania do pieszej wędrówki tysięcy wiernych na Jasną Górę. Pątnicy z Małopolski wspominają wyprawy do Częstochowy sprzed lat i opowiadają o tym, jak religijny marsz wpłynął na ich życie. Zapewniają też, że pielgrzymka nigdy się nie nudzi.

Już w najbliższą niedzielę z Wawelu wyruszy 37. Piesza Pielgrzymka Krakowska do Częstochowy. Wędrówka na Jasną Górę rozpocznie się wspólną mszą św. pielgrzymów na wzgórzu wawelskim o godz. 7, którą odprawi metropolita krakowski, arcybiskup Marek Jędraszewski.

W tym roku pielgrzymka będzie odbywała się pod hasłem „Idźcie i głoście”.

- Nasze wędrowanie do stóp Czarnej Madonny nie będzie zatem tylko kroczeniem przed siebie, ale będzie głoszeniem innym ludziom orędzia o Bogu, który jest miłością - mówi abp. Marek Jędraszewski.

Podkreśla, że pielgrzymka odbywa się w roku szczególnych rocznic. Do 8 września trwają na Jasnej Górze obchody 300. rocznicy koronacji obrazu Matki Bożej Częstochowskiej koronami papieskimi. Ponadto obecny rok jest obchodzony w naszej ojczyźnie jako rok św. Brata Alberta. - Dla św. Brata Alberta Matka Boża z Jasnej Góry była szczególną orędowniczką i opiekunką - dodaje metropolita krakowski.

Socjologiczny fenomen

Wędrówka na Jasną Górę to fenomen - frekwencyjny i socjologiczny. Gdy z innych części Polski do Częstochowy z roku na rok wędruje coraz mniej ludzi, pod Wawelem ich nie ubywa. W 2013 r. do Częstochowy dotarło około 10 tysięcy. W każdym kolejnym roku było podobnie.

Wśród pątników są osoby, które pielgrzymują od kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu lat. Pątnicy ci nie ukrywają, że wędrowanie do maryjnego sanktuarium ma duży wpływ na ich życie. Chętnie wspominają historię swoich sześciodniowych wypraw na Jasną Górę

Wśród takich pielgrzymów jest Jacek Różycki. - Tak jak w życiu, jedne pielgrzymki były łatwe, inne trudniejsze, jedne słoneczne, inne deszczowe, część przeszedłem sam, część z moimi najbliższymi: z tatą, z żoną, a ostatnie z córkami. Na początku było więcej zabawy, była duma, że mogłem pomagać w pielgrzymowaniu innym, potem więcej refleksji, modlitwy i wyciszenia - choć zawsze tyle samo radości - mówi Jacek Różycki.

Czy to się nie nudzi?

Z kolei Piotr Włodarczyk zwraca uwagę na to, że przez lata pielgrzymowania zmieniała się rzeczywistość, zmieniały się systemy, warunki, zachowania. Byli inni ludzie, inne postrzeganie Boga, inne formy wyrazu. - Jest jednak coś, co wydaje się być wspólne dla wszystkich, którzy wybierają się „na szlak” - jest to chęć bycia razem, bycia razem w obecności „Tego, który jest” - mówi Piotr Włodarczyk.

Pątnicy z długim stażem często mocniej wiążą się z pielgrzymką. Wojciech Kozub od ośmiu lat jest kwatermistrzem, który odpowiada za organizację, m.in. noclegów.

- Moi znajomi, którzy nigdy na pielgrzymce nie byli, często pytają, co takiego w tym widzę? Czy mi się nie nudzi tak co roku? Jak mi się chce, przecież nogi bolą, same niewygody. Mówią, że to nie dla nich. Wolą pojechać nad morze, w góry. Rozumiem ich wątpliwości, bo sam takie miałem. Jednak z własnego doświadczenia wiem, że jeśli ktoś raz spróbował, to zawsze mówi, nawet mimo sporego zmęczenia na trasie, że za rok też pójdzie - mówi Wojciech Kozub. Zapewnia, że tak właśnie działa niesamowita atmosfera, pełna wzajemnego ciepła, życzliwości, zrozumienia, chęci niesienia pomocy, uśmiechu, radości, a czasami też łez.

- Wszystko to sprawia, że uświadamiamy sobie coś bardzo ważnego, że Bóg jest w każdym z nas i między nami. W każdym uśmiechu ofiarowanym drugiej osobie. W każdym smutku, który nosimy głęboko w sobie - dodaje pielgrzymkowy kwatermistrz.

Dla Agnieszki Halberdy najważniejsza w pielgrzymowaniu jest wiara.

- Zawsze wierzyłam, że zostanę wysłuchana, że moje problemy, z którymi szłam, jeżeli nawet nie znikną jak za działaniem czarodziejskiej różdżki, to na pewno inaczej na nie popatrzę. Nigdy się nie zawiodłam. Do domu zawsze wracałam pozytywnie nastawiona do życia i do ludzi, którzy mnie otaczali. Ten duchowy optymizm pozwalał mi dobrze przeżywać czas do kolejnej pielgrzymki - mówi Agnieszka Halberda.

Z kolei Andrzej Płachetka zapewnia, że po dotarciu do celu pielgrzymki nie ma sprawy, z którą nie wypadałoby uklęknąć przed obrazem Pani Jasnogórskiej.

- Kilka razy spotkałem ludzi, którzy dzieląc się ze mną własnymi intencjami sprawiali, że moje prośby zamieniały się w podziękowania. Były to też bardzo dobre lekcje pokory. Bo okazywało się, że ludzie proszą dla siebie lub bliskich o zdrowie, które ja dostaję co dzień bez żadnych „ale”, bez kredytu i limitu, bez zobowiązań, że muszę „oddać z procentem” - mówi Andrzej Płachetko.

25 kilometrów dziennie

Na Jasną Górę pątnicy mają dotrzeć po sześciu dniach. Codziennie pokonują ok. 25 km, chociaż bywają też dłuższe odcinki. Pielgrzymi mogą liczyć na pomoc medyczną świadczoną przez lekarzy, pielęgniarki oraz maltańczyków. Podąża za nimi karetka pogotowia oraz samochód, którym w razie potrzeby można podjechać do najbliższego postoju. Pątnicy nocują w różnych miejscowościach, śpią w domach i stodołach gościnnych gospodarzy.

Uczestnicy marszu codziennie biorą udział w mszy, odmawiają modlitwę Anioł Pański i różaniec, uczestniczą w nabożeństwie do Miłosierdzia Bożego. Każdy dzień kończy Apel Jasnogórski.

Duchowa pielgrzymka

Osobom, które nie mogą uczestniczyć w pielgrzymce, organizatorzy proponują „duchowe pielgrzymowanie”. Prośby i intencje modlitewne, które pątnicy będą polecać Panu Bogu, można przesyłać na adres e-mail: pielgrzymkakrakowska @diecezja.pl

Początki krakowskiego wędrowania do Częstochowy sięgają tragicznych wydarzeń z 1981 r. Po zamachu na życie Ojca Świętego Jana Pawła II - 13 maja 1981 roku na placu św. Piotra w Rzymie - studenci jako wyraz protestu przeciw złu na świecie zorganizowali w Krakowie, w duchowej jedności z Ojcem Świętym, „Biały Marsz”.

Choć w Krakowie pielgrzymowało już od wielu lat kilka innych grup pieszych, to jednak idea „Białego Marszu” i myśl wędrowania z modlitwą w intencji Ojca Świętego i ojczyzny z niego zrodzona, doprowadziły do bardzo szybkiego wzrostu liczby pielgrzymów - około 10-15 tysięcy w ciągu kilku lat.

Więcej informacji na temat zbliżającej się religijnej wędrówki na: www.pielgrzymkakrakowska.diecezja.pl i na portalu Facebook - Piesza Pielgrzymka Archidiecezji Krakowskiej.

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie - odcinek 13

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski