Był „portavoce”, jak mówią Włosi, czyli niosącym głos Jana Pawła II, przez rok Benedykta XVI i Stolicy Apostolskiej. Wiedział, że otwartość jest najlepszym rozwiązaniem we współpracy z mediami i powtarzał, że prawo do stawiania pytań mają nie tylko dziennikarze katoliccy, ale także dziennikarze niewierzący i nie podzielający światopoglądu chrześcijańskiego.
Podkreślał, że przedstawiciele Kościoła nie mogą wymagać od dziennikarzy wiary, gdyż ona wiąże się z osobistym oddaniem się nowej egzystencji i otwarciem się na światło Boga. Błędem jest więc ucieczka od odpowiedzialności przed przekazaniem treści wiary osobom, które jeszcze jej nie doświadczyły. Mógł tak powiedzieć, gdyż był elegancki w obyciu i słowie.
W tym kontekście można więc zapytać, w jakiej mierze ludzie Kościoła ponoszą odpowiedzialność za szerzącą się niewiarę, kiedy przychodzące osoby - w tym dziennikarze - widzą poważne braki w ich codziennym życiu moralnym i religijnym?
Rzecznik Navarro-Valls nieraz przypominał, że choć media nastawione są na powiększanie oglądalności i przynoszenie dochodów, to przedstawiciel Kościoła nie może czuć się zwolnionym z bycia świadkiem przed dziennikarzem i uciekać przed nim tylko dlatego, że ten nie zgadza się z chrześcijańskim światopoglądem. Jeżeli Kościół pragnie odnieść sukces pośród osób pracujących w mediach, to nade wszystko zobowiązany jest do dawania świadectwa wierze i świadectwa o sobie samym. Navarro-Valls swoją postawą i stylem sprawowania urzędu prowokował do pytań zasadniczych, jednocześnie domagając się szacunku i uznania dla wartości drogich wielu ludziom.
Pozytywnym przykładem pełnego zrozumienia funkcjonowania świata dziennikarskiego była sprawa zamordowania za murami Watykanu szwajcarskiego gwardzisty i jego żony 4 maja 1998 roku. Biuro prasowe Stolicy Apostolskiej zorganizowało konferencję prasową na temat tej tragedii w ten sam wieczór, w niedługim czasie po wydarzeniu. Następnego dnia udostępniono informacje z dowodami, które wyraźnie wskazywały na fakt, że inny szwajcarski gwardzista dokonał morderstw w afekcie, a później popełnił samobójstwo.
Mieszkałem wówczas w Rzymie. Niektórzy dziennikarze wyznali nieco później, że pamiętniki gwardzisty mogłyby wydłużyć zainteresowanie tym tematem do dwóch tygodni, pomnażając widzów i czytelników. Tymczasem prawdziwa i wyczerpująca informacja podana już po dwóch dniach od zdarzenia przez biuro prasowe spowodowała, że wiadomość przestała się cieszyć nadmiernym zainteresowaniem, przecinając nutę wielu bezpodstawnych pogłosek. Dlatego - w imię heroizmu - należy dążyć do „do takiej elokwencji, która skłania się ku dobru, a nie tej, która tylko mówcę stawia w dobrym świetle”.
Warto zauważyć, że Joaquin Navarro-Valls nie był rzecznikiem odtwórczym i suchym. Sam zabierał głos. Swoim piórem, słowem i postawą promował nauczanie Kościoła. Doskonale czuł medialnego bluesa. Wiedział, że lekceważenie medialnej rzeczywistości i problemów przez nią nagłaśnianych świadczy nie tylko o nieznajomości Magisterium Kościoła, ale dowodzi totalnego braku odpowiedzialności za wspólnotę kościelną.
W jednej ze swoich książek napisał, że pracując u boku Jana Pawła II, był krok w krok za nim. Zawsze serdeczny, z empatią do ludzi, uczuciowy. Pamiętam te łzy na konferencjach prasowych z ostatnich godzin życia papieża Wojtyły.
Był człowiekiem oszczędnym w słowach i niezwykle pokornym. Kiedy gościł w krakowskiej kurii podczas pielgrzymki Benedykta XVI, zawsze sstał poza oficjelami, ale w pobliżu. Zjednał sobie wielki szacunek i uznanie, a jego słowo miało nośność i głębszy ładunek. Nie dziwi więc, że szpalty gazet były dla niego otwarte.
Dla mnie to jedyny i niedościgły rzecznik prasowy.
WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 12. Zróbże, idźże, weźże
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?