W Niemczech 95 proc. zużywanej energii pochodzi z odnawialnych źródeł. My uzyskujemy w ten sposób zaledwie ok. 12 proc. Z Niemcami łączy nas to, że i my, i oni mamy poważny kłopot z energią. Tyle tylko, że nasi sąsiedzi z jej nadmiarem, a w Polsce problem jest odwrotny. Zresztą z systemem energetycznym od lat mamy pod górkę. Dotyczy to również odnawialnych źródeł energii (OZE).
Na rozpoczynającym się dziś posiedzeniu Sejm zajmować się będzie kolejnym już projektem dotyczącym OZE. Ustawa o OZE to kluczowy dokument, bo określa zasady dofinansowania różnych źródeł energii. Od jej zapisów zależy m.in., czy państwo mocniej lub słabiej wspiera producentów energii z wiatraków, paneli fotowoltaicznych i elektrowni wodnych.
Projekt zgłosili posłowie PiS, choć powstał w Ministerstwie Energetyki (zrobiono to, by przyspieszyć proces legislacyjny). Władza chce, aby zawarte w nim rozwiązania zaczęły obowiązywać już od 1 lipca i wszystko wskazuje na to, że tak się stanie mimo krytyki wielu ekspertów. Wytykają oni m.in., iż jest zawiły, sprzeczny z prawem unijnym (tak wynika z opinii prawnej przygotowanej przez międzynarodową kancelarię prawną Chadbourne & Parke), nie zawiera oceny skutków regulacji ani nie przeszedł konsultacji.
Według Wojciecha Jakóbika, redaktora naczelnego portalu Biznes Alert, specjalisty ds. energetyki z Instytutu Jagiellońskiego, projekt PiS sprzyja wielkim firmom energetycznym. Szkodzi natomiast inicjatywie tzw. przeciętnych ludzi, którzy chcieliby produkować prąd ze źródeł odnawialnych i na tym zarabiać.
Twórcy projektu nie kryją, że chcą, by producenci i konsumenci energii wytworzonej w najmniejszych OZE produkowali ją jedynie dla siebie, a nie dla zysku.
Ekolodzy projekt atakują głównie za to, że sprzyja dostawcom węgla. Zakłada bowiem możliwość spalania np. biomasy z węglem. Tymczasem ekolodzy sprzeciwiają się takiemu rozwiązaniu, przekonując, że ma to niewiele wspólnego z tzw. zieloną energią. I straszą, iż na takie rozwiązania nie zgodzi się Komisja Europejska.
Jakóbik wręcz podkreśla, że rządzący tak napisali projekt, by nie stał on na przeszkodzie energetyce węglowej, z której pochodzi ponad 80 proc. prądu w Polsce. Wprawdzie Międzynarodowa Agencja Energii prognozuje, iż przez kilka następnych dekad węgiel pozostanie ważnym źródłem energii na całym świecie, ale co później? - Różnice w poziomie rozwoju OZE między Polską a krajami zachodniej Europy rosną. W dodatku, w konsekwencji radykalizacji unijnej polityki klimatycznej zmuszeni będziemy do nadgonienia tych zaległości - przestrzega Jakóbik. Zwraca też uwagę, że w Sejmie trwają prace nad projektem PiS dotyczącym elektrowni wiatrowych. Gdyby wszedł w życie, zostałyby poważnie ograniczone możliwości inwestowania w wiatraki.
Ale fachowcy widzą też dobre strony projektu. Chwalą go np. za znoszenie barier administracyjnych. Autorzy twierdzą zaś, że ich celem było wprowadzenie konkurencyjnego, bezpiecznego i zrównoważonego rynku energii odnawialnej. - W związku z tym projekt gwarantuje zasadę konkurencyjności i wysoki poziom ochrony konsumentów energii odnawialnej - zapewnia Ewa Malik, posłanka PiS, która projekt w Sejmie będzie przedstawiała.
Nowe regulacje przewidują aukcyjny system wsparcia OZE. Zastąpić ma on dotychczasowe „zielone certyfikaty”. System aukcyjny polegać miałby na tym, że rząd zamawia określoną ilość energii odnawialnej, a jej wytwórcy przystępują do aukcji. Wygrywa ją ten, kto zaoferuje najkorzystniejsze warunki. Zwycięzca miałby gwarancję uzyskania dopłat od państwa maksymalnie przez 15 lat. - To za krótko, bo wiele inwestycji zwracać się będzie po co najmniej 20 latach - narzeka Anna Ogniewska z Greenpeace.
Projekt przewiduje, że na największe wsparcie mogą liczyć te technologie, które „wytwarzają energię w sposób stabilny i przewidywalny”. Oznacza to kłopoty z wykorzystaniem energii wiatru i słońca. Dostałyby mniejsze wsparcie, bo przecież wiatr i słońce gwarancji stabilności nie dają.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?