Nowa Huta Przyszłości: jeśli prace nie przyspieszą, inwestorzy uciekną?

Czytaj dalej
Fot. materiały promocyjne
Piotr Ogórek

Nowa Huta Przyszłości: jeśli prace nie przyspieszą, inwestorzy uciekną?

Piotr Ogórek

Skupowanie ziemi pod inwestycje za miliardy zł idzie powoli. Spółka zajmuje się tym już dwa lata. Są firmy chętne założyć siedziby w Krakowie, ale mogą uciec, jeśli nie będzie przygotowanych terenów.

Kraków Nowa Huta Przyszłości to spółka, która ma realizować projekt o tej samej nazwie na terenach na wschód od kombinatu ArcelorMittal. Działa już dwa lata, ale skupiła tylko niewielką część gruntów za 2,5 mln zł i szykuje się do ich zbrojenia. Na projekt przychylnie patrzą przedsiębiorcy. Jeśli jednak nie dostaną szybko możliwości inwestowania, to przeniosą się choćby na Słowację.

Cały projekt opiewa na 2 mld zł, ma przygotować tereny pod duże inwestycje i nowe zakłady pracy. Prywatne firmy mają zainwestować tam 8 mld i stworzyć ok. 40 tys. miejsc pracy. Obszar podzielono na cztery główne części: Centrum Logistyczne w Ruszczy, Park Naukowo-Technologiczny, gdzie ma powstać Strefa Aktywności Gospodarczej (SAG), Błonia 2.0 - Centrum Plenerowych Wydarzeń Kulturalnych oraz tereny sportowo-rekreacyjne w Przylasku Rusieckim.

Spółka jest „dzieckiem” samorządów Krakowa i Małopolski. Ich przedstawiciele wypowiadają się w superlatywach o jej działaniach. - Koncentrujemy się przede wszystkim na tworzeniu warunków do uruchomienia inwestycji, które pozwolą zrealizować projekt. To pozyskiwanie odpowiednich partnerów, aktywne poszukiwanie inwestorów, przygotowywanie niezbędnej dokumentacji, pozyskiwanie środków finansowych na realizację inwestycji infrastrukturalnych i wyodrębnienie obszarów inwestycyjnych - wylicza prezes spółki Artur Paszko.

Tyle że efekty są mizerne. Wyodrębniono na razie pięć terenów - trzy dla SAG, po jednym dla Live Science Park II (projekt Jagiellońskiego Centrum Innowacji) i Przylasku Rusieckiego. Wciąż jednak nie zostały one przejęte przez spółkę. Ma to się stać w br. Najbardziej zaawansowane rozmowy dotyczą terenów pod SAG - 24 ha na północ od ul. Igołomskiej i 14 ha na południe od tej ulicy.

Na południe od Igołomskiej są też grunty pod Live Science Park II. W sumie 13 ha (spółka ma 4). Ostatni z obszarów to otoczenie zbiornika wodnego nr 1 w Przylasku Rusieckim. Spółka stara się o dofinansowanie unijne - 5,8 mln zł. Kosztem w sumie 9,5 mln powstaną m.in piaszczyste plaże, alejki, obiekty gastronomiczne, pomosty, boiska do piłki plażowej, mała architektura. Zaplanowano zakup sprzętu plażowego i wodnego, budowę toalet i przebieralni.

Dotąd wydano niewiele ponad 3 mln zł, z tego 2,5 mln na wykup gruntów. Pozyskanie wszystkich (590 ha) ma nastąpić do 2025 r. W tym spółka przejmie miejskie działki pod Park Naukowo-Technologiczny „Branice”. - Dysponujemy tam na razie 4 ha, zostało 17 ha do przejęcie - mówi Paszko. Większość z 709 działek należy do Skarbu Państwa.

Słabo jest też z pozyskiwaniem potencjalnych inwestorów. Spółka chwali się, że SAG zainteresowane jest m.in. Małopolskie Stowarzyszenie Kupców i Przedsiębiorców, z którym ostatnio zawarto porozumienie, a projekt Life Science Park II realizuje z Jagiellońskim Centrum Innowacji. Na prawie 13 ha mają powstać laboratoria, biura i hale produkcyjne przedsiębiorstw z branży life science. To rozwinięcie działalności Centrum w Pychowicach. Ale firm nie widać. W 2015 r. głośno było, że na terenie Nowej Huty Przyszłości może powstać fabryka Jaguara. Indyjscy właściciele wybrali jednak Słowację. Jeśli spółka nie zintensyfikuje działań, to straci kolejnych inwestorów.

- Władza powinna stanąć na głowie, by przyciągnąć inwestorów. Tymczasem to trwa latami - mówi przedsiębiorca, który chce inwestować w Nowej Hucie Przyszłości. - Jeśli nic się nie ruszy, to idziemy na Słowację, bo tam załatwią nam wszystko szybciej. Nie możemy czekać w nieskończoność.

Prezes Paszko zapewnia, że podpisał listy intencyjne z kilkunastoma przedsiębiorcami, którzy chcą inwestować w NHP. Nazw nie zdradza, póki nie podpisze umów. - To głównie spółki technologiczne, bo w takie celujemy - dodaje. Zbrojenia terenów planuje w 2018 r. - Wszystko zostało ujęte w szczegółowym harmonogramie - mówi.

Piotr Ogórek

Redaktor i dziennikarz od blisko 12 lat. Od 2013 roku piszę przede wszystkim o Krakowie. Najczęściej zajmuję się kwestiami związanymi z planowaniem przestrzennym, urbanistyką, zabudową Krakowa i wielu aspektach powiązanych z tymi zagadnieniami. Piszę także o lokalnej polityce i sprawach związanych z ochroną środowiska.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.