Kraków ma szansę na dzieło artysty o pseudonimie Dulk. To ceniony na świecie twórca street artu, kóry miałby zrealizować projekt na rondzie Mogilskim. Na razie nie wiadomo jednak, jaką decyzję w sprawie jego obrazu podejmie plastyk miasta, dr Agnieszka Łakoma. Jest już natomiast zgoda Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.
Świadomość miasta
O tym, że zabiegi o ściągnięcie znanego artysty do Krakowa trwają, było wiadomo od kilku miesięcy. Ponad tydzień temu stało się jasne, że artysta podejmie się pracy pod Wawelem w październiku.
- Ucieszyliśmy się, że tak zapracowany artysta znalazł czas w swoim grafiku - mówią Agnieszka Słabowska i Marcin Nawrocki z fundacji „Świadoma Przestrzeń”, która jest pomysłodawcą projektu „101 Murali dla Krakowa”. To całoroczna inicjatywa, której celem jest tworzenie wielkoformatowych malowideł naściennych w wybranych obszarach miasta.
Wszystkie murale tworzone w ramach programu mają być objęte opieką kuratorską, której efektem ma być „prawidłowe rozpoznanie przez artystów zastanych kontekstów architektonicznych, urbanistycznych, historycznych i społecznych”. Czyli sprawić, że przestrzeń będzie kształtowana nieprzypadkowo. I taki krokiem ma być zaproszenie Dulka.
Hiszpańskiemu artyście, dziś będącemu jednym z najbardziej znanych street-artowców, pracującemu w największych metropoliach świata - od Rzymu przez Los Angeles po Nowy Jork, rondo jest już znane. Otrzymał setki zdjęć i filmów prezentujących kontekst miejsca.
Jego praca miałaby pojawić się na betonowej ścianie tuż przy wyjściu prowadzącym z Mogilskiego do Opery Krakowskiej.
Galeria na rondzie
Satysfakcji nie kryje też radna Małgorzata Jantos, przewodnicząca Komisji Kultury i Dziedzictwa Narodowego w radzie miasta, autorka pomysłu uczynienia z Ronda Mogilskiego „galerii street artu pod gołym niebem”.
Przypomnijmy, że wcześniej już w tym miejscu pojawiły się takie realizacje, jak (wyłonione w konkursie organizowanym w ramach „101 Murali dla Krakowa”) malowidło Olafa Ciruta, przedstawiający szkolne farbki plakatowe, a także zrealizowana wspólnie z mieszkańcami mozaika Lubosza Karwata, nawiązująca do motywów z twórczości Józefa Mehoffera i Stanisława Wyspiańskiego. Problem w tym, że nie wiadomo, jak do pomysłu ustosunkuje się dr Agnieszka Łakoma, plastyk miasta.
Niezdecydowana plastyk?
Wcześniej - według relacji radnej Małgorzaty Jantos oraz przedstawicieli fundacji „Świadoma Przestrzeń” - zgodziła się ustnie na realizację. Teraz się waha, o czym poinformowała pomysłodawców projektu podczas ostatniego spotkania. Przedstawiono jej również wtedy propozycję trzech wizualizacji prac Dulka. A czas nagli, bo trzeba zabukować lot i hotel dla twórcy.
- W odpowiedzi na pytanie uprzejmie wyjaśniam, że plastyk miasta wydaje opinie pisemnie na wniosek strony złożony do UMK. Wniosek z projektem muralu do realizacji na rondzie Mogilskim nie wpłynął do biura Plastyka Miasta, dlatego też plastyk miasta nie wydała opinii w powyższej sprawie. Należy także dodać, że „wcześniejszy” projekt muralu również nie był przez plastyka miasta opiniowany, bo analogicznie projektanci nie złożyli do UMK wniosku z projektem do zaopiniowania - tłumaczy „Dziennikowi Polskiemu” Agnieszka Łakoma.
Pomysłodawcy projektu przyznają, że nie wystąpili jeszcze z oficjalnym pismem, bo na razie pracowali nad kalendarzem prac - tak, by artysta znalazł czas na realizację muralu w Krakowie. Uzyskali już jednak zgodę Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu, mają także sponsorów.
- Dziwi mnie ta postawa. To może to być ostatnia realizacja w ramach ronda Mogilskiego, domknięcie pomysłu galerii pod gołym niebem - mówi radna Małgorzata Jantos.
***
Nie o ilość, a o jakość się rozchodzi
Wiem, że wiele osób powtarza, iż dopadła nas w Krakowie muraloza. Ba, sam często o tym wspominam przy różnych okazjach. Dlatego obawy plastyk miasta dobrze rozumiem. Ale wolałbym, byśmy rozmawiali nie o ilości, a o jakości.
Zamiast więc wahać się, czy realizować projekt cenionego artysty ze świata, może lepiej zastanowić się, jakie murale należałoby zamalować jako zupełnie nieudane i niepotrzebne, „zaśmiecające” publiczną przestrzeń, a które warto zachować lub przynajmniej wskazywać jako dobrą praktykę, wpisującą się w kontekst miasta.
Malujący na murach bardzo nieoczywiste „bajki dla dorosłych”, kolorowe, lecz jednocześnie niepokojące murale, Dulk wydaje się bardzo interesującą propozycją streetartową. Czymś nowym i świeżym.
Natomiast w kontekście sprzeciwu niektórych artystów wobec kolejnych murali dziwi mnie np. brak wrzawy środowiskowej wokół zamalowania przez Małopolski Ogród Sztuki ważnej pracy Paulo Ito, i zastąpienia jej momentami ciekawym, ale w sporej części zupełnie przeciętnym malowidłem.
Łukasz Gazur
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?