Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Linia kolejowa w dolinie Soły z Oświęcimia przez Kęty do Żywca. Był taki pomysł przed wojną

Bogusław Kwiecień
Bogusław Kwiecień
Ilustrowany Kuryer Codzienny opisuje plany budowy linii z Oświęcimia do Żywca
Ilustrowany Kuryer Codzienny opisuje plany budowy linii z Oświęcimia do Żywca Bogusław Kwiecień
Wybuch drugiej wojny światowej przerwał plany budowy elektrycznej linii kolejowej w dolinie Soły. Po wojnie nie powrócono do projektu, który miał przyczynić się do rozwoju turystyki i gospodarki

Pod koniec lat 30. ub. wieku gazety rozpisywały się na temat budowy kolei elektrycznej z Oświęcimia przez Kęty do Żywca. Projekt był bardzo śmiały, ale nikt nie wątpił, że można go zrealizować. – To były bardzo konkretne plany. Przerwał je wybuch drugiej wojny światowej – mówi Łukasz Szymański, kolekcjoner i miłośnik historii.

Pokazuje artykuł z przedwojennego numeru gazety „Siedem groszy” z 8 grudnia 1938 roku, którego autor podkreśla, że sprawa budowy linii Oświęcim – Kęty – Porąbka – Żywiec jest cały czas aktualna. Sam pomysł powstał o wiele wcześniej. Jerzy Kachel, historyk i dziennikarz zauważa, że o takiej trasie mówiło się jeszcze przed wybuchem pierwszej wojny światowej. Na jej strategiczne znaczenie zwracał uwagę m.in. austriacki sztab generalny. Pewnej spółce z Wiednia zlecono przygotowanie projektu. Linia miała przebiegać prawym brzegiem Soły. Kolej miała m.in. przewozić robotników z Żywiec­czyzny na Górny Śląsku. Prace przerwano, gdy rozpoczęła się pierwsza wojna światowa.

Do pomysłu powrócono w latach 20. ub. wieku. W 1921 roku powstała spółka pod nazwą Towarzystwo Eksploatacji Doliny Rzeki Soły, której celem było m.in. doprowadzenie do powstania kolei elektrycznej. W 1928 roku podczas spotkania w Kętach rada nadzorcza spółki, której prezesem był burmistrz Oświęcimia Roman Mayzel, postanowiła rozpocząć poszukiwania kapitału zagranicznego, który sfinansuje budowę nowej linii. – W Kętach z dużym entuzjazmem podchodzono do tych planów – mówi Renata Bożek z Muzeum im. A. Kłosińskiego w Kętach.

A „Ilustrowany Kuryer Codzienny” z 24 marca 1928 roku donosił, że Ministerstwo Komunikacji udzieliło koncesji na budowę nowego połączenia. Gazeta podkreślała jego wielkie znaczenie dla gospodarki i turystyki. – To była inwestycja planowana z wielkim rozmachem – zaznacza Łukasz Szymański. W tym czasie trwała już, choć z przerwami, budowa zapory i zbiornika w Porąbce, która miała dzięki temu stać się górskim kurortem turystycznym. Linia kolejowa odgrywałaby więc w tym przypadku ważną rolę. Tereny te ze względu na ukształtowanie i krajobrazy nazywane były „Polską Szwajcarią”.

Oczywiście kolej miała również umożliwić transport towarów. W Żywcu była fabryka papieru i olbrzymi browar. We wstępnej koncepcji wyznaczono już także dalsze stacje. Z kolejnej z Międzybrodzia miało być wywożone drewno i urobek z kamieniołomu. Dalej był Czaniec i Kęty, które były już ważną węzłową stacją na trasie Bielsko-Biała – Wadowice – Kalwaria Zebrzydowska. Druga linia jeszcze podniosłaby rangę tego miasta.

Następnie pociągi miałyby zatrzymywać się w Malcu, gdzie istniała duża gorzelnia, Osieku, słynącym już w tym okresie z hodowli ryb, gorzelni i browaru w majątku Rudzińskich. Stąd budową kolei elektrycznej były zainteresowane nie tylko samorządy gmin wzdłuż przyszłej jej trasy, ale także właśnie przedsiębiorcy. Niektórzy zarzucali m.in. Rudzińskim, że wykorzystali znajomości w kręgach władzy w stolicy, aby trasa przebiegała po prawej stronie Soły.

Plany zakładały także budowę stacji w Grojcu i we wschodniej części Oświęcimia, gdzie nowa linia łączyłaby się z istniejącą trasą Oświęcim - Skawina. W 1937 roku, jak pisał „Kuryer Codzienny” z 9 stycznia, zainteresowane samorządy i przedsiębiorcy wystąpili do władz państwowych z petycją, wykazując konieczność powstania linii. W tym czasie ukończony był już zbiornik w Porąbce.

Linia nad zaporą

- Zapora wodna w Porąbce jest jedną z najstarszych w Polsce.
Została zaprojektowana w 1910 roku. W związku z wybuchem I wojny światowej budowę zaczęto dopiero w 1920 roku, ale w 1923 przerwano z powodu braku funduszy. Ponownie przystąpiono do prac w roku 1930 i zakończono w grudniu 1936 roku. Miała 260 metrów długości i 38 metrów wysokości. Przy jej budowie pracowało prawie 3 tys. ludzi. Projektowana linia kolejowa miała przebiegać wzdłuż ogromnego zbiornika, co miało być atrakcją.
- Według wstępnej koncepcji kolej elektryczna z Oświęcimia do Żywca miała mieć także odnogę przechodzącą przez niewykorzystane tereny węglowe w rejonie Jawiszowic.
Z ówczesnych badań geologów wynikało, że kryły one duże pokłady węgla. Kolej w przyszłości miała zapewnić jego transport. Z tym też wiązały się plany budowy dwóch kanałów roboczych w Podlesiu Łęckim i Jawiszowicach łączących Sołę z Wisłą oraz dwóch dalszych siłowni elektrycznych, a dalej poprawienie spławności Wisły u ujścia Przemszy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Linia kolejowa w dolinie Soły z Oświęcimia przez Kęty do Żywca. Był taki pomysł przed wojną - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski