Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lawina skarg na Mobilisa

Anna Agaciak
Anna Agaciak
Autobusy dowożące mieszkańców trzech gmin na peron w Wieliczce, delikatnie mówiąc, nie są pierwszej młodości
Autobusy dowożące mieszkańców trzech gmin na peron w Wieliczce, delikatnie mówiąc, nie są pierwszej młodości Anna Agaciak
Komunikacja. Tzw. autobusy kolejowe dowożące mieszkańców powiatu do pociągów w Wieliczce, mocno rozczarowały podróżnych. Narzekają na ich stan techniczny, notoryczne awarie, spóźnienia i fatalne rozkłady jazdy. Wiele osób musi organizować transport we własnym zakresie.

Po fali zachwytu nad transportem Kolejami Małopolskimi (KMŁ) z Wieliczki do Krakowa, mieszkańcy powiatu nie kryją oburzenia. Nie chodzi tylko o spóźniające się pociągi. To, w związku z rozpoczętą potężną modernizacją linii kolejowej, jest nawet zrozumiałe. Największą złość budzą jednak kursujące od 1 września autobusy D1, R1, B1, S1, G1 i G2 należące do nowego przewoźnika - ogólnopolskiej spółki Mobilis, dowożące mieszkańców na wielicki dworzec PKP.

Koleje Małopolskie, na których zlecenie jeździ przewoźnik, zapowiadały, że linie dowozowe będą nie tylko wygodnym, ale też najtańszym sposobem na dostanie się ze swojej miejscowości do stacji Wieliczka Rynek Kopalnia, a potem do Krakowa. Tymczasem nie jest ani wygodnie, ani tanio!

- To, co nam teraz zafundowano, jest skandaliczne! Te autobusy to techniczne trupy, które ledwo jadą po naszych wielickich górkach. Rzężą tak, jakby się miały rozpaść - przekrzykują się pasażerowie na przystankach. - Nigdy nie wiemy, czy dojadą do celu. Pogotowie techniczne Mobilisa na dworcu to już norma. Nigdy też nie wiemy, czy autobusy zdążą na pociąg. Nie raz wjechaliśmy na peron, widząc znikający skład do Krakowa.

Pasażerom z biletami miesięcznymi, którzy nie zdążyli do pociągu, a spieszą się do pracy lub szkoły w Krakowie, zostaje inne rozwiązanie. „Złapanie” autobusu MPK 304, albo prywatnego busa. Za to muszą jednak dodatkowo zapłacić.

Na przystankach autobusów kolejowych wystarczy poruszyć temat Mobilisa, a skargi sypią się jak z rękawa. W jednym autobusie podczas deszczu zepsuła się wycieraczka i kierowca musiał co chwilę wychodzić i przecierać szybę. W innym nie domykały się drzwi. W kolejnym podczas deszczu lało się pasażerom na głowy i zastanawiali się czy otwierać parasolki... Inni skarżą się na słabą moc silników tych pojazdów.

- Przecież one ledwo dyszą. W Dobranowicach „na jedynce”, usiłował wdrapać się w okolice szkoły. Jechał tak długo, że nie udało się dojechać na czas do pociągu. To jakieś nieporozumienie. A co będzie, gdy spadnie śnieg? - pytają mieszkańcy wioski.

W Dobranowicach jest jeszcze dodatkowy problem. Tutaj jedynym przewoźnikiem jest obecnie Mobilis. Nie ma innej komunikacji. Gdy zmienił się rozkład jazdy autobusów kolejowych, wypadły z niego pierwsze kursy. Co najmniej kilkunastu pasażerów, pracujących od 5.30 lub 6 rano, nie ma teraz czym dostać się do Wieliczki, skąd łatwiej znaleźć transport do Krakowa. Mają żal do burmistrza, że nie reaguje, a to on jest zobligowany do organizacji transportu w gminie. - Mamy zwolnić się z pracy i przejść na bezrobocie? - pytają oburzone kobiety z Dobranowic.

Magdalena Golonka z Urzędu Miasta i Gminy w Wieliczce uspokaja, że burmistrz monitoruje sytuację. - Wszystkie uwagi przekazujemy do Kolei Małopolskich. Możemy zapewnić pasażerów, że od nowego roku na wszystkich liniach pojawią się nowe autobusy. Obecna umowa z Mobilisem została zawarta na cztery miesiące. Kolejna ma być już na 10 lat, więc sytuacja się poprawi - mówi Magdalena Golonka.

W podobnym tonie wypowiadają się przedstawiciele Kolei Małopolskich. „Staramy się na bieżąco reagować na wpływające do nas uwagi i niezwłocznie przekazywać je przewoźnikowi celem usuwania usterek. Autobusy kursujące na liniach dowozowych zasadniczo spełniają wymogi postawione przewoźnikowi w postępowaniu ogłoszonym przez Koleje Małopolskie (wielkość autobusów, wiek, wyposażenie). Pragniemy również zauważyć, że Mobilis był jedynym przewoźnikiem, który przesłał ofertę na obsługę linii i spełnił wszystkie wymogi. Oferty nie złożył zaś dotychczasowy operator linii - KrakTransRem” - czytamy w wyjaśnieniach KMŁ.

Spółka zapewnia, że wyciąga wnioski, które zostaną wdrożone już przy okazji najbliższej zmiany rozkładu jazdy pociągów, czyli 15 października. Zmianie ulegną wówczas godziny odjazdów pociągów, a razem z nimi cały rozkład jazdy autobusów. Wówczas zostaną dokonane korekty czasów przejazdów linii. Pracownicy spółki KMŁ zostali przeszkoleni, aby informować obsługę pociągu o opóźnieniu.

Do zarzutów odniósł się także Mobilis. Przyznaje, że pojazdy na trasach nie są nowe. Powód? Krótki okres umowy (4 miesiące). Ponadto na ich przygotowanie do ruchu było bardzo mało czasu (zaledwie trzy tygodnie od wyboru oferty). „Pragniemy dodać, że żadna inna firma nie złożyła oferty - i prawdopodobnie, gdyby nie Mobilis, pasażerowie pozostali by zupełnie bez komunikacji. Jesteśmy świadomi stanu technicznego pojazdów i ewentualnych usterek, które się pojawiają, ale są one na bieżąco usuwane przez nasze pogotowie techniczne w Wieliczce.

Pragniemy zapewnić pasażerów, że usterki, które są faktycznie czasami uciążliwe, nie wpływają w jakikolwiek sposób na bezpieczeństwo jazdy. Wszystkie pojazdy przed uruchomieniem miały wykonany dokładny przegląd techniczny i w razie konieczności wszystkie części wymagające wymiany były zastąpione nowymi.” - wyjaśniają przedstawiciele Mobilisa.

Filip Szatanik, rzecznik Urzędu Marszałkowskiego - organ założycielski Kolei Małopolskich - dodaje, że urząd analizuje sytuację i wkrótce się ona na pewno poprawi.

WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 20. "Szabaśnik"

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski