Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kosztowna wygrana Poczty Polskiej

Marcin Banasik
Marcin Banasik
Poczta Polska znowu będzie dostarczać korespondencję sądową
Poczta Polska znowu będzie dostarczać korespondencję sądową Fot. Anna Kaczmarz
Kontrowersje. Poczta Polska po dwóch latach przerwy wróciła do obsługi przesyłek sądowych. Państwowy operator wygrał z krakowskim InPostem, bo zaproponował dumpingową cenę usługi. Taka zagrywka odbiła się już podwyżką cen znaczków.

Po dwuletniej przerwie obsługa przesyłek sądowych znów jest od wczoraj w rękach Poczty Polskiej, która wygrała przetarg na usługi z Polską Grupą Pocztową (PGP), należącą do krakowskiej firmy InPost. PGP wyceniła swoją ofertę na 475,6 mln zł, a Poczta Polska na 293,1 mln zł.

"List do P., czyli kto zapłaci za tę korespondencję" - przeczytaj komentarz Remigiusza Półtoraka >>

Dr Rafał Zgorzelski, prezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Niepublicznych Operatorów Pocztowych (OZPNOP), twierdzi, że profesjonalne wywiązanie się z 3-letniego kontraktu Poczty Polskiej na obsługę korespondencji sądowej przy tak niskiej cenie jest nierealne.

- 293 miliony to cena dumpingowa, z którą żadna prywatna firma nie może konkurować. Zaskakujące jest również to, że przy tak niskiej cenie poczta chce wprowadzić innowacyjne rozwiązania, takie jak „Mobilny listonosz”. Zakup tabletów dla listonoszy i obsługa oprogramowania będzie wymagała dodatkowych milionów złotych - mówi Zgorzelski.

Tymczasem Łukasz Kulesza, dyrektor biura rozwoju usług finansowych Poczty Polskiej, zapewnia, że 1 marca 2016 r. to jest dobry dzień dla polskiego sądownictwa i Poczty Polskiej.

Dodaje on, że testy aplikacji Elektronicznego Potwierdzania Odbioru (EPO) trwają już od listopada 2015 roku.

Z kolei Wojciech Kądziołka, rzecznik prasowy InPostu, przypomina, że spółka zbudowała usługę Elektronicznego Potwierdzenia Odbioru w ciągu jednego roku. - Tymczasem Poczta Polska, która zapowiadała utworzenie EPO jeszcze w 2010 roku, do teraz nie ma działającego w całym kraju systemu. Może to być powodem sporych problemów polskich sądów, których część będzie musiała wrócić do ręcznego wypełniania tzw. papierowych zwrotek - zwraca uwagę Wojciech Kądziołka.

Wojciech Kądziołka zapewnia, że zmiana firmy obsługującej przesyłki sądowe nie odbija się na strategii InPostu. - Wręcz przeciwnie, pozwala nam się skoncentrować na naszym podstawowym biznesie, czyli obsłudze handlu elektronicznego - mówi Kądziołka.

Krytycy powrotu Poczty Polskiej do obsługi przesyłek sądowych przypominają, że państwowa instytucja, w przeciwieństwie do prywatnych firm, może liczyć na wsparcie z budżetu państwa. I to dzięki temu poczta mogła zaproponować nieopłacalną cenę w przetargu.

- Na pomoc państwa poczta nie musiała długo czekać. Od 1 marca podrożały ceny znaczków pocztowych. Za wygraną w przetargu narodowego operatora zapłacą podatnicy, czyli każdy z nas - mówi Rafał Zgorzelski.

Przypomnijmy, że Poczta Polska to największy pracodawca w Polsce zatrudniający blisko 80 tys. osób. Pod koniec stycznia Jerzy Jóźkowiak, prezes Poczty Polskiej, oraz dwóch członków zarządu zostało odwołanych. Do pełnienia funkcji nowego prezesa delegowano Marka Chibowskiego, wiceprzewodniczącego rady nadzorczej.

W programie PiS można przeczytać, że utrzymanie roli Poczty Polskiej jako głównego, narodowego operatora na rynku usług pocztowych jest celem strategicznym.

[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski