Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konie nie stoją już w upale, bo dorożki nie wjadą na Rynek. Do odwołania

Marzena Rogozik
Marzena Rogozik
Andrzej Banaś
Po naszym wczorajszym tekście, w którym wskazywaliśmy, że konie dorożkarskie stoją w upale na płycie Rynku Głównego, krakowski magistrat wydał zakaz postoju dla dorożek w tym miejscu aż do odwołania. Interweniowaliśmy, bo temperatura sięgająca 35 stopni, a chwilami nawet 38, ma się utrzymywać przynajmniej do soboty albo nawet dłużej.

Jeszcze w poniedziałek w magistracie usłyszeliśmy, że urzędnicy na razie apelują do dorożkarzy o rozsądek podczas upałów i nie zamierzają podjąć radykalnych działań, oprócz tych określonych prawnie (zakaz postoju na Rynku w godz. 13-17, gdy temperatura jest wyższa niż 28 stopni Celsjusza). Zmienili jednak zdanie. Na płycie Rynku od wczoraj aż do odwołania obowiązuje zakaz postoju dorożek w godzinach 10-20. Miejscy urzędnicy zalecili także zaprzestanie prowadzenia działalności w okresie najwyższych temperatur i zobowiązali dorożkarzy do korzystania z postojów zastępczych.

- Zdecydowaliśmy się ogłosić zamknięcie postoju na płycie Rynku Głównego w tych godzinach w związku z ostrzeżeniami Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, dotyczącymi niebezpiecznych zjawisk związanych z upałami. Mieliśmy na uwadze zarówno zdrowie i życie samych powożących, jak i zwierząt zaprzęgowych - wyjaśnia Tomasz Popiołek, dyrektor Wydziału Spraw Administracyjnych. - Jest to dla nas nowa sytuacja, bo nie przypominam sobie tak ekstremalnych warunków - zauważa.

Na razie magistrat nie chce składać deklaracji, czy na podobne zakazy można liczyć podczas upału również w kolejnych latach. - Będziemy na bieżąco kontrolować sytuację, bo klimat się zmienia i coraz częściej występują ekstremalne zjawiska, których w ubiegłych latach nie było - tłumaczy dyrektor Popiołek.

Co na to wszystko sami dorożkarze? Sara Partyka, prezes Stowarzyszenia Dorożkarzy Krakowskich, twierdzi, że oni sami ustalili takie rozwiązanie wspólnie z magistratem. Choć teoretycznie mogą korzystać z zacienionych postojów (na Plantach przy ul. Podzamcze, przy Barbakanie i przy kościele Mariackim, które magistrat wyznaczył po akcji „Dziennika Polskiego” w 2012 r.) wczoraj na postój tam zdecydował się tylko jeden dorożkarz (spoza Stowarzyszenia Dorożkarzy Krakowskich).

Reszta została w domach. - To głos rozsądku, na dorożkach też pracują ludzie - mówi Sara Partyka. Przyznaje, że nie wie, jak będzie w kolejnych dniach. - Myślimy na pewno o wyjazdach po godz. 20, gdy będzie już chłodniej. Wtedy będziemy zapraszać na wieczorne przejażdżki - dodaje.

Szefowa krakowskich dorożkarzy podkreśla również, że stan zdrowia koni cały czas jest monitorowany nie tylko przez nich samych, ale też miejskich urzędników i lekarzy weterynarii. Poza tym jedna para koni pracuje przez dzień, a potem trzy dni odpoczywa.

Zakaz postoju na nasłonecznionym Rynku Głównym zostanie odwołany, gdy skończą się ekstremalne upały. Magistrat umieści wtedy informację o możliwości powrotu dorożek na Rynek.

WIDEO: Droższe parkowanie metodą na korki w centrach miast? Zmiany w ustawie o drogach publicznych

Autor: Dzień Dobry TVN, x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Konie nie stoją już w upale, bo dorożki nie wjadą na Rynek. Do odwołania - Dziennik Polski

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski