Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kazimierz Czekaj - ponad podziałami

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
Największym marzeniem Kazika był silny samorząd gospodarczy
Największym marzeniem Kazika był silny samorząd gospodarczy fot. Andrzej Banaś
Rok temu w wypadku samochodowym zginął Kazimierz Czekaj, wybitny działacz gospodarczy, małopolski radny, który jak mało kto potrafił działać ponad wszelkimi podziałami.

U progu nowego stulecia zrozumiał, że w pojedynkę niewiele zdziała, więc skrzyknął ludzi „z wioski” i założył Jurajską Izbę Gospodarczą, jedną z najprężniejszych organizacji w Polsce. Kilka lat temu wymyślił z podobnymi „maniakami” Małopolskie Porozumienie Organizacji Gospodarczych, pionierską w skali Polski siłę szybkiego reagowania na absurdy, ale i mozolnej pracy nad zmianą szkodliwych przepisów czy urzędniczych nawyków. MPOG zrzesza już większość izb gospodarczych i innych kluczowych organizacji w regionie, współpracuje z innymi organizacjami w ramach Forum Przedsiębiorców „Dziennika Polskiego”. To już nie jest garstka ludzi, lecz silna reprezentacja firm mikro, małych, średnich, dużych.

Pustki po Kazku nie udało się jednak wypełnić. Dzięki jego niebywałej (nad)aktywności i dobroci Polska była zdrowsza. Widząc patologie, choroby, zapaści, omdlenia ojczyzny dużej, małej i najmniejszej, Kazek rzucał się do pierwszej pomocy, a zaraz potem wzywał pogotowie, czyli tych, którzy w jego mniemaniu mogli pomóc w leczeniu. Ponad osobistymi ambicjami, ponad politycznymi podziałami.

Nachodzi mnie smutna refleksja, że po śmierci Kazika trochę to nasze wspólne „pogotowie ratunkowe” oklapło. Brak nam Jego niespożytej energii, zawołań do boju, wici rozsyłanych od piątej rano. Nie ma kto bić w dzwony, choć wiszą tuż obok nas, a sznurki do nich Kazik zostawił w naszych rękach. I patrzy... Od nas zależy, co zrobimy z jego spuścizną.

Może rocznica śmierci to dobry moment na zebranie sił i stworzenie prężnego samorządu gospodarczego, o którym Kazik tak marzył i dla którego tyle robił. To jego testament.

Mam wciąż w komórce telefon do Kazika. Nadal surrealistycznie liczę, że zadzwoni, powie nam, co i jak. Albo chociaż porządnie ochrzani. Jak to On. Ale przecież - z woli Boga - zrobił już na tym padole wszystko, a nawet więcej. Teraz pora na nas. A On już tam w Niebie załatwi z kim trzeba, żeby się udało.

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie - odcinek 19

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski