Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Julian Dunajewski - cesarski „Balcerowicz”

Janusz Ślęzak
austriacki banknot z epoki (5 guldenów)
austriacki banknot z epoki (5 guldenów)
Gdy bywał w złym humorze, nawet Franciszek Józef schodził mu z drogi, ale na pożegnanie obsypał Polaka zaszczytami.

Na początek pytanie. Kto rządził Austro-Węgrami przed 130 laty? Niby banalne: Franciszek Józef I, ale przecież musiał mieć premiera i ministrów. W takim razie chodzi zapewne o hrabiego Eduarda Taaffego, który w 1879 r. stanął na czele gabinetu. To jednak również odpowiedź połowiczna. Zaskakujące, ale najbliższe prawdy będzie stwierdzenie, że w latach 1880-1891 władza spoczywała w rękach Polaka - Juliana Dunajewskiego, bohatera czerwcowego wydania miesięcznika „Nasza Historia”.
Krakowianin objął tekę ministra skarbu, co było olbrzymim wyzwaniem. Musiał sobie radzić z zadłużeniem budżetu idącym w dziesiątki milionów guldenów. I poradził sobie. Mało tego, tak dalece zdominował rząd, że w Wiedniu utarło się powiedzenie: „Kabinett Dunajewski, Taaffe genannt” (rząd Dunajewskiego, zwany rządem Taaffego).

Zważywszy na przełomowy charakter zmian, jakie wprowadzali, Dunajewskiego moglibyśmy przyrównać do Władysława Grabskiego, który w latach 20. postawił na nogi skarb państwa RP i wdrożył kluczową reformę walutową, czy też do Leszka Balcerowicza, autora planu przejścia od komunizmu do kapitalizmu z przełomu lat 80. i 90., a obecnie głównego doradcy rządu i prezydenta Ukrainy.

Wszyscy oni musieli się mierzyć z wielkim niezadowoleniem społecznym i atakami opozycji, które znosili z zadziwiającą odpornością. Najmłodszy z nich do tego stopnia naraził się rodakom, że utarło się nawet powiedzenie „Balcerowicz musi odejść”. O Dunajewskim nikt tak nie mówił. Raczej to on bywał autorem celnych stwierdzeń, powtarzanych potem przez innych.

„Zdrowe finanse, administracja zapewniająca ład, produkcję i zarobkowanie, a wreszcie wojsko, strzegące granic” - oświadczył skarbnik Franciszka Józefa i energicznie wcielał swe koncepcje w życie. Państwowe finanse wyprowadził na prostą, reformując m.in. podatki od spirytusu, cukru i nafty, nakładając cła na kawę i wyroby tytoniowe, opodatkowując gry hazardowe. W kilka lat Dunajewski osiągnął nadwyżkę budżetową, wprawiając w zachwyt nawet opozycję.

Ktoś mógłby powiedzieć: cóż z tego, skoro nie budował potęgi państwa polskiego, lecz służył zaborcy. Nic bardziej błędnego. Kilkanaście lat po upadku powstania styczniowego układanie życia Polaków pod berłem stosunkowo łaskawego Habsburga było jedyną rozsądną alternatywą. Zresztą minister z Krakowa konsekwentnie zwalczał niemiecki centralizm w Austro-Węgrzech i rosyjski panslawizm w dawnej Kongresówce. Przychodziło mu to o tyle łatwo, że był znakomitym mówcą. Chętnie powtarzano na przykład jego efektowną antyniemiecką konkluzję: „W Austrii nie ma narodu panującego, bo panujący jest tylko cesarz”.
Gdy Dunajewski obejmował ministerialną tekę, cesarstwo było od 13 lat dualistyczną monarchią konstytucyjną. Dominującą pozycję w państwie zajmowali rzecz jasna niemieckojęzyczni Austriacy oraz Węgrzy, lecz inne narody zyskały niespotykaną w ówczesnej Rosji czy Niemczech autonomię.

Dunajewski - polityczny konserwatysta - szanował austro-węgierską ideę państwową, ale też domagał się szacunku dla konstytucyjnego równouprawnienia narodów, zwłaszcza Polaków i Czechów. Zapewne wyobrażał sobie cesarstwo Habsburgów, w którym żywioły niemiecki, węgierski, polski i czeski osiągną porozumienie i całkowite równouprawnienie. Historia potoczyła się jednak inaczej.

A skoro o braciach Czechach mowa, to polecam Państwu opowieść o krakowskich wątkach w życiu pilota Josefa Františka, asa myśliwskiego Dywizjonu 303. Czytelników zafascynowanych historią II wojny światowej namawiam także do lektury tekstu o ochotnikach na polskie żywe torpedy.

Szczegóły w miesięczniku „Nasza Historia” - do nabycia w kioskach i salonach prasowych. 100 stron pasjonujących opowieści!
W serwisie prasa24.pl mogą Państwo kupić e-wydanie Naszej Historii. Zapraszamy także na profil Naszej Historii na Facebooku i do obserwowania naszego konta na Twitterze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski