Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak Niemcy ukrywali zbrodnie? IPN szuka prochów z Birkenau

Piotr Subik
Piotr Subik
Historia. Badania będą prowadzone przez naukowców z Akademii Górniczo-Hutniczej m.in. w zakolu Wisły, w bliskim sąsiedztwie byłego niemieckiego obozu zagłady. To element jednego ze śledztw dotyczących działalności KL Auschwitz.

- Sprawa jest bliska finału, dopinamy ostatnie szczegóły. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, prace rozpoczną się wczesną jesienią. Potrwają kilka tygodni, choć to akurat uzależnione będzie od warunków pogodowych. Bo to teren, na który po deszczu nie da się w ogóle wejść - mówi prokurator Waldemar Szwiec, naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie. To pion śledczy krakowskiego IPN stara się ustalić, co Niemcy zrobili z prochami osób spalonych w krematoriach w KL Auschwitz II-Birkenau.

Badania będą nieinwazyjne, co oznacza, że prochy nie zostaną naruszone, bo tego zabrania judaizm. Być może zostaną pobrane próbki ziemi do analiz, jednak zawsze w porozumieniu z rabinem. Poszukiwania przeprowadzi zespół naukowców pod kierunkiem prof. Macieja Kotarby z Wydziału Geologii, Geofizyki i Ochrony Środowiska krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej. Naukowcy przeszukają teren o powierzchni około 100 hektarów w zakolu Wisły, w tzw. starorzeczu oraz okoliczne stawy. Wstępem do badań było m.in. wykonanie analizy satelitarnej tych terenów. Śledczy zapoznali się też z dotychczasowymi ustaleniami historyków z Muzeum Auschwitz-Birkenau.

- Z relacji byłych więźniów jednoznacznie wynika, że prochy z krematoriów były wysypywane przede wszystkim do Wisły, ale także do jej zakoli, okolicznych stawów - mówi rzecznik muzeum Bartosz Bartyzel. Dodaje, że w krematorium prowadzono ewidencję spalonych zwłok, ale zaginęła. Nie ma żadnych informacji, aby prowadzono statystykę ilości prochów wywożonych z terenu KL Birkenau. Wiadomo za to, że prochy wykorzystywano również m.in. do umacniania grobli, a także jako... dodatek do pryzm kompostu używanego w obozowych gospodarstwach rolnych.

Badania mające na celu odnalezienie miejsc, w których znajdują się prochy ofiar Birkenau, prowadzono na terenie byłego obozu już w latach 60. XX w. Były możliwe dzięki temu, że żyło wówczas jeszcze wielu byłych więźniów. - Potwierdzono wtedy, że na terenie Miejsca Pamięci, w rejonie stosów spaleniskowych, czyli przy tzw. bunkrze II i krematorium V, faktycznie znajdują się prochy ludzkie - dodaje Bartosz Bartyzel.

Po co IPN wiedza dotycząca losów szczątków ofiar spalonych w krematoriach KL Birkenau? - Na pewno nie da się dzięki temu ustalić, ile osób zabili w ten sposób Niemcy. Ale jednym z celów prowadzonego przez nas śledztwa jest ustalenie sposobu działania załogi KL Auschwitz, a tym samym mechanizmu zbrodni. A elementem tego było także zacieranie śladów i pozbywanie się przez Niemców dowodów swojej zbrodniczej działalności - mówi prok. Waldemar Szwiec.

Krakowski IPN prowadzi obecnie trzy śledztwa związane z działalnością KL Auschwitz-Birkenau. Pierwsze z nich dotyczy zbrodni przeciwko ludzkości, czyli pozbawieniu przez funkcjonariuszy III Rzeszy wolności obywateli polskich, poddawaniu ich nieludzkiemu traktowaniu i dokonywaniu zabójstw. Drugie - zabójstw, do których doszło podczas tzw. marszów śmierci, czyli ewakuacji więźniów w obliczu nadejścia Armii Czerwonej. Ostatnie z postępowań ma na celu wyjaśnienie okoliczności eksperymentów dokonywanych na więźniach przez dra Josefa Mengele.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski