Firma będzie mogła działać nawet po nagłej śmierci jej właściciela

Takie rozwiązania znalazły się w projekcie ustawy przygotowanym w Ministerstwie Rozwoju i Finansów. Postulat ich wprowadzenia wyszedł z Krakowa - wnioskowali o to przedstawiciele największych organizacji gospodarczych z naszego regionu skupionych wokół Forum Przedsiębiorców Małopolski, któremu patronuje „Dziennik Polski”.

Zwracali uwagę, że jeśli nagle umiera właściciel firmy albo współwłaściciel, to jej działalność zostaje sparaliżowana. Problemem staje się bieżące zarządzanie przedsiębiorstwem, bo nie ma osoby, która podejmuje w niej decyzje i reprezentuje ją na zewnątrz. Nawet jeśli jest spadkobierca chętny do kontynuowania działalności gospodarczej, to zanim dojdzie do uregulowania spraw spadkowych, firmie grozi upadek, a zatrudnionym utrata pracy. W praktyce wraz ze śmiercią właściciela kończy też żywot prawny jego firmy, a wznowienie jej działalności przez spadkobierców jest niezwykle trudne, czasem niemożliwe.

Taki problem ma rozwiązać nowa instytucja wprowadzona do polskiego prawa - zarząd sukcesyjny. Dzięki niemu firma będzie mogła nadal działać, prowadzić produkcję lub sprzedaż czy świadczyć usługi, płacić rachunki i pobierać pieniądze, podpisywać nowe umowy. „Zarządca sukcesyjny będzie posługiwał się imieniem i nazwiskiem zmarłego przedsiębiorcy bez odrębnej zgody spadkobierców. Rezygnacja z obowiąz- ku uzyskiwania zgody na posługiwanie się w firmie nazwiskiem zmarłego przedsiębiorcy ma przede wszystkim na celu zapewnienie niezwłocznej kontynuacji działalności przedsiębiorstwa” - czytamy w uzasadnieniu do projektu ustawy, który trafił do konsultacji.

Ale to nie jedyne rozwiązanie, które ma pomóc pozostać firmom rodzinnych na naszym rynku. Ministerialny projekt przewiduje zwolnienie z podatku od spadków i darowizn przy nabywaniu takich przedsiębiorstw. Obecnie takie zwolnienie przysługuje tylko najbliższym krewnym. Resort finansów zgodzi się na przejmowanie bez obciążeń podatkowych przez wszystkich spadkobierców, ale pod warunkiem, że będą kontynuować dotychczasową działalność.

W Polsce sukcesja w firmach rodzinnych zaczyna być coraz większym problemem. Aż 70 proc. z nich nie przechodzi w ręce kolejnego pokolenia, bo dzieci nie chcą iść tą samą drogą co rodzice. A po 28 latach od transformacji ustrojowej coraz większa grupa właścicieli firm ma ponad 65 lat. Do tego zaledwie 9,2 proc. przedsiębiorców przygotowało się do przekazania swojej firmy następcom w razie nagłej choroby lub śmierci.

Firmy rodzinne na celowniku wicepremiera Morawieckiego

Źródło: Agencja Informacyjna Polska Press