Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzika reprywatyzacja. PO zapłaci?

Witold Głowacki
Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz wbrew pozorom nie ma się z czego cieszyć. To raczej dobra mina do złej gry
Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz wbrew pozorom nie ma się z czego cieszyć. To raczej dobra mina do złej gry Grzegorz Jakubowski
Kontrowersje. To już nie publicystyczna teza, tylko fakt. Platforma siedzi na reprywatyzacyjnej bombie, której nie da się rozbroić

Kłopoty warszawskiego ratusza i prezydent Hanny Gronkiewicz--Waltz mogą ułatwić Prawu i Sprawiedliwości spełnienie marzenia o wprowadzeniu w stolicy zarządu komisarycznego i przejęcia kontroli nad miastem, w którym PiS nadal nie miałby szans w wyborczej walce o prezydenturę. Nie można wykluczyć, że niedawni ważni urzędnicy warszawskiego ratusza trafią na ławę oskarżonych. Nie wydaje się przy tym możliwe, by Hanna Gronkiewicz-Waltz zdołała uwolnić się od politycznej odpowiedzialności za przebieg dzikiej reprywatyzacji. A zatem skandal reprywatyzacyjny może dać PiS władzę w Warszawie.

Stołeczną Platformę czeka ciężki kryzys wiarygodności - tu beneficjentami okazać się mogą Nowoczesna i lewica.

Prawdopodobna polityczna cena, którą zapłaci Platforma za dziką reprywatyzację to jednak i tak kwestia raczej drugorzędna wobec tego, że potężny reprywatyzacyjny układ dysponujących milionami twardych biznesmenów, wysoce wyspecjalizowanych prawników i - być może - urzędników, a nawet sędziów stanął na krawędzi upadku wciąż nie za sprawą kontrolowanych przez PiS służb, ale dziennikarzy i społeczników - przede wszystkim Jana Śpiewaka ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze. Dziś nawet CBA bada wątki dzikiej reprywatyzacji w Warszawie, poruszając się szlakami, które zostały przetarte wcześniej przez Miasto Jest Nasze i media. To właśnie aktywiści tworzyli mapy warszawskich nieruchomości zagrożonych „reprywatyzacyjnym” przejęciem. To oni jasno wykazywali, że w Warszawie reprywatyzacja - mająca w założeniu być zadośćuczynieniem dla właścicieli nieruchomości odebranych tuż po wojnie na mocy tzw. dekretu Bieruta - zamieniła się w brudny i brutalny biznes, na którym korzysta niewielka grupa biznesmenów i prawników. To stowarzyszenie Miasto Jest Nasze składało zawiadomienia do prokuratury w wypadku „zwrotów nieruchomości” budzących największe wątpliwości.

Najnowszy materiał o reprywatyzacji w „Gazecie Wyborczej” ukazał się pod mocnym tytułem „Układ Warszawski”. Autorki opisały w nim nieznane dotąd wyczyny reprywatyzacyjnego biznesu - przejęcie za pomocą bardzo wątpliwych manewrów prawnych jednej z najdroższych warszawskich działek (wartej 160 mln zł) przy Chmielnej 70 w ścisłym centrum miasta i biznesowo-towarzyskie powiązania byłego wicedyrektora warszawskiego Biura Gospodarki Nieruchomościami Jakuba Rudnickiego z prawnikiem, który tę nieruchomość „odzyskał” (obaj panowie okazali się czasowymi współwłaścicielami willi Salamandra w Zakopanem). Przypomniana została także sprawa willi na Mokotowie, którą „odzyskał” sam Rudnicki - według jego własnych tłumaczeń roszczenia do niej mieli kupić jego rodzice, a sama willa została „zwrócona” już po - czy raczej tuż po - jego odejściu z pracy w ratuszu.

Dzika reprywatyzacja nie zaczęła się wczoraj. Aktywiści gromadzili poszlaki i dowody, nie pozwalali zapomnieć o kolejnych wątpliwych urzędniczych i sądowych decyzjach. Trwało to długie lata, ale warszawski ratusz zachowywał się tak, jakby nie było tam żadnego innego pomysłu niż zamiatanie kolejnych odsłon aferalnej reprywatyzacji pod dywan. Dziś widać, jak wielkim to było błędem. Upór i determinacja garstki aktywistów i kilkorga dziennikarzy okazały się o wiele skuteczniejsze niż wieloletnia inercja ratusza. Dopiero okaże się, jakie będą realne polityczne koszty tej inercji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski