Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarne złoto, czyli zabrakło węgla

Remigiusz Półtorak
123rf
Katowice. Kolejki w składach węgla? Tego już dawno nie widzieliśmy.

Przedsiębiorcy zajmujący się sprzedażą węgla przyznają, że po zamówieniu opału, na jego dostarczenie trzeba poczekać co najmniej kilka dni, a nawet ponad tydzień.

- My akurat tego problemu nie mamy, węgiel jest u nas dostępny, bo mieliśmy zapasy. Ale i one zaczynają się kurczyć - mówi Artur Wodnik ze składu w Tarnowskich Górach. Przedsiębiorca we wrześniu w rozmowie z nami prognozował, że w tym roku nie kupimy węgla jak pizzy. Nie złożymy zamówienia, by za moment mieć go w domu.

Brak węgla to jedno. Ceny to drugie. A te w t2017 roku poszybowały w górę. Jak wylicza Łukasz Horbacz, prezes Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla, średnio o 25 proc. na tonie. Realnie przekłada się to na podwyżkę grubo o ponad 100 zł. - Jest fatalnie. Ceny jeszcze nigdy nie były tak wysokie - komentuje Horbacz. Powodów tej sytuacji jest kilka.

Najistotniejszy to niskie wydobycie. - I nie ma tu co szukać winnych wśród zarządów spółek - dodaje Horbacz. To efekt kryzysu, który trawił spółki górnicze w ostatnich kilku latach. Wówczas o inwestowaniu mówiło się mało, bo firmy walczyły o przetrwanie. Z niepokojem spoglądano również na ceny węgla w portach międzynarodowych. Na początku zeszłego roku wynosiły one niewiele ponad 40 dolarów za tonę, w tej chwili przekraczają już 90 dol.

Zdaniem Horbacza nawet import może w tym roku nie zaspokoić niedoborów węgla. Dlaczego? - Winne są wąskie gardła w postaci małej przepustowości przejść granicznych, terminali przeładunkowych czy w końcu niedostateczna ilość węglarek - wylicza.

Prezes IGSPW dodaje, że spirala niedoboru węgla nakręca się, bo w obawie przed jego brakiem klienci chcą go kupić więcej niż zazwyczaj. Niemały wpływ na obecną sytuację na rynku mają również uchwały antysmogowe, które już obowiązują na terenie województw śląskiego i małopolskiego. Tomasz Rogala, prezes Polskiej Grupy Górniczej, największej spółki wydobywczej, zwraca uwagę, że przepisy będą skutkować wyeliminowaniem z rynku około 2,5 mln ton gorszej jakości węgla.

Tomasz Głogowski, rzecznik prasowy PGG, zaznacza, że spółka wywiązuje się z umów zawartych ze swoimi autoryzowanymi punktami sprzedaży. Ma ich ponad 600 w całym kraju.

- Dostawy węgla do autoryzowanych sprzedawców realizowane są na bieżąco, zgodnie z uzgodnionymi w umowach harmonogramami - zapewnia rzecznik. - Odpowiedzią PGG na zwiększone zapotrzebowanie rynku są działania w kierunku zwiększenia produkcji najbardziej poszukiwanych sortymentów węgla opałowego. Podjęto wszelkie możliwe kroki: techniczne, technologiczne i organizacyjne, których efektem będzie wzrost sprzedaży węgla opałowego o mniej więcej 400 tys. ton - pociesza Głogowski.

WIDEO: Barometr Bartusia - mały ZUS - (odc. 4)

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Czarne złoto, czyli zabrakło węgla - Dziennik Polski

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski