Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cracovia: piłkarze czują presję ze strony Probierza. I to działa

Przemysław Franczak
Mecz Lechia - Cracovia. Michał Probierz jak zwykle przy linii
Mecz Lechia - Cracovia. Michał Probierz jak zwykle przy linii Karolina Misztal
Dwa mecze, cztery punkty. Początek sezonu jest obiecujący dla Cracovii. Eksperci wysoko oceniają pierwszy miesiąc pracy Michała Probierza. Ta rewolucja może sie udać.

Łukasz Skrzyński, były piłkarz Cracovii i były dyrektor sportowy Zawiszy Bydgoszcz

Wiadomo, że za wcześnie na kompleksową ocenę, ale Cracovia Probierza pozytywnie mnie zaskoczyła. W klubie doszło do dużej rewolucji, odeszło wielu znaczących zawodników i nie spodziewałem się, że nowi zawodnicy i młode wilki tak dobrze sobie poradzą. Tym bardziej że „Pasy” mają na początku bardzo trudny terminarz. Jeśli w następnych trzech spotkaniach zdobędą pięć punktów, to będę mieć bardzo dobrą pozycję wyjściową.
W pierwszym meczu z Piastem krakowianie próbowali grać piłkę, jaką preferuje Probierz, ale nie wychodziło to za dobrze. W meczu z Lechią była diametralnie inne taktyka. Cracovia starała się prostymi środkami zdobywać teren, grać z kontrataku, bazować na szybkości skrzydłowych i tworzyć zagrożenie przy stałych fragmentach gry. Mihalik w pole karne dośrodkowywał nawet z własnej połowy boiska. Lechia wyglądała na zaskoczoną taką mniej skomplikowaną taktyką. Trener miał mało czasu, żeby zaszczepić swoją filozofię, ale szybko dostosował się do możliwości, które aktualnie są w drużynie. Podjął ryzyko, stawiając na młodych chłopaków i nie przestrzelił. Fajnie, że wychowankowie Cracovii znów zaczynają coś znaczyć w ekstraklasie. Z oceną transferów zaczekajmy, ale wygląda to obiecująco. Udany debiut zaliczył w Gdańsku Michal Siplak. Cracovia już dawno nie miała lewonożnego stopera, a to naprawdę duży atut na środku defensywy, ułatwia rozegranie, interwencje. Dajmy mu jednak jeszcze zagrać trzy-cztery mecze, dopiero potem będzie można powiedzieć, czy może stać się filarem drużyny. Udało się uwolnić potencjał Mihalika. On przecież w kadrze młodzieżowej Słowacji wygrywał rywalizację z Lukasem Haraslinem. To świadczy o tym, że trener Pavel Hapal widział u niego większe możliwości niż u skrzydłowego Lechii, który przecież wiosną w ekstraklasie grał więcej i lepiej od gracza Cracovii. Moim zdaniem to był dobry ruch z wykupieniem Mihalika ze Slavii, natomiast nie wykluczałbym, że on odejdzie jeszcze w tym okienku transferowym.
„Pasy” też nadal powinny być aktywne na rynku, na moje oko potrzebują jeszcze dwóch zawodników. Napastnika i przede wszystkim „dziesiątkę”, klasycznego rozgrywającego, który umie utrzymać się przy piłce i niekonwencjonalnie ją rozegrać.

Krzysztof Przytuła, były piłkarz Cracovii, ekspert Canal Plus

Trener Probierz szybko dotarł do głów piłkarzy. Jestem zaskoczony tym, jak karnie realizują jego założenia. Chyba czują presję ze strony szkoleniowca, że jeżeli coś zostanie zaniedbane, to będzie problem. Widać, że się pilnują, bardzo mocno pracują. Fajnie się to ogląda, biorąc pod uwagę, że do zmian w zespole doszło niedawno. Na pewno kluczowa jest klasa trenera, który potrafi wpłynąć na zespół.
Cracovia zmierza w innym kierunku niż poprzednio, zamiast utrzymywania się przy piłce, będzie bardziej bezpośrednia gra. Taka taktyka sprawdzi się bardziej w meczach na wyjeździe, właśnie w takich meczach jak z Lechią. U siebie może być gorzej, zresztą w starciu z Piastem w Krakowie „Pasy” były słabszym zespołem. W momencie, kiedy trzeba prowadzić grę, należy sięgnąć po inne wariantu niż granie na wolne pole. Są jednak w Cracovii zawodnicy do kombinacyjnej gry. Najbardziej podoba mi się Zenjov. Przebojowy, wie czego chce, dobra motoryka, niezła technika, tu gola strzelił, tam wypracował. Co na horyzoncie? Ósemka – tak, ale chyba nic więcej.
Na pewno jednak w Cracovii wyciągnięto wnioski. To wygląda na świadomy wybór budowania zespołu z młodych i mniej znanych zawodników. Taka jest zresztą tendencja, podobne ruchy obserwujemy w Lubinie i Zabrzu. I widać, że to może się sprawdzać, choć z drugiej strony - nie podniecajmy się po dwóch meczach.

Janusz Sputo, były piłkarz i trener Cracovii

Probierz zrobił to, co było w Cracovii potrzebne już wcześniej – złapał drużynę twardą ręką. On to jest trochą taka szkoła niemiecka, lubi porządek, przywiązuje wagę do szczegółów, wszystko musi mieć ręce i nogi. Systemem gry też urozmaicił trochę ligę. Teraz jest taka moda na klepanie piłki. Wszyscy grają jedno i to samo. A przecież trzeba jeszcze do przodu posuwać akcje, bo co z tego, że masz 90 procent posiadania piłki, skoro nic z tego nie wynika. A przecież można akcję szybko rozegrać, wykończyć strzałem, wrócić. Na Lechię to wystarczyło, a to przecież mocny rywal. Żeby jednak Cracovia mogła myśleć o czymś więcej, wciąż musi inwestować. Fajnie, że grają młodzi, ale całego sezonu na równym poziomie nie rozegrają. Kilka wzmocnień by się jeszcze przydało.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski