Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Akcja charytatywna. Pomóżmy Marcelowi zawalczyć o słowa

Jolanta Białek
Jolanta Białek
Marcel stał się osobą niepełnosprawną na skutek wypadku w dzieciństwie. Szansą na poprawę jego zdrowia jest kosztowna zagraniczna terapia
Marcel stał się osobą niepełnosprawną na skutek wypadku w dzieciństwie. Szansą na poprawę jego zdrowia jest kosztowna zagraniczna terapia archiwum prywatne
Dla 19-letniego Marcela ze Śledziejowic koło Wieliczki przeszczep komórek macierzystych w dalekim Bangkoku jest szansą na lepsze życie. Na zagraniczną terapię potrzeba jednak ponad 130 tys. zł. Dla rodziców nastolatka to kwota ogromna. Pomóżmy ją zebrać.

Marcel Danek urodził się zdrowy, ale wypadek w dzieciństwie sprawił, że stał się osobą niepełnosprawną. W grudniu chłopiec skończy 19 lat. Od czasu wypadku, który miał miejsce w 2001 roku, sam Marcel i jego rodzice co chwilę muszą pokonywać różnorodne „progi” w walce o poprawę zdrowia chłopca.

- Kolejnym naszym progiem do pokonania jest zbiórka pieniędzy na przeszczep komórek macierzystych. Marcel został zakwalifikowany na taką operację w Bangkoku. Ta terapia daje szansę na regenerację uszkodzonych struktur mózgowych, a w efekcie na poprawę koordynacji ruchowej Marcela i zmniejszenie spastyki (napięcia mięśni - red.), która sprawia mu od dawna ogromny ból. To szansa, by zawalczyć o jego pierwsze słowa - mówi Mariola Danek, mama chłopca.

6 kwietnia 2001 roku. To był piękny wiosenny dzień

Marcel urodził się 13 grudnia 1999 roku. Był zdrowym dzieckiem, szybko zaczął chodzić, próbował mówić.

- Mieliśmy żyć dobrze, spokojnie, ze zdrowym dzieckiem. I tak było do szesnastego miesiąca życia Marcela. To był piękny wiosenny dzień, 6 kwietnia 2001 roku. Syn bawił się przy drzwiach balkonowych, podnosząc się uderzył główką o parapet. Była przy tym, wzięłam go na ręce planując, że opatrzę mu guza okładem z białka. Ale Marcel nagle przestał płakać, stracił przytomność - wspominając te wydarzenia, mama chłopca nadal ma łzy w oczach.

Marcel trafił na intensywną terapię szpitalu w Prokocimiu. Był w śpiączce, doszło do zatrzymania krążenia i niedotleniania mózgu. Jednak chłopczyk wygrał walkę o życie, choć potem, gdy przez kolejne dwa miesiące przybywał w szpitalu na oddziale neurologii , dopadła go jeszcze sepsa. Maluch stracił też wzrok, który mniej więcej po miesiącu i niejako na przekór rokowaniom w tej sprawie lekarzy, jednak odzyskał.

Dlaczego pozornie niegroźne uderzenie w głowę doprowadziło do tak dramatycznych skutków, nie wiadomo. Przed 17 laty chłopiec został wypisany ze szpitala bez rozpoznania choroby.

Efektem wypadku jest nabyte porażenie mózgowe. Marcel nie chodzi, nie siedzi samodzielnie, nie mówi, a spastyka sprawia, że nieustannie musi walczyć z bólem. Codzienność nastolatka to wózek inwalidzki i rehabilitacja.

2017 rok. To dziwne nagle być rozumianym przez tylu ludzi

W krakowskim Zespole Szkół Specjalnych nr 11, gdzie uczy się Marcel, wychowawczyni nazywa go „Uniwersytetem”. Bo nastolatek wszystko rozumie i bardzo chętnie się uczy. Zna zawiłości ortografii, matematyka go nie przeraża, a geografię wręcz uwielbia.

Chłopiec nie tylko szybko przyswaja wiedzę, ale ma też oryginalne spostrzeżenia dotyczące świata i ludzi. To ostatnie wyszło na jaw w ubiegłym roku, dzięki nauczycielce Marcela Agnieszce Majewskiej, która stworzyła system komunikacji z chłopcem za pomocą specjalnej klawiatury. Nastolatek ma obecnie także komunikator wzroku „TOBI-15”. I nic nie cieszy go bardziej, jak rozmowy.

„Powiem ci, że to dziwne nagle być rozumianym przez tylu ludzi. Gdy pomyślę o tych wszystkich latach w ciszy, to gra mi w sercu radość. Gdy inni cię słyszą, życie ma większy sens” Te słowa skierował Marcel do swej nauczycielki,, gdy dostał możliwość porozumiewania się z otoczeniem. I poprosił: „Powiedz im, że jestem mądry i wszystko rozumiem.Pomagają mi we wszystkim, ja też chciałbym im pomóc. Niech pozwolą mi decydować o wszystkim: co jem, co ubieram, co robić na wakacjach”.

- Ciągle jestem zszokowana tym, co moje dziecko potrafi! Zawsze czuliśmy, że Marcel rozumie co dzieje się wokół niego, ale przez lata nie było tego jak potwierdzić - mówi Mariola Danek.

10 luty 2019 rok. To szansa na lepsze życie dla Marcela

Na ten dzień wyznaczono dla 19-latka początek terapii komórkami macierzystymi w klinice w Bangkoku. Zabiegi zaplanowano na 22 dni. By Marcel mógł z nich skorzystać potrzeba 134 tys. zł. Pieniądze te trzeba zabrać do końca tego roku, bo do 31 grudnia muszą być na koncie kliniki.

Marcel czeka na pomoc. Potrzeba dużo - 134 tys. zł

Na taką kwotę opiewa kosztorys terapii Marcela Danka w specjalistycznej klinice w Bangkoku. Chłopiec ma przejść tam przeszczep komórek macierzystych (w sumie sześć podań ) oraz m.in. fizjoterapię, stymulację magnetyczną, akupunkturę, zabiegi w komorze tlenowej. Jak mówi mama chłopca, takie leczenie daje gwarancję poprawy - nawet w znacznym stopniu - zdrowia Marcela. Potrzebną na terapię kwotę trzeba zebrać w ciągu dwóch miesięcy.

Akcja na rzecz Marcela - na siepomaga.pl i przez Fundację „Zdążyć z pomocą”

* zbiórkę dla Marcela na portalu siepomaga.pl uruchomiono przed tygodniem. Do piątku zebrano 3,3 tys. zł. Akcja, pod hasłem „Wygrał walkę ze śmiercią, pora zawalczyć o pierwsze słowa” jest prowadzona pod linkiem www.siepomaga.pl/marcel-danek

* fundusze dla 19-latka ze Śledziejowic można wpłacać również na jego subkonto w Fundacji Dzieciom „Zdążyć z pomocą”. Numer konta: 42 2490 0005 0000 4600 7549 3994, tytułem”5609 Danek Marcel darowizna na pomoc i ochronę zdrowia”

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

[a]WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 13. "Cymbergaj"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski