MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Agnieszka Rabka: Założenia były inne, 10. miejsce to porażka

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Agnieszka Rabka rehabilituje się po marcowym urazie kolana
Agnieszka Rabka rehabilituje się po marcowym urazie kolana Fot. Mks muszynianka.com
Rozmowa. 38-letnia siatkarka Polskiego Cukru Muszynianki Muszyna AGNIESZKA RABKA chce jak najszybciej wrócić do gry po urazie kolana.

- Jak można ocenić niedawno zakończony sezon w wykonaniu Muszynianki? W Orlen Lidze uplasowałyście się na dziesiątym miejscu, zaś w Pucharze Polski odpadłyście w ćwierćfinale.

- Założenia przed sezonem były inne. W lidze zanotowałyśmy porażkę. Było nas stać na zdecydowanie lepsze zakończenie. Co do rywalizacji pucharowej, odpadłyśmy z drużyną, która dotarła do finału. (przegrana 0:3 z Grotem Budowlanymi Łódź - przyp. red.),

- Czego zabrakło do wywalczenia lepszej lokaty? Libero Dorota Medyńska przyznała, że koncentracji i szczęścia.

- Zaważyły porażki na początku sezonu. Oddałyśmy choćby mecz w Ostrowcu (w listopadzie ub. roku KSZO wygrało 3:1 - przyp.), który powinnyśmy wygrać za trzy punkty. Sporo też było spotkań rozstrzygniętych po tie-breaku. Na tym traciłyśmy najwięcej. Ponadto nasz skład nie był do końca ustabilizowany.

- W walce o dziewiąte miejsce rywalizowałyście z Atomem Treflem Sopot. Drużyna, z którą nieźle radziłyście sobie w fazie zasadniczej i krajowym pucharze - dwie wygrane, jedna porażka w tie-breaku - przyjechała do Muszyny i wygrała 3:1.

- Z tego co widziałam, nieco więcej chęci i zaangażowania, wykazywał Atom. My jakoś tak mniej. Szkoda było dziewczyn i kibiców. Dziewczyn, ponieważ nie potrafiły się przeciwstawić rywalowi. Kibiców, bo znów się zawiedli. Można było spokojnie wygrać ten mecz, zająć dziewiąte miejsce i humory byłyby lepsze.

- Wraz z końcem roku doszło w klubie do zmiany szkoleniowca. Czy nowy trener Ryszard Litwin wprowadził jakieś nowinki w porównaniu z poprzednikiem, Bogdanem Serwińskim?

- Treningi wyglądały nieco inaczej. Ale wielkich zmian nie było.

- Czym dla was była ta zmiana na trenerskim stołku?

- To nie była drastyczna odmiana. Znałam obydwu szkoleniowców. Bogdan Serwiński odsunął się w cień, świadomie przekazał stery Ryszardowi Litwinowi. To było takie naturalne.

- Z pewnością nie pomogła wam plaga kontuzji, która dopadła drużynę. Pani czy Anna Grejman nie mogłyście pomóc koleżankom w najważniejszych spotkaniach.

- Biorąc pod uwagę również Małgorzatę Lis, najpierw odpadły dwie główne zawodniczki, a później jeszcze ja.

- 1 marca z powodu urazu kolana musiała Pani odpuścić grę w siatkówkę. To był dla Pani duży cios?

- Do tej pory nie miałam większych kontuzji, poza wybiciem palca i skręceniem kostki.

- Jak wygląda Pani sytuacja zdrowotna?

- Jestem po operacji kolana. Od trzech tygodni przechodzę rehabilitację. Plan jest taki, żeby po trzech miesiącach wrócić do gry. Oczywiście nie wiadomo, czy ten okres się nie przedłuży, ale jeśli kolano nie będzie bolało i puchło, będzie dobrze. Mówiąc szczerze, zdecydowanie wolę grać w siatkówkę, niż się kurować. (śmiech). Rehabilitacja jest bardzo mozolna. Codziennie poświęcam jej po kilka godzin. Najpierw ćwiczę z moim rehabilitantem, zaś później, w domu lub na siłowni, sama.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski