W poniedziałek Rosjanka ogłosiła, że podczas styczniowego Australian Open przyłapano ją na zażywaniu zakazanego środka o nazwie meldonium. Od jutra pięciokrotna triumfatorka turniejów Wielkiego Szlema zostanie formalnie zawieszona przez Międzynarodową Federację Tenisową. Na razie to kara tymczasowa, Szarapowej grozi od dwóch do nawet czterech lat dyskwalifikacji.
- To była bardzo smutny dzień dla tenisa, ale co mogę powiedzieć więcej? Wszyscy czekamy teraz na to, co z tą sprawą zrobią władze naszego sportu - mówiła pytana o wyznanie Rosjanki Radwańska. Taktownie, bo nie od dziś wiadomo, że nie przepada za tą rywalką.
WIDEO: Radwańska rozumie tłumaczenia Szarapowej: W każdym leku mogą być niedozwolone środki, dlatego łykam tylko aspirynę
Źródło: Foto Olimpik/x-news
Nasza tenisistka przyznała ponadto, że ona również nie przeczytała e-maila z nową listą zabronionych środków, który otrzymała w grudniu ze Światowej Agencji Antydopingowej (taka jest linia obrony Szarapowej, bo meldonium trafiło na listę dopiero od 1 stycznia 2016 roku).
- Zrobił to za mnie mój lekarz - cytuje Polkę portal onet.pl. - Jestem przerażona, ponieważ wiem, że każda tabletka może zawierać coś zabronionego. W tym roku byłam badana na obecność środków dopingujących trzy razy. Kiedy jestem chora, biorę tylko aspirynę, bo zawsze boję się, że w innych tabletkach może być coś zakazanego.
Okazuje się, że Szarapowa nie zaniedbuje czytania innych e-maili. „Obudziłam się we wtorkowy poranek ze skrzynką pełną słów miłości i współczucia” - napisała na Facebooku trzy dni po konferencji prasowej w Los Angeles, na której ogłosiła hiobową wieść. „Jestem zdeterminowana, aby ponownie grać w tenisa i mam nadzieję, że dostanę na to szansę. Nie chciałabym przez to wszystko przechodzić, ale przechodzę i będzie tak dalej” - dodała w innym miejscu.
W związku z zawieszeniem Rosjanka została wycofana z listy startowej trwającego od środy turnieju w Indian Wells. Są na niej natomiast m.in. liderka światowego rankingu Amerykanka Serena Williams, broniąca tytułu Rumunka Simona Halep, Niemka Angelique Kerber, Czeszka Petra Kvitova, Hiszpanka Garbine Muguruza, a przede wszystkim Agnieszka Radwańska, która zaczyna występy dzisiaj, od drugiej rundy. Jej pierwszą rywalką będzie Dominika Cibulkova. W pierwszej rundzie Słowaczka wygrała 6:2, 6:0 z czeską kwalifikantką Kateriną Siniakovą.
Bilans meczów Radwańskiej i Cibulkovej to 6-3 dla Polki, która m.in. rozgromiła rywalkę 6:0, 6:0 w finale turnieju WTA w Sydney w 2013 roku. Rok później natomiast przegrała z nią w półfinale Australian Open, co było bardzo bolesne dla pochodzącej z Krakowa tenisistki.
W Indian Wells miała zagrać także Urszula Radwańska, lecz skręciła staw skokowy i musiała wrócić do Polski. W środę poddała się operacji nogi, a na swoją stronę Facebooka wrzuciła stosowne zdjęcie.
„Niestety nie ominął mnie stół operacyjny, ale wszystko się udało i jestem pod najlepszą opieką lekarską. Dziękuję za Wasze miłe słowa i wsparcie. Dzięki temu na pewno wrócę na kort silniejsza” - napisała do fanów młodsza z sióstr Radwańskich.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?