MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Adamek uderzył, więc nadzieja nadal istnieje

Łukasz Madej
Kolejarz Stróże zdobył punkt w Katowicach, zebrał dużo pochwał i to ma być dobry prognostyk przed decydującymi o utrzymaniu meczami.

GKS Katowice2 (0)
Kolejarz Stróże2 (1)

Bramki: 0:1 Trochim 34, 1:1 Zieliński 61, 2:1 Zieliński 78, 2:2 Adamek 82.
GKS: Budziłek 7 - Czerwiński 5, Kamiński 5I, Jurkowski 5I, Pietrzak 5 - Wróbel 5, Duda 5 (52 ZielińskiI), Cholerzyński 5 (79 Sylwestrzak), Fonfara 5, Chwalibogowski 5 (46 Ciku 4) - Goncerz 4.
Kolejarz: Radliński 5 - Gryźlak 5, Markowski 5, Cichy 5, Walęciak 5 - Smuczyński 5 (76 Leszczak), Wilk 5, Stefanik 6 I, Trochim 6, Wolański 6 I- Chałas 5 (68 Adamek).
Sędziował: Sebastian Tarnowski (Wrocław).
Widzów: 3000.

- Wychodząc u siebie na prowadzenie nie mamy prawa dać sobie strzelić bramki na 2:2. Co wcale nie znaczy, że na ten remis zasłużyliśmy. Absolutnie nie. Kolejarz miał więcej dogodnych sytuacji - dobrej miny do złej gry nie robił w sobotnie popołudnie opiekun GKS Katowice Kazimierz Moskal.

A Małopolanie do siatki "Gieksy" trafili dwa razy, ale mogli pokusić się o kolejne gole, jednak ze świetnej strony pokazał się bramkarz gospodarzy. - Interwencje wysokiej klasy. Bałem się, że chłopcy przestaną wierzyć - przyznał po meczu trener Kolejarza Przemysław Cecherz.

Drużyna spod Grybowa wyszła na prowadzenie w 34 min, kiedy do Wojciecha Trochima zagrał Janusz Wolański. Zdaniem gospodarzy, ten drugi był na spalonym. Zresztą, kiedy jeszcze trwała akcja, przekonani o ofsajdzie defensorzy z Katowic stanęli, a wyraźnie zdezorientowany był także późniejszy strzelec bramki. Dodajmy, że dla Trochima był to piąty ligowy gol w tym sezonie i tym samym jest najskuteczniejszym piłkarzem swojego zespołu.

Obaj trenerzy w drugiej połowie trafili ze zmianami. Najpierw na boisku pojawił się Michał Zieliński, który w 61 min głową skutecznie wykończył dośrodkowanie Alana Czerwińskiego, a w 78 mocnym strzałem po ziemi zza pola karnego sfinalizował kontrę gospodarzy.

Z kolei w 68 min na murawę wybiegł Kamil Adamek, który w 82 min w zamieszaniu podbramkowym wykorzystał swój spryt i zdaniem Cecherza mocno przedłużył nadzieje na utrzymanie.

- Gdybyśmy przegrali, ciężko byłoby chłopców przekonywać, że są w stanie coś zrobić. A tak, to jestem pewny, że zespół w następnych meczach będzie grać jeszcze lepiej - stwierdził szkoleniowiec Kolejarza.

Adamek mógł wpisać się wcześniej na listę strzelców, ale jego uderzenie kapitalnie obronił (podobnie jak mocny strzał Wolańskiego) wspomniany Budziłek. 4 maja Kolejarz podejmie Miedź Legnica.

Zdaniem trenerów
PRZEMYSŁAW CECHERZ, Kolejarz:
- Staraliśmy się utrzymywać przy piłce, stwarzaliśmy sytuacje. Niestety, nie utrzymaliśmy prowadzenia i szkoda, bo im dłużej by nam się to udawało, tym większa byłaby nerwowość w GKS.

KAZIMIERZ MOSKAL, GKS:
- Nie mam wiele do powiedzenia, bo ciągle musiałbym mówić to samo. Ewidentnie w tej rundzie się męczymy. To widać. Nasza gra mnie boli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski