Aby dojść na przystanek, maszerują dookoła osiedla

Rozpoczęła się budowa ulicy łączącej Ostatnią z Mogilską. - Z tego powodu odcięto nam połączenie z przystankiem Białucha. Nie rozumiem dlaczego, aby wybudować tę ulicę trzeba było zamykać teren prawie trz razy szerszy od niej. Ktoś sobie ewidentnie poszedł na łatwiznę - mówi jeden z mieszkańców osiedla przy ul. Kantora.

Poprosił o interwencję radnych Dzielnicy III Prądnik Czerwony. Chciałby, aby na czas prac, przywrócone zostało choćby wąskie przejście wzdłuż torów.

Rada Dzielnicy III interweniowała w tej sprawie w Zarządzie Infrastruktury Komunalnej i Transportu. Udrożnienia przejścia domaga się także radny miejski Dominik Jaśkowiec i senator Jerzy Fedorowicz, którzy wysłali do ZIKIT pisma. „Na tych osiedlach mieszka znaczna liczba osób starszych i schorowanych, dla których tak znaczne wydłużenie drogi do przystanku tramwajowego poprzez całą długość ul. Śliczną, a następnie ul. Meissnera jest niezwykle uciążliwe, o czym świadczą liczne prośby o interwencję i udrożnienie przejścia wzdłuż nasypu kolejowego w pobliżu dawnego deptaka” napisał Dominik Jaśkowiec.

Fakt, że mieszkańcy bardzo narzekają na decyzję wykonawcy, która skazała ich na długie marsze do i z przystanków dookoła całego osiedla potwierdza Mateusz Drożdż, wiceprzewodniczący Dzielnicy III. - Wskazują jako wzór do naśladowania pobliską inwestycję miejską - plac zabaw przy ul. Ślicznej-Meissnera - który też zagrodził dogodny skrót dla mieszkańców, ale jednocześnie wykonawcy wytyczyli przejście zastępcze, które znacznie ułatwia życie - mówi Mateusz Drożdż. Liczy na to, że interwencje w sprawie wytyczenia tymczasowego przejścia najkrótszą drogą pomogą, a firma zapisze się w pamięci mieszkańców, jako ta, która mimo prowadzonych prac budowlanych zdecydowała się ułatwić im życie.