55 proc. obywateli udaje, że nie posiada radia i telewizora. Przez ćwierćwiecze żaden rząd i parlament nie wymyślił przepisów, które pozwoliłyby to skutecznie weryfikować. W efekcie nierzetelni mogą się do rozpuku nabijać z „frajerów” płacących abonament.
Czytaj także: Za zaległy abonament rtv ścigani są głównie seniorzy >>
W 45-procentowej grupie Polaków, którzy w ogóle zarejestrowali jakiś odbiornik, przytłaczającą większość stanowią pięćdziesięciolatkowie i starsi. Coraz więcej z nich uzyskuje prawo do zwolnienia z abonamentu, część umiera. Grono dobrowolnych płatników topnieje: to dziś zaledwie 8 procent gospodarstw! Jak reagują decydenci? Podwyższając opłaty „frajerom”. W ciągu ostatnich trzech lat abonament wzrósł o 22 proc., choć od kilkunastu miesięcy mamy deflację.
Drugą reakcją jest ściganie zarejestrowanych abonentów. Poczta wysyła 600 tys. wezwań rocznie, skarbówka wystawia 200 tys. tytułów wykonawczych. Listonosze dostarczają te pisma omijając mieszkania, w których „oficjalnie odbiorników nie ma”. Dzięki tej bezczelnej hipokryzji wytrzepują z kieszeni „frajerów” dodatkowo ponad 200 mln zł rocznie - m.in. po to, by TVP miała na zakup misyjnych seriali typu „Wspaniałe stulecie”. Oraz wreszcie prawdomówne „Wiadomości”.
Tylko jedno mogłoby zrekompensować „frajerom” tę krzyczącą niesprawiedliwość: gdyby zyskali po latach realny wpływ na treść publicznych mediów. Ci, co nie płacą, nie powinni mieć głosu. Niestety, coraz częściej bywa odwrotnie: cwaniak nie płaci i korzysta, a rzetelny abonent nie ma czego oglądać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?