Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

A mogli mieć już spokój [ZDJĘCIA]

Przemysław Franczak
Serhij Pyłypczuk ofiarnie broni piłki przed Marcinem Budzińskim (z prawej) i Mateuszem Cetnarskim
Serhij Pyłypczuk ofiarnie broni piłki przed Marcinem Budzińskim (z prawej) i Mateuszem Cetnarskim Andrzej Banaś
Ekstraklasa piłkarska. Gdyby Cracovia wygrała wczoraj z Koroną Kielce, to już można by odtrąbić sukces i ogłosić koniec walki o utrzymanie. Skończyło się jednak na remisie.

Cracovia - Korona Kielce 1:1 (1:1)
Bramki: 1:0 Rakels 16 karny, 1:1 Sylwestrzak 21.
Sędziowali: Marcin Borski (Warszawa) oraz Rafał Rostkowski (Piaseczno) i Kamil Wójcik (Warszawa). Żółte kartki: Covilo (28, niesportowe zachowanie), Zjawiński (75, faul) - Sylwestrzak (28, niesport. zach.). Widzów: 6137.
Cracovia: Pilarz - Deleu, Sretenović, Polczak, Marciniak - Rakels, Covilo (83 Kapustka), Cetnarski, Dąbrowski, Jendrisek - Budziński (66 Zjawiński).
Korona: Cerniauskas - Klemenz, Malarczyk, Sylwestrzak, Leandro - Kiełb, Jovanović, Kapo, Fertovs, Pyłypczuk (87 Cebula) - Trytko (80 Porcellis).

Najważniejsza kwestia wyklarowała się już przed meczem: remis Zawiszy z Górnikiem Łęczna oznaczał, że Cracovia w starciu z Koroną mogła zapewnić sobie utrzymanie w ekstraklasie. Warunek był tylko jeden - "Pasy" musiały wygrać. Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Kropki nad i nie udało się postawić.

Co nie zmienia faktu, że statystyka krakowian z ostatnich tygodni i krótkiej na razie ery trenera Jacka Zielińskiego nadal wygląda imponująco (6 meczów, 14 punktów). "Efekt Zielińskiego" widać już nie tylko w tabeli, ale również na trybunach. Wczoraj na stadionie przy ul. Kałuży zjawiło się prawie tysiąc widzów więcej niż na poprzednim spotkaniu. Przed meczem minutą ciszy uczczono pamięć księdza Henryka Surmy, zmarłego w czwartek kapelana "Pasów".

Cracovia była zdecydowanym faworytem. Korona w ostatnim czasie złapała ostrą zadyszkę. Przegrała trzy ostatnie mecze i jej sytuacja w tabeli zrobiła się niewesoła. - Do Krakowa kielczanie przyjadą z nożem na gardle. Nie będą chcieli grać, tylko się bić - przewidywał Kazimierz Węgrzyn, były zawodnik "Pasów", dziś telewizyjny ekspert.

O dziwo jednak, ta prognoza - w sumie dość oczywista - wcale się nie sprawdziła. Kielczanie nie zamierzali zamieniać boiska w arenę mieszanych sztuk walki. Zaczęli ostrożnie, wręcz bojaźliwie, jakby ostatnie wyniki i rozmach krakowian zrobiły na nich wielkie wrażenie. A kiedy już skorzystali z bezpardonowych metod powstrzymywania rywali, od razu skończyło się to rzutem karnym dla "Pasów". W 15 min Leandro powalił wbiegającego w "szesnastkę" Erika Jendriska i nie dał sędziemu wyboru. Do piłki podszedł Deniss Rakels i z 11 m pewnie pokonał Vytautasa Cerniauskasa.

Cracovia nie nacieszyła się jednak długo prowadzeniem. O tym, że Korona nie ma zamiaru odgrywać roli bezbronnej ofiary, przekonała się w 21 min. Obrońcy zagapili się przy rzucie rożnym, a Kamil Sylwestrzak strzałem głową pokonał Krzysztofa Pilarza.

Ten gol trochę podniósł temperaturę, zaczęło iskrzyć. Gdy Miroslav Covilo starł się chwilę później w środku pola ze strzelcem bramki, skończyło się to małymi przepychankami. Krewkich piłkarzy musieli uspokajać koledzy i arbiter. Obaj zobaczyli po żółtej kartce. To był jednak pojedynczy incydent, potem o emocje piłkarze próbowali dbać w konwencjonalny sposób.

Krakowianie przeprowadzili kilka groźnych akcji, ale w decydujących momentach brakowało im precyzji w rozegraniu piłki. Goście mieli jedną znakomitą okazję - w 35 min bliski zdobycia bramki był Jacek Kiełb, ale piłka po jego strzale odbiła się od nogi jednego z obrońców i pofrunęła nad poprzeczką.

Po przerwie zmieniło się niewiele. Kielczanie nadal czekali na to, co zrobią "Pasy", a podopieczni Zielińskiego mieli pomysłu, jak rozbroić ich defensywę. Chwilami grali nerwowo, chaotycznie, zdarzały im się nawet nieporozumienia pod własną bramką.
Grę krakowian ożywił trochę Dariusz Zjawiński, który zmienił Marcina Budzińskiego. Swoje szanse mieli też goście - w 78 min Olivier Kapo trafił piłką w słupek. Wynik jednak już się nie zmienił.

W następnej kolejce - w piątek - "Pasy" zagrają z Bielsku-Białej z Podbeskidziem.

Grupa spadkowa
Zawisza Bydgoszcz - Górnik Łęczna 1:1 (1:0), Alvarinho 14 - Nikitović 85.

Pozostałe mecze 34. kolejki: Piast - Podbeskidzie (n. 15.30), Ruch - Bełchatów (pon. 18).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski