MKTG SR - pasek na kartach artykułów

A miało być łatwiej...

Jan Matoga
Kontrowersje. Nietrafione zmiany polskich ustawodawców. Zamiast upraszczać, nowe przepisy skomplikują procedury

Zgodnie z prawem Unii Europejskiej, każdy jej obywatel, który prowadzi zgodną z prawem działalność może świadczyć usługi w innym państwie członkowskim, używając tytułu zawodowego w jego oryginalnym brzmieniu. Polscy ustawodawcy postanowili dostosować nasze prawo do unijnego. Niestety, wszystko wskazuje na to, że zamiast upraszczać, nowe przepisy skomplikują procedury.

Proponowane zmiany, teoretycznie, zakładają uproszczenie procedur administracyjnych a także zwiększenie dostępności informacji o nich. Nowe prawo prowadzić ma również do ułatwienia młodym osobom uznania praktyk zawodowych zdobytych w jednym państwie, poza jego granicami. Ustawodawcy sugerują także, że poprawie ulegnie bezpieczeństwo odbiorców usług, zwłaszcza w obszarze zdrowia oraz edukacji osób małoletnich.

Jednak fachowcy z polskiego Business Centre Club wyliczają minusy nowych przepisów. Krytykują rejonizację miejsca składania wniosków, które, ich zdaniem, powinno być wybrane przez osobę składającą oraz zbyt długi czas, konieczny do wypełnienia wszystkich procedur związanych z otrzymaniem zaświadczenia. Został on wydłużony w związku z koniecznością przedstawienia tłumaczeń certyfikatów na język polski. Według ustawodawcy aż miesiąc ma trwać oczekiwanie na zawiadomienie od organów przyjmujących wniosek, że został on przyjęty. Nie do końca jasne są przepisy mówiących o myleniu tytułu zawodowego ze względu na jego brzmienie na terenie Polski, które nie określają jednoznacznie, kto ma określać, czy ów tytuł faktycznie jest mylący. A opłata za przyjęcie i rozpatrzenie wniosku wynosi 3 proc. minimalnego wykształcenia.

Jak podsumowują eksperci z BCC, projekt ustawy w obecnym kształcie nie upraszcza procedur z punktu widzenia potencjalnego pracownika, zarówno obywatela polskiego jak również innego kraju Unii Europejskiej. Ustawa skupia się głównie na przedstawicielach zawodów medycznych, pomijając inne zawody regulowane, np. technik pożarnictwa, zwrotniczy, masażysta, animator kultury.

Terminy realizacji wniosków, po zsumowaniu, przekraczają trzy miesiące, nie wspominając o wymaganiach dotyczących tłumaczeń dokumentów lub ważności zaświadczeń. Choć, zgodnie z deklaracją ustawodawcy, celem regulacji jest uproszczenie procedur – to w wielu przypadkach staną się one bardziej czasochłonne i skomplikowane. Nie jest to korzystne z punktu widzenia pracodawców, którzy będą musieli oczekiwać na pracownika kilka miesięcy lub dłużej.

Pewnym rozwiązaniem może być wydawanie przez uczelnie dokumentów zawodowych w formie dwujęzycznej, co pozwoliłoby skrócić czas oczekiwania na weryfikację uprawnień dzięki zmniejszeniu liczby dokumentów wymaganych do tłumaczenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski