Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

73 zł od Szydło, 27 zł od Kopacz [WIDEO]

Zbigniew Bartuś
archiwum
Pieniądze. W wyborczej licytacji politycy obiecują Polakom miliardy, których próżno szukać w dochodach państwa. A jak ich obietnice przełożą się na konkretne kwoty w portmonetce Kowalskiej i portfelu Nowaka? Czy warto z powodu tych sum ryzykować „drugą Grecję”? Policzyliśmy.

Gdyby premier Ewa Kopacz miała natychmiast spełnić ostatnie podatkowe obietnice PO, w kieszeni przeciętnego mieszkańca Krakowa i Małopolski – i bogatego, i biednego – przybyłoby maksymalnie 27,50 zł miesięcznie.

Oferta „przyszłej premier” Beaty Szydło z PiS jest hojniejsza: 73 zł niezależnie od stanu zamożności obywatela. Ale uwaga: „zysk” najuboższych w obu wariantach nie przekracza 20 zł. Rozczarowujące?

Wiceminister finansów Jarosław Neneman przekonuje, że „robienie dobrze i bogatym, i biednym nie jest sprawiedliwe”. – A podatki powinny być sprawiedliwe – podkreśla.

Kobiecy pojedynek na szczycie władzy - Ewa Kopacz vs. Beata Szydło

Źródło: AIP

Coraz konkretniejszy kształt przybierają obietnice podwyższenia kwoty wolnej od podatku oraz obniżenia VAT. Zapowiadają to PO i PiS – oraz Paweł Kukiz i lewica. Pojawiły się nawet propozycje całkowitego zwolnienia z PIT ludzi przed trzydziestką lub debiutujących na rynku pracy. W zeszły piątek Jarosław Gowin mówił „Dziennikowi Polskiemu” o obniżeniu stawek CIT dla małych przedsiębiorców (do 15 proc.), a we wtorek premier Kopacz napo­mknęła o dopłacaniu przez państwo (podatników) do najniższych płac...

Jak wszystkie te nośne medialnie propozycje przełożyłyby się na konkretne pieniądze w naszych portfelach? Policzmy „zyski” Kowalskiej i Nowaka z wyższej kwoty wolnej od podatku. – Jej podniesienie wydaje się sensowne i społecznie oczekiwane, bo mimo inflacji od wielu lat nie była waloryzowana i wynosi ciągle 3091 zł – przypomina dr Kinga Michałowska z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie.

Beata Szydło podtrzymuje obietnicę prezydenta elekta Andrzeja Dudy, że nikt w Polsce, bogaty czy biedny, nie będzie płacił podatku dochodowego od kwoty nieprzekraczającej 8 tys. zł rocznie. To o 4909 zł więcej niż teraz. Teoretycznie od tych 4909 zł trzeba dziś zapłacić 884 zł podatku.

W praktyce jednak jeśli ktoś zarobi 8 tys. zł na umowie o dzieło – oddaje państwu tylko 720 zł podatku. I tyle zyskałby (rocznie) dzięki podniesieniu kwoty wolnej. Na umowie-zleceniu jego zysk wyniósł­by już tylko 84 zł, a na umowie o pracę… 0 zł. Wszystko przez obowiązkowe składki na ZUS i NFZ, pochłaniające prawie jedną trzecią płacy brutto. Czyli najbiedniejsi nie zyskają na tym wcale.

– Już dziś jedna trzecia Polaków w ogóle nie płaci PIT – informuje minister finansów Mateusz Szczurek. Trudno obniżyć podatek wynoszący 0 zł. Na podniesieniu kwoty wolnej zyskają zatem średniacy i bogaci. Ile to będzie kosztować? Według wyliczeń Fundacji CenEA ok. 21,5 mld zł. Na całą naukę w Polsce wydamy w tym roku
o 5,5 mld zł mniej.Dlatego PO chce podnieść kwotę wolną o 500 zł. Przeciętny podatnik zyskałby na tym... 7,50 zł miesięcznie. A biedny – znowu nic.

Podobne kontrowersje wywołuje obietnica obniżenia VAT z 23 do 22 i z 8 do 7 proc. Z podatku tego pochodzi aż 42 proc. wpływów budżetu państwa (z PIT – 26 proc., a od firm – 10 proc.). Obniżenie go oznacza utratę co najmniej 7 mld zł rocznie. A zysk z tego tytułu dla rodziny wydającej na życie 2 tys. zł miesięcznie wyniesie… 20 zł.

Kto może, a kto powinien zyskać na zmianach w podatkach i składkach

Eksperci są zgodni, że samo podwyższenie kwoty wolnej od podatku czy lekkie obniżenie VAT – co tak głośno obiecują politycy – nie zwiększy zasadniczo dochodów Polaków, a może zrujnować budżet państwa. Co zatem robić?

Małgorzata Piszczek, ekspert Małopolskiego Związku Pracodawców Lewiatan, podkreśla, że głównym problemem w Polsce nie są wysokie podatki. – Wykańczają nas inne koszty – mówi. Np. aby dać etatowemu pracownikowi płacę minimalną, 1750 zł, pracodawca musi wysupłać ponad 2,1 tys. zł. Do rąk pracownika trafia z tego 1420 zł.

– Problemem są składki na ZUS, i to zarówno dla pracowników, jak i początkujących czy drobnych przedsiębiorców. One wypychają ludzi do szarej strefy lub na bezrobocie. Zmiany w podatku dochodowym nic tu nie dadzą, bo i tak większość tych ludzi go nie płaci – zauważa Małgorzata Piszczek.

Dodaje, że bogatsze państwa, choćby Wielka Brytania, rozwiązały to całkiem inaczej. – Dają biednym i początkującym oddech na rozkręcenie działalności, a u nas wszystkich strzyże się równo
– ocenia ekspert.

Dr Kinga Michałowska z Uniwersytetu Ekonomicznego uważa, że składki na ZUS powinny być dobrowolne.

Obie specjalistki podkreślają też, że obniżanie stawek VAT nie jest dziś w Polsce najważniejsze. – Przepisy dotyczące tego podatku są tak pogmatwane i niejasne, a przy tym zmienne, że sabotuje to prowadzenie działalności gospodarczej i winduje jej koszty. Trzeba generalnie uprościć prawo, a przy okazji zastanowić się nad ujednoliceniem stawek – proponuje naukowiec.

Małgorzata Piszczek dodaje, że według organizacji przedsiębiorców utrzymywanie „miliona różnych stawek”, wyjątków od nich oraz wyjątków od wyjątków, zachęca do nadużyć i winduje koszty poboru VAT.

Na Forum Przedsiębiorców „Dziennika Polskiego” liderzy organizacji gospodarczych rekomendowali ministrowi finansów wprowadzenie jednej stawki VAT, wynoszącej np. 17 proc. – z jednoczesnym wsparciem dla najuboższych (bo zdrożałaby np. żywność, na którą obowiązuje w większości 8 proc. VAT, a na pieczywo nawet 5 proc.).

W podobnym kierunku zmierzają propozycje Forum Obywatelskiego Rozwoju, fundacji Leszka Balcerowicza. Eksperci FOR, Aleksander Łaszek i Wiktor Wojciechowski, chcą zniesienia obniżonych stawek VAT dla gastronomii i usług noclegowych („korzystają głównie bogatsi i firmy”), oraz na cukier (niezdrowy), książki, gazety, RTV i imprezy sportowe (nie są dobrem pierwszej potrzeby). Pozyskane pieniądze proponują przeznaczyć na podniesienie i legalizację dochodów uboższych Polaków, „ucywilizowanie” tzw. śmieciówek oraz wspieranie młodych, którzy mają problem z wejściem na rynek pracy.

Nie chodzi jednak o rozdawnictwo zasiłków, tylko ulgi i inne bodźce, np. zwolnienie z obowiązku płacenia na ZUS osób wchodzących na rynek pracy przez pierwsze 12 miesięcy zatrudnienia na etat lub zlecenie.

Chodzą słuchy, że liderzy PO na poważnie analizują propozycje FOR. M.in. dlatego rozważane jest zasadnicze podniesienie kwoty kosztów uzyskania przychodów na umowach o pracę. Są one stałe, nie były od lat zmieniane i wynoszą od 1335 zł (dla pojedynczej umowy) do 2502 zł (dla pracowników dojeżdżających, z wielu umów). FOR chce je podnieść sześciokrotnie – zamiast podwyższania kwoty wolnej od podatku. PO też o tym myśli, bo zachęciłoby to ludzi do legalnej pracy i zwiększyło dochody najuboższych.

Z kręgu FOR pochodzi też ponoć – nieoficjalna na razie – propozycja zwolnienia z PIT ludzi młodych, przed 30-tką.

– Durny pomysł, iście szatańskie zaproszenie do kombinacji, które w żaden sposób nie zwiększy dochodów ludzi młodych – kwituje Małgorzata Piszczek.

– Zwolnienie wszystkich byłoby niesprawiedliwe, ale można by np. zwolnić tych, którzy zarabiają płacę minimalną
– uważa dr Michałowska.

I PO, i PiS zastanawiają się też nad wprowadzeniem kwoty wolnej od podatku uzależnionej od dochodów: np. dla uboższych wynosiłaby ona 8 tys. zł, dla średniaków 4 tys., a najbogatsi w ogóle nie mogliby z niej korzystać. Pozwoliłoby to nieco wyrównać dochody Polaków.

FAKTY PODATKOWE

Rodzina z trójką dzieci zarabiająca 6 tys. zł miesięcznie nie płaci podatku PIT. W ogóle nie płaci go też wPolsce większość rodzin wielodzietnych.

Według danych Ministerstwa Finansów, w roku 2013 aż 18 proc. podatników PIT nie zapłaciło ani grosza tego podatku. Ponadto wielu Polaków, np. rolników, nie jest podatnikami PIT. W sumie co trzeci dorosły Polak nie płaci podatku dochodowego, a część nawet na nim... zyskuje (dzięki uldze na dzieci).

Janusz Lewandowski, szef Rady Gospodarczej przy Premierze mówi, że Polska może zrobić teraz JEDNĄ z trzech rzeczy:
- obniżyć VAT
- podnieść pensje budżetówce
- zwiększyć kwotę wolną od podatku. Według rządu, nie stać nas na wszystko jednocześnie.

[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski