Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

100 tysięcy bez pracy, niektórzy od... 20 lat

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
Samymi ofertami pracy takiego bezrobocia nie da się zwalczyć
Samymi ofertami pracy takiego bezrobocia nie da się zwalczyć fot. Tomasz Bołt
Praca. Agencje zatrudnienia przedstawiły w marcu Małopolanom 200 tys. ofert pracy. To rekord i dwa razy więcej niż jest w naszym regionie oficjalnie bezrobotnych.

Dlaczego, mimo nawału propozycji - widocznego też w niemal każdej witrynie sklepu i restauracji w Krakowie - bezrobotni nie znajdują zajęcia?

PRZECZYTAJ KOMENTARZ AUTORA: Bez pracy nie ma kołaczy

- To palące pytanie, bo w firmach sytuacja zrobiła się dramatyczna: nie ma kto pracować! Na wiele rekrutacji nie zgłasza się nikt - opisuje Piotr Wójcik, członek zarządu Małopolskiego Związku Pracodawców Lewiatan. Przyznaje, że przedsiębiorcy z zainteresowaniem patrzą w rejestry powiatowych urzędów pracy (PUP), w których figuruje ponad 100 tys. osób, z czego aż 16,5 tys. w samym Krakowie i dodatkowo 6 tys. w powiecie krakowskim.

Urzędnicy tłumaczą, że te 100 tys. „do wzięcia” (status bezrobotnego oznacza osobę zainteresowaną podjęciem pracy) to „liczba czysto teoretyczna”. Na wschodzie i południu Małopolski dominują zarejestrowani, którzy faktycznie nie zamierzają się oficjalnie zatrudnić, m.in. dlatego, że pracują na czarno albo (co częste wśród kobiet) wolą opiekować się dziećmi. - Ich do legalnej roboty nawet wołami nie zaciągniemy - rozkładają ręce urzędnicy.

Aż 53 tysiące Małopolan, w tym 9 tys. krakowian, nie ma pracy ponad rok. Tysiące figurują w rejestrach od ponad dekady

Aż 53,1 proc. zarejestrowanych stanowią długotrwale bezrobotni. Trzy czwarte z nich nie ma pracy ponad rok, w tym większość - w sumie 23 tys. osób! - ponad dwa lata. Rekordziści figurują w rejestrach od minionego wieku. Dominują tu kobiety po pięćdziesiątce.

- Są to w znacznej mierze osoby zdemotywowane, pozbawione umiejętności poruszania się po rynku pracy, często z barierami komunikacyjnymi i społecznymi - opisuje Katarzyna Niklewicz z Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Krakowie.

Szef WUP Jacek Pająk podkreśla, że przywrócenie takich ludzi na rynek pracy wymaga olbrzymiego wysiłku i czasu. - W żadnym razie nie może się ograniczać do zaproponowania oferty pracy - zastrzega dodając, że świetnie sprawdza się tu indywidualna praca z bezrobotnymi prowadzona na zlecenie WUP przez zewnętrzne agencje, rozliczane potem za efekty.

-Wiele osób musimy najpierw nauczyć żyć, pomagamy im rozwiązać problemy z partnerem i rodziną, z komornikiem, z niespłaconymi pożyczkami, mediami, czynszem… Uczymy rannego wstawania, prowadzimy do fryzjera, ubieramy, dowozimy do pracy. A potem miesiącami wspieramy, by nie wróciły do dawnego modelu - tłumaczy Grzegorz Tokarski, wiceprezes założonego przez agencję Work Service Krajowego Centrum Pracy, które od czerwca zeszłego roku aktywizuje 2 tys. długotrwale bezrobotnych z całej Małopolski. Większość z nich już pracuje.

Długotrwale bezrobotni: uczenie życia dużo ważniejsze od ofert pracy

Małopolskie firmy coraz rozpaczliwiej szukają chętnych do pracy. - Aby gospodarka nie załamała się, musimy pilnie przywrócić na rynek pracy bezrobotnych i zwiększyć aktywność zawodową pozostałych Polaków. To możliwe, bo wśród 5,5 mln biernych zawodowo jest ponad 2 mln osób zniechęconych poszukiwaniem pracy, zajmujących się gospodarstwem domowym oraz uczących się po ukończeniu 25 roku życia - wylicza Andrzej Kubisiak z agencji Work Service. Uważa, że trzeba zrobić wszystko, by ci ludzie pracowali.

- Alternatywą jest import pracowników, np. z Ukrainy - dodaje. Przypomina, że mimo korzystnych zmian w poprzednich kilku latach, odsetek aktywnych zawodowo obywateli jest w Polsce bardzo mały - zajmujemy pod tym względem w Unii Europejskiej siódme miejsce od końca.

Mozolnie z efektami

Do nieaktywnych Kubisiak dodaje ponad milion zarejestrowanych bezrobotnych, z których ponad połowa pozostaje bez pracy ponad rok. Według Grzegorza Tokarskiego z Krajowego Centrum Pracy zatrudnienie może znaleźć nawet dwie trzecie z nich, ale wymaga to wiele mozołu - i czasu.

Jacek Pająk, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Krakowie, przyznaje, że długotrwale bezrobotni wciąż dominują w rejestrach, ale w ostatnich latach część z nich z powodzeniem wraca na rynek pracy, a sukces ten jest efektem współdziałania pośredniaków z prywatnymi agencjami zatrudnienia.

- Urząd zleca w przetargu usługę aktywizacji osób długotrwale bezrobotnych. Średni czas przygotowania tych osób do podjęcia zatrudnienia to 7 miesięcy, podczas których główną rolę odgrywa praca z doradcą zawodowym. Agencja zatrudnienia wynagradzana jest głównie za efekt, czyli skuteczne doprowadzenie osoby bezrobotnej do podjęcia pracy i jej utrzymanie - opisuje dyrektor Pająk. Zastrzega, że praca z długotrwale bezrobotnym w żadnym razie nie może się ograniczać do przedstawienia oferty zatrudnienia, czyli pośredniczenia między bezrobotnym a potencjalnym pracodawcą.

- To nic nie da - tłumaczy szef WUP dodając, że większość długotrwale bezrobotnych trzeba najpierw nauczyć normalnie żyć, od wstawania i ubrania się rano poczynając.

- Konieczna jest analiza uwarunkowań klienta i pokonanie barier na drodze do zatrudnienia. Czasem jest to kwestia zorganizowania opieki na dziećmi, dojazdu do miejsca pracy, czy uporania się z problemami zdrowotnymi, ale największe bariery tkwią głowie: ktoś, kto długo był poza rynkiem pracy, często boi się powrotu i porażki. Zdarza się też tak, że ludzie nie chcą pracować legalnie albo w ogóle. My musimy to zmienić - wyjaśnia Michał Wilkosz z agencji Ingeus, która na zlecenie WUP aktywizowała bezrobotnych m.in. w Oświęcimiu.

Towarzysz w domu i pracy

Grzegorz Tokarski podkreśla, że indywidualny doradca - a właściwie opiekun i towarzysz bezrobotnego - wyszukuje jego silne strony, skupia się na atutach, a nie brakach, wspiera jego miękkie kompetencje, zwłaszcza motywację i zaangażowanie. I nie odpuszcza. Znalezienie pracy to pierwszy krok, kolejnym - równie ważnym - jest jej długoterminowe utrzymanie. I wyrobienie nawyku pracy. Nie ma na to jednej dobrej metody. Tysiąc klientów to tysiąc strategii działania.

- Agencji, której zlecamy aktywizację długotrwale bezrobotnych, nie narzucamy sposobu działania ani nie ograniczamy katalogu instrumentów, które może stosować. Ma ona swobodę w wyborze usług i dostosowywaniu ich do indywidualnych potrzeb osób bezrobotnych. Takie podejście, czyli indywidualna praca z doradcą oraz swoboda urzędu w doborze form pomocy osobie bezrobotnej są kluczowe i przynoszą efekt - opisuje Jacek Pająk.

Jego zdaniem, zapowiadane przez resort pracy zmiany przepisów powinny iść właśnie w tym kierunku, by urzędy pracy uzyskały możliwości i narzędzia pracy z bezrobotnymi podobne do tych, jakimi dysponują dziś prywatne agencje.

- Jeden pracownik PUP obsługuje około 700 bezrobotnych, więc o osobistym podejściu nie ma mowy. U nas każdy bezrobotny otrzymuje indywidualnego doradcę, który prześwietla wszystkie problemy klienta, jego rodziny i otoczenia. Bo od ich rozwiązania, od eliminacji barier, które doprowadziły do wykluczenia, zależy cały ciąg dalszy. A nam przecież płacą za efekt - wyjaśnia Tokarski.

Praca socjalna, pomoc w uporaniu się z uzależnieniami czy przemocą domową, bywa tu o wiele ważniejsza od kursów zawodowych i szkoleń, na co Polska wydawała unijne miliardy w minionych latach.

bez pracy ponad rok

Długotrwałe bezrobocie jest ściśle związane z wiekiem. Aż dwie trzecie bezrobotnych powyżej pięćdziesiątki pozostaje bez pracy ponad rok, a przeważnie znacznie dłużej. Ale długotrwałe problemy ze znalezieniem pracy mają też młodzi, przed trzydziestką.

Prawie 60 proc. długotrwale bezrobotnych to kobiety
(wśród ogółu bezrobotnych stanowią one 52 proc.)

Długotrwałemu bezrobociu sprzyjają też inne czynniki, jak niepełnosprawność, opieka nad licznym (lub niepełnosprawnym) potomstwem.

77 proc. długotrwale bezrobotnych korzysta ze świadczeń pomocy społecznej.

[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski